Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Piotr Borys: Sport powinien być wspierany przez spółki skarbu państwa

LEGNICA. Piotr BORYS Poseł na Sejm IX i X kadencji z listy Koalicji Obywatelskiej. W grudniu 2023 r. powołany został na stanowisko Sekretarza Stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki. Jest obecnie kandydatem na Prezydenta Lubina. 

Z wiceministrem sportu Piotrem Borysem podczas XIII Samorządowej Gali Sportu odbywającej się pod Patronatem Ministra Sportu i Turystyki, rozmawiali Zbigniew Jakubowski i Dawid Sołtys.

Piotr Borys: Sport powinien być wspierany przez spółki skarbu państwa

Jak będzie wyglądać dofinansowanie klubów sportowych?

- Przede wszystkim trzeba rozważyć, jak kluby mogą brać udział we wszystkich konkursach ogłaszanych przez ministerstwo. Mamy rekordowy budżet, dwa miliardy złotych na bazę sportową, w tym na program inwestycji hal sportowych przyszkolnych. Chcemy żeby każda szkoła w Polsce miała halę sportową, żdeby dzieci miały równe szanse trenować. Mamy miliard złotych na sport dla wszystkich i tu jest właśnie dofinansowanie uczniowskich klubów sportowych, upowszechniających sport dzieci i młodzieży, ale także seniorów. Mamy też 800 milionów złotych na sport dla związków sportowych, które już bardzo profesjonalnie szkolą w klubach, ale także przygotowują polskie reprezentacje, zarówno olimpijskie jak i nieolimpijskie. Z punktu widzenia tego budżetu, wygląda to bardzo dobrze. Nam zależy na tym, aby utworzyć model w którym włączą się trzy kluczowe podmioty jeszcze bardziej, czyli ministerstwo sportu, samorządy wszystkich szczebli i biznes, który jest tym trzecim, brakującym ogniwem. Wielkie szczęście ma Zagłębie Lubin, które jest finansowane przez KGHM, szczęście ma też Miedź Legnica, która ma kluczowego sponsora pana Andrzeja Dadełło, ale nie wszystkie samorządy mają takie możliwości. Dlatego ciężko jest niektórym uzyskać takie budżety, które umożliwiałyby awans do najwyższych lig. Tam gdzie jest dobry klimat ministerstwa z samorządem, tam łatwiej jest o biznes.

W kraju pojawiają się głosy, że spółki skarbu państwa nie powinny finansować klubów sportowych. 

- Polskie spółki finansują sport w kwocie blisko miliarda złotych. W sposób naturalny, jeżeli spółki są na miejscu i mają swoje kluby, które są udziałowcami, albo mają sport u sąsiednich klubów, myślę, że powinny to robić, ale oczywiście w ramach racjonalnej polityki. To jest też wielka promocja dla spółek na miejscu. Czymś bardzo złym, związanym z pewnym nadużyciem, było, że jakaś spółka działająca po jednej stronie Polski finansowała sport po drugiej stronie Polski, bo tak chciał jakiś poseł PiSu. Zapominała wtedy o tym sporcie regionalnym, miejscu gdzie pracuje wiele tysięcy osób, gdzie są siedziby firm. Myślę, że te rzeczy będą z całą pewnością porządkowane. Bez spółek skarbu państwa, bez firm, nie ma sportu profesjonalnego i powszechnego. Musi być w tym wszystkim jednak racjonalność. Należy unikać, o czym czytamy czasem w mediach, że pojawiali się za poprzedniego rządu tzw. pośrednicy, którzy przynosili pieniądze spółek skarbu państwa za wielkie prowizje. Jeśli to się potwierdzi w raportach, to to jest absolutnie patologiczne i nie miało to prawo funkcjonować.

Pana poprzednicy z ministerstwa sportu za rządów Prawa i Sprawiedliwości cofnęli dofinansowanie dla KGHM Zagłębia Lubin, które miały być przeznaczone na rozbudowę infrastruktury Akademii Piłkarskiej( budowa stadionu, hala do zimowych treningów itp.). Czy ma Pan jako gospodarz resortu, mieszkaniem Lubina i kibic m.in. Zagłębia szanse to odwrócić ?

- Moi poprzednicy z rządu PiSu zrobili coś gorszego. Po pierwsze, przyznali środki czekami, co robił premier Mateusz Morawiecki, a następnie minister rządu pani Dmowska, po ocenie negatywnej przez ekspertów, odcięła dofinansowanie. Najgorsze, kiedy ktoś coś obiecuje w kampanii, a następnie odbiera dofinansowanie. Tak było za rządów PiS-u, dotyczyło to Chrobrego Głogów i Zagłębia Lubin. Te programy zostały negatywnie ocenione przez ekspertów i odrzucone przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli zostaną poprawione, mogą ubiegać się w kolejnych konkursach. Nam zależy żeby nie tylko baza przyszkolna, czy obiekty certyfikowane przez polskie związki sportowe, ale także baza przy klubach ekstraklasy i pierwszej ligi mogła się rozwijać. To jest kluczowa rzecz. My mamy znacznie mniej profesjonalnie uprawiającej sport młodzieży niż w Niemczech. Być może z tego biorą się niektóre problemy jakości polskiej piłki a możemy z tym coś więcej zrobić. Te programy wsparcia infrastruktury przy klubach sportowych, tej szkoleniowej, będą przez nas wspierane. My przekazujemy do PZPN 50 milionów złotych na szkółki certyfikowane, które szkolą w trzech kategoriach: brązowej, srebrnej i złotej. To jest kilkadziesiąt tysięcy dzieciaków objętych tym szkoleniem.

Legniccy kibice mają trochę żal do KGHM-u, że jako spółka skarbu państwa zapomina o Legnicy, mimo że jest tu huta miedzi i tu też pracują ludzie dla KGHM-u. Sponsoring miedziowego koncernu jest dla legnickich klubów na mizernym poziomie w porównaniu do Lubina czy choćby Głogowa.

- To są decyzje spółki, my jako rząd nie możemy narzucać określonych decyzji, dlatego że spółki rządzą się swoimi prawami. Wiemy, że w Lubinie KGHM ma 100 procent udziału w Zagłębiu, wybudował stadion, zresztą za naszych czasów, została rozpoczęta i zakończona budowa, finansuje Zagłębie w ekstraklasie. Widziałem też, że piłka ręczna w Głogowie ma emblemat KGHM-u, szkoda, że w podobnym finansowaniu nie jest objęta piłka ręczna w Legnicy. Co do klubu piłkarskiego Miedź Legnica, to tutaj musi zespół wypracować swoje założenia. Dobrze, że jest prywatny sponsor pan Andrzej Dadełło. To jest wielkie szczęście, że klub pierwszoligowy, zresztą dwukrotny uczestnik rozgrywek ekstraklasy i zdobywca Pucharu Polski, ma takiego sponsora, ale zawsze dołożenie jakiegoś dodatkowego fragmentu może zwiększyć szansę, żeby awansować a następnie utrzymać w ekstraklasie. Szkoda, że Miedzianka nie utrzymała się dwukrotnie, ale to jest bardzo częsty problem beniaminków. Widzimy, jak ta liga wygląda. Jest zacięta i mocno nie przewidywalna. Wypada życzyć społeczności kibicowskiej w Legnicy, że w przypadku Miedzi i ekstraklasy przysłowie "do trzech razy sztuka" nabierze realnego wymiaru i Miedź na stałe zostanie w gronie zespołów ekstraklasy a kibice będą pasjonować się derbami Zagłębia z Miedzią.

Dziękujemy za rozmowę.

Powiązane wpisy