Miedź Legnica = chłopcy do bicia...
LEGNICA. Z początkiem października fakty na piłkarskiej murawie są dla kibiców w Legnicy okrutnie bezlitosne... EKSTRAKLASA: Miedź= 17. miejsce po 10 meczach z dorobkiem 5 pkt (1 zw. - 2 remisy - 7 porażek, bramki 9-21). III LIGA: Miedź II ostatnie 18. miejsce, dorobek 6 pkt w 10 meczach (1-3-6), bramki 12-20. CENTRALNA LIGA JUNIORÓW U-19: Miedź ostatnie 16. miejsce z dorobkiem w 8 meczach... 1 pkt (0-1-8), bramki 4-19.
Czy ktokolwiek w Miedzi nad tym sportowym bajzlem panuje?
PR-owo dla Miedzi sezon 2022/23 wygląda najgorzej od... czasu kiedy Dadełło okazał się kołem ratunkowym Miedzi.
Problem jest znacznie głębszy i nie rzecz w tym, czy słabe jest trenerskie trio: Wojciech Łobodziński - Hubert Łysy - Mateusz Wietrzak. Po 10 latach projektu Andrzej Dadełło wciąż mamy pseudo Akademię Piłkarską z kabaretową bazą sportową. Wciąż mamy więc czerwone światło na wychowanków i zielone dla pseudograjków, którzy lub których menadżerowie zawsze od Dadełły wyciągną marne grosze, aby pograć w 1. lidze lub przejściowo w ekstraklasie. Na głębszą analizę i wyciąganie wniosków nie ma co liczyć. Bo i po co?
Trzeba jedynie liczyć na cud, że w jakiś cudowny sposób "Łobo" uciuła jesienią parę punktów, by już zimą nie odtrąbić degradacji... Póki co, na całej szerokości, zamiast promocyjnej perełki Legnicy, Miedź jest chłopcem do bicia!
