Co się stało z autokarem Zagłębia?
LUBIN. Sprawdza się powiedzenie iż nieszczęścia chodzą parami... Sportowo piłkarze Zagłębia zagrali słabo i przegrali w Zabrzu. Co gorsza z wyprawy na Górny Śląsk wrócili mocno uszkodzonym klubowym autokarem...
Sprawie obszernie opisują górnośląskie media w tym Dziennik Zachodni. Czytamy m.in.:
"Piłkarze Zagłębia Lubin na stadion Górnika Zabrze dotarli poobijanym i pobazgranym autokarem. - Podczas noclegu w naszym hotelu odbywało się wesele. Nie wiemy czy to sprawka gości, ale w nocy ktoś zamalował herb naszego klubu - opowiadali lubinianie.
Kolejna nieszczęśliwa przygoda miała miejsce przy stadionie.
- Policja źle nas poprowadziła i wjechaliśmy w remontowaną ulicę. Przy nawracaniu kierowca uderzył w przeszkodę i uszkodził tył pojazdu - relacjonowali piłkarze Zagłębia."
Jak pech to pech i już nie wiadomo co bardziej smuci: postawa na boisku czy przygoda autobusu... Straty blacharskie i malarskie z pewnością pokryje ubezpieczenie pojazdu, z "kacem" po boiskowych popisach trzeba żyć...