Katastrofalna gra Miedzi (FOTO)
LEGNICA. Miedź Legnica po fatalnej grze przegrała u siebie ze Stalą Mielec 0:2 (0:2). Gole dla gości strzelili Said Hamulic i Adam Ratajczyk. Na koniec piłkarzy Miedzi pożegnały gwizdy.
Mecz ze Stalą miał być dla Miedzi przełomowy. Na to liczył trener, piłkarze i kibice. Okazało się, że nie tyle był to mecz przełomowy, co pogłębił kryzys w zespole. Obserwatorzy legnickiej drużyny, jak i sam szkoleniowiec Wojciech Łobodziński wprost powiedzieli, że był to najgorszy występ Miedzi w tym roku. Nie da się z tym polemizować.
Oczywiście, widać było, że w składzie brakuje kontuzjowanych Luciano Narsingha, Angelo Henriqueza czy Kamila Zapolnika, ale mimo to ofensywa powinna prezentować się wyraźnie lepiej. - Mieliśmy za krótką kołdrę na ten mecz - powiedział trener, czym przyznał, że ławce rezerwowych brakuje jakości.
To, że legniczanie mają duże problemy z grą w obronie wiadomo od początku sezonu, ale do gry w ataku nie było wiele zastrzeżeń. Tym razem nic nie funkcjonowało.
Pierwszego gola goście zdobyli w 20. minucie. "Asystę" napastnika Miedzi Koldo Obiety wykorzystał Said Hamulic. Goście ponownie wykorzystali indywidualny błąd Miedzi w środku pola w 45. minucie. Fatalne zagranie Chuki na gola zamienił Adam Ratajczyk.
W całym meczu legniczanie stworzyli 1 (słownie jedną!) okazję bramkową, której nie wykorzystał beznadziejny w tym spotkaniu Obieta. Hiszpan tym meczem na pewno nie pokazał, że zasługuje na grę bardziej niż Henriquez a Miedź bez Chilijczyka ma olbrzymi problem.
W drugiej odsłonie na murawie zbyt wiele się nie działo, ale Stali wystarczyło tylko kontrolować grę, natomiast Miedź choć musiała starać się odrobić straty, to nie była w stanie. Była słaba. Pokazem, jak w trudnej sytuacji są legniczanie, było wejście na boisko w 65. minucie Dawida Drachala. 17-letni napastnik zadebiutował w zespole, ale trudno było od młodego gracza oczekiwać przełomu.
Jest bardzo źle. Kibice żegnali piłkarzy gwizdami a w trakcie spotkania dało się słyszeć, nieśmiertelne słowa - które pojawiają się gdy jest fatalnie - "Miedzio grać, k... mać!".
Kolejne granie w poniedziałek, 10 października. Wtedy legniczanie zmierzą się na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. Rywalem jest więc zespół, który jest w czołówce najlepiej grających w Polsce. Trudno oczekiwać zwycięstwa, ale kiedy nie najlepiej się przełamywać jak w starciach z najlepszymi? - Jako zawodnik wielokrotnie byłem w takiej sytuacji, ale odbijaliśmy się od dna. Nie poddam się - mówi "Łobo".
Miedź Legnica - Stal Mielec 0:2 (0:2)
Bramki: Hamulic 20, Ratajczyk 45.
Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok).
Żółte kartki: Dominguez, Kobacki, Martinez - Kruk, Gerbowski.
Miedź: Lenarcik - Marintez, Mijusković, Gulen, Matynia (46. Carolina) - Śliwa (65. Kostka), Naveda, Chuca (65. Drachal), Dominguez, Kobacki (79. Lehaire) - Obieta.
Stal: Mrozek - Hiszpański, Kruk, Matras, Flis, Getinger - Ratajczyk (74. Gerbowski), Wlazło, Kasperkiewicz (87. Żyra), Domański (63. Mak) - Hamulic (74. Lebedyński).
Fot. Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/02_10_22_Miedz_Legnica_Stal_Mielec_Fot_BSlepecka{/gallery}