Miedź-Widzew: znajdź się na trybunach (FOTO)
LEGNICA. Piłkarski "właśnie leci kabarecik" powoli dobiega końca i pojedynek z Widzewem był przedostatnim "domowym" meczem Miedzi w ekstraklasie. Na trybunach pojawiło się ponad 4400 widzów co jest wynikiem w legnickim wydaniu u schyłku ekstraklasy przyzwoitym... Nie zabrakło ponad 600-osobowej grupy fanów z Łodzi. "Jak spadać to z hukiem" -to motto przewodnie kibolskiej Miedzi i absolutnie nie chodziło o Wojciecha Huka, szefa miejskiej straży pożarnej. Rzecz w pirotechnice hukowej zaprezentowanej podczas pierwszej połowy pojedynku. Jak widać kibolska Miedź godnie "pożegnała" ekstraklasę, bo w końcu rywalizacja ew. z Niecieczą czy Niepołomicami ma swój urok... A swoją drogę wniesienie pirotechniki na trybuny to nic innego jak ciąg dalszy zdarzeń kiedy to kibole próbowali wedrzeć się do szatni Miedzi. Dni, tygodnie mijają a w Miedzi i w legnickim Ratuszu udają, że sprawy nie ma.
Poziom meczu jak w przeboju Lady Pank "mniej niż zero" więc ok. 3500 widzów z troską oglądało występ momentami żenujący Miedzi i zastanawiając się - czy legnicki zespół szybko odnajdzie się w 1-ligowych realiach.
Reszta część fanów skupiała się na obrażaniu rywali. No cóż taki urok polskiej piłki skoro poziom iście kabaretowy...
Fot. Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/08_05_23_Miedz_Widzew_Trybuny_fot_BSlepecka{/gallery}