Strażakom stuknęła dycha!

Fire przebojem wdarł się na salony legnickiej halówki już w pierwszym sezonie zdobywając awans, natomiast pierwszoligowe zmagania kończąc na najniższym stopniu podium. Reszta jest już historią, w dodatku naprawdę ciekawą, a nieco więcej opowiedział nam o niej Jacek Terpiłowski, który wraz z Wojciechem Hukiem, Arturem Spychajem i Krzysztofem Weremko w 2012 roku zainicjowali powstanie zespołu.

O tym jak rodził się FIRE

- W tym roku Legnicka Liga Halowa miała swoją 29. edycję, a my graliśmy od pierwszej tak że dla nas ta liga to kawał historii. Pamiętamy każdą edycję, czasy gry w hali przy ul. Sejmowej, gdzie warunki były dużo gorsze niż obecnie, lecz tam był niepowtarzalny klimat. Wraz z Wojciechem Hukiem, Arturem Spychajem i Krzysztofem Weremko reprezentowaliśmy różne drużyny, ale skoro razem pracowaliśmy i graliśmy w kadrze Komendy Miejskiej PSP w Legnicy czy też w kadrze Województwa Dolnośląskiego, to zrodził się pomysł by pod jednym szyldem występować również w LLH. Udało się i tak powstał zespół FIRE.

O zmieniającej się kadrze i… Pawle Biszczaku
- Na początku występowali w niej legniccy strażacy, ale później dołączali nasi koledzy z wspólnych występów na boiskach trawiastych. W tym gronie znajdowali się między innymi: Rafał Szumański, Marek Serenda, Maciej Szwedyk, Michał Grządkowski, Emil Borek- jeden z lepszych zawodników występujących obecnie na legnickich parkietach czy Marek Dudka i Grzegorz Plecety, których futsalowym kibicom przedstawiać nie trzeba. Na koniec nie mogę zapomnieć o moim synu Maksymilianie Terpiłowskim, który też grał z nami w poprzednim sezonie.

-Z czasem wsparli nas strażacy ze Złotoryi jak choćby Marcin Grubczyński, Mirosław Chojecki czy Dariusz Wojtachnio. Z Jawora Rafał Majka i Mateusz Bober, z Lubina Mateusz Alwin, a z Bolesławca Piotrek Korytkowski. Adam Łuszczyk i Kacper Hałdaś dojeżdżali do nas z odległego Zgorzelca! Był taki sezon, że z powodu braków kadrowych jeden mecz zagrał znany zawodnik sportów walki Paweł Biszczak, również zawodowy strażak. Jeżeli kogoś pominąłem to przepraszam, bo trochę tych osób się przewinęło.

-W roku 2015 w naszej bramce stanął nawet 61– letni Stanisław Duszeńko, były Komendant Rejonowy Straży Pożarnej w Legnicy i znany pasjonat futbolu. Akurat ten mecz dobrze pamiętam, wygraliśmy wtedy 6:3 z Fitness Piekary, a Pan Stasiu miał kilka udanych interwencji.

O aktualnej sile FIRE
- Obecnie w naszej kadrze 99% zawodników to strażacy. Wyjątkiem jest bramkarz- górnik Kamil Gwadera. Ma to też swoje minusy, ponieważ rzadko jesteśmy w optymalnym składzie, ze względu na służby które mamy także w weekendy. Dodatkowo Paweł Wyżga od trzech sezonów gra w futsalowym Górniku Polkowice i kiedy mecze się pokrywały, to Paweł jeździł do Polkowic, bo Ekstraklasa czy I liga to już poważne granie. Dla nas brak takiego zawodnika zawsze będzie odczuwalny, ale siła ognia maleje też kiedy zabraknie Mateusza Jarosa czy Dawida Śliwińskiego. Nie chcę tutaj wszystkich po kolei chwalić, ale każdy z tych chłopaków, co grali lub grają teraz wniósł dużo jakości, zdrowia i serca do tej drużyny. Na szczęście w kadrze mamy sporo zawodników więc rotujemy, co kolejkę. Kiedyś myśleliśmy żeby zgłosić się do III Ligi Futsalu, ale z racji pełnionej służby ciężko byłoby to pogodzić.

Słowo podziękowań
-Jestem przekonany, że nie przetrwałoby to dziesięć lat bez wspaniałej atmosfery panującej w drużynie i naszych wiernych kibiców, między innymi kolegów strażaków czy wspomnianego wcześniej Stanisława Duszeńko, który przez 10 sezonów opuścił tylko kilka meczów. Chcemy również bardzo podziękować Zbigniewowi Borkowskiemu, byłemu prezesowi Chojnowianki Chojnów i jednocześnie wielkiemu przyjacielowi strażaków, bo być może bez jego pomocy na początku byśmy nie ruszyli.
- W tamtym roku obchodzimy 10– lecie istnienia i chyba nie mogło być dla nas lepszego ukoronowania tego jubileuszu niż listopadowa wygrana w Turnieju Mistrzów, gdzie spotkały się najlepsze drużyny okolicznych lig futsalu. Ukłony dla DZPN i Pana Bogusława Cygana za pomysł i zorganizowanie tej imprezy w hali „Tęcza” w Złotoryi. Gospodarze stanęli na wysokości zadania, a sama organizacja stała na bardzo wysokim poziomie.
- W tegorocznej edycji LLH nie zdołaliśmy obronić mistrzowskiego tytułu, przespaliśmy początek ligi, ale mamy satysfakcję, że w play– offach pokonaliśmy wicemistrza- Domy Modułowe oraz mistrza- Sariv, którym przy okazji składamy wielkie gratulacje.

O przyszłości
-Jeżeli chodzi o przyszłość to na sto procent będziemy grać dalej. Kolejna edycja LLH będzie jubileuszowa, 30-sta więc chcemy powalczyć o mistrzostwo. Jako drużyna nie jesteśmy pierwszej młodości, średnią wieku na pewno mamy powyżej trzydziestki, ale jak pokazali w tym sezonie 43 - letni Artur Spychaj czy 41-letni Krzysztof Weremko, który zdobywał gole niemal we wszystkich meczach, metryka nie jest najważniejsza. Lata niestety lecą. Wojtek Huk od trzech sezonów pełni już tylko rolę trenera, ja powoli odpuszczam i przebieram się tylko jak mamy problemy kadrowe, ale są inni i wierzę, że w przyszłym sezonie mistrzostwo wróci do straży.

Obecna kadra FIRE:
Kamil Gwadera
Maciej Foltyn
Arkadiusz Skiba
Jacek Terpiłowski
Wyżga Paweł
Śliwiński Dawid
Sejud Rafał
Spychaj Artur
Jaros Mateusz
Sobolewski Adrian
Weremko Krzysztof
Majka Rafał
Dominiak Mateusz
Plebaniak Dominik
Chodyga Łukasz
Alwin Mateusz
Bober Mateusz
Wielgus Damian
Dyr Tomasz
Huk Wojciech

Oprócz wspomnianych wyżej zawodników w drużynie grali również:
Adam Popecki
Damian Węgłowski
Adam Kierepka
Michał Koszelowski
Paweł Biszczak
Damian Grzeszczyk
Łukasz Gruca

Bilans występów zespołu FIRE w rozgrywkach Legnickiej Ligi Halowej:
2012/2013 – awans do I ligi
2013/2014 – III miejsce
2014/2015 – I miejsce
2015/2016 – II miejsce
2016/2017 – IV miejsce
2017/2018 – IV miejsce
2018/2019 – V miejsce
2019/2020 – liga nie odbyła się z powodu Covid-19
2021/2022 – I miejsce
2022/2023 – III miejsce