Miedź rozpoczyna walkę o utrzymanie
LEGNICA. Miedź Legnica w piątek (godz. 18.00) u siebie rozpocznie zmagania w rundzie rewanżowej ekstraklasy. Na początek spotkanie z Radomiakiem Radom z którym w lipcu legniczanie zremisowali 1:1. Teraz wygrana jest pożądana jak nigdy wcześniej.
Miedź sporo czasu czekała z dopięciem transferów zimowych, jednak było to spowodowane ciężkimi negocjacjami i rywalizacją o zawodników z innymi klubami. Udało się jednak pozyskać wartościowych piłkarzy, jak obrońcy Giannis Massouras, Andrzej Niewulis, bramkarz Stafanos Kapino i pomocnik Kamil Drygas.
Wątpliwe by wszyscy nowi gracze zagrali od 1. minuty spotkania, ale na pewno trener Grzegorz Mokry zdecyduje się na Massourasa na prawej obronie, który z zespołem przygotowuje się najdłużej.
Cel na mecz jest jasny, to trzy punkty. Inny wariant nie jest brany pod uwagę, bo Miedź limit porażek z rywalami "w zasięgu" wyczerpała już jesienią. Punkty dla legniczan są jak powietrze. Cieszy dobra dyspozycja legniczan w okresie przygotowawczym. Zespół nieźle wypadał w sparingach, co przełożyło się też na atmosferę w szatni.
- Wszyscy z niecierpliwością czekamy na mecz. Ciężko pracowaliśmy przez ponad miesiąc i dobrze się czujemy - mówi Mateusz Abramowicz, bramkarz Miedzi.
Legniczanie czują się mocni i wiedzą, że tabela nie odzwierciedla potencjału drużyny, ale teraz muszą udowodnić to na boisku. Po słabej rundzie jesiennej czas by zostać rycerzami wiosny, choć pierwsze spotkanie tej rundy jeszcze w zimie...