Siódemka złapała oddech (FOTO)

Mecz rozpoczął się fatalnie dla gospodarzy, bo od wyniku 1:5. Potem ekipa Tomasza Górecznego zaczęła odrabiać straty i weszła w odpowiedni rytm. Nie tylko wyrównała, ale i wyszła na prowadzenie. Do przerwy Siódemka prowadziła 19:15. Bardzo skuteczny na skrzydle był Michał Czarnecki, który w pierwszej odsłonie rzucił 6 bramek, a kolejne pięć dołożył po przerwie.

Po zmianie stron goście ponownie lepiej zaczęli i doszli na jedną bramkę (20:19). Siódemka ponownie grała w kratkę. Dobre akcje przeplatała słabymi i mecz toczył się już do końca na styku. Końcówka była bardzo nerwowa. Chociaż jeszcze na 4 minuty przed końcem legniczanie prowadzili 3 trafieniami, to w ostatnich sekundach było blisko a Siódemka nie zdobyłaby trzech punktów. Przy wyniku 31:30 na 5 sekund przed końcem bramkarz rywali rzucił z daleka i trafił w słupek po czym chwilę później zawyła syrena kończąca zmagania. Siódemka z wielkim wysiłkiem triumfowała jednym trafieniem.

Legnicki zespół nie jest już ostatni w tabeli, ale do bezpiecznego miejsca, dającego utrzymanie brakuje mu jeszcze czterech oczek. Już w czwartek Siódemka gra na wyjeździe z MKS-em Wieluń.

- Po raz kolejny odetchnąłem. Bardzo ważny zwycięstwo i dalej walczymy o utrzymanie. Nie poddajemy się - mówi Tomasz Góreczny, trener Siódemki.

Siódemka Miedź-Huras Legnica - Padwa Zamość 31:30 (19:15)

Siódemka: Mazur, Kapela, Stachurski - Kuliński 2, Czarnecki 11, Kowalik, Nowosielski 1, Jaśkowski 1, Skrabania 1, Bogudziński 4, Włoskiewicz 4, Stańko 1, Grozdek 4, Pacuła 2.

Padwa: Gawryś, Kozłowski - Puszkarski 2, Szymański, Mehdizadeh, Kłoda, Małecki 2, Mchawrab 4, Olichwiruk 4, Fugiel 5, Pomiankiewicz 1, Orlich 2, Adamczuk 6, Obydź 2, Bajwoluk 2.

{gallery}galeria/sport/23_04_22_siodemka_padwa_zamosc_fot_dawid_soltys{/gallery}