Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Pudło Aurtenetxe, kiks Lenarcika i tylko remis Miedzi

LEGNICA. Miedź zremisowała na własnym boisku z GKS-em Jastrzębie i był to najslabszy mecz legniczan w tym sezonie. Goście nastawieni przede wszystkim na przeszkadzanie rywalom i zabezpieczenie dostępu do swojej bramki  osiągnęli cel czyli wywalczyli jeden punkt. Kilku zawodników Miedzi zagrało zdecydowanie poniżej oczekiwań kibiców i chyba trenera Łobodzińskiego.

Pudło Aurtenetxe, kiks Lenarcika i tylko remis Miedzi

Pierwszy kwadrans zapowiadał wyrównane spotkanie. Miedź starała się prowadzić grę, ale GKS dobrze zorganizował swoje szyki obronne. W 16 minucie z prawej strony pola karnego strzelał Kamil Zapolnik, ale Mikołaj Reclaf był na posterunku. Minutę później sam przed golkiperem przyjezdnych mógł znaleźć się Patryk Makuch, ale otrzymał zbyt mocne podanie i nie zdołał dojść do piłki. Miedź blisko gola była w 22 minucie. Wówczas Maxime Dominguez z kilkunastu metrów strzelił tuż obok bramki. Cztery minuty później szwajcarski pomocnik znów spróbował uderzenia, tym razem sprzed pola karnego, ale i tym razem bramkarz jastrzębian nie dał się zaskoczyć. W 41 minucie po dośrodkowaniu Juricha Caroliny z lewej strony Zapolnik główkował tuż obok słupka.

Dwie minuty później napastnik Miedzi faulowany był w polu karnym przez Witkowskiego, a arbiter bez wahania wskazał na „wapno”. Z jedenastu metrów strzelał Jon Aurtenetxe, ale jego strzał obronił Reclaf, 17-letni golkiper ekipy z Górnego Śląska. Miedź dopięła swego w 53 minucie, gdy po rozegraniu rzutu rożnego Damian Tront zagrał przed bramkę, a tam z bliska Patryk Makuch głową skierował futbolówkę do siatki. Pięć minut później goście wyrównali. Mateusz Słodowy z lewej strony zza bocznej linii pola karnego posłał piłkę w kierunku bramki, czym kompletnie zaskoczył Pawła Lenarcika. Kolejne minuty przypominały uderzanie przez legniczan głową w mur. Jastrzębianie znakomicie zabezpieczali dostęp do własnej bramki. Miedź próbowała szans ze stałych fragmentów. Jak choćby w 86 minucie, gdy po kornerze niecelnie główkował Szymon Matuszek. Już w doliczonym czasie próbował rezerwowy Bruno Garcia Marcate, ale jego strzał został zablokowany.

Prezentujemy wypowiedzi trenerów Jacka Trzeciaka i Wojciecha Łobodzińskiego po meczu Miedzi z GKS-em Jastrzębie.
Jacek Trzeciak: - Bardzo mocno weszliśmy w ten mecz. Były momenty, w których gubiliśmy to, co mieliśmy zaplanowane. Aczkolwiek walka i zaangażowanie były na bardzo wysokim poziomie. Jeżeli chodzi o samo prowadzenie gry, to w naszym przypadku gra była dosyć rwana. Nie była to taka gra jak wcześniej w naszym wykonaniu. Miedź nieprzypadkowo nie przegrała jeszcze w tym sezonie i było to widać. Cały czas wybijali nas z rytmu i mieliśmy problem z fazami przejściowymi, szczególnie do ofensywy. Z tego brały się problemy z tyłu, ale w dużej mierze wychodziliśmy obronną ręką i radziliśmy sobie z tym. W drugiej połowie nastawiliśmy się na szybkie wyjścia, troszkę przestawiliśmy nasze granie i udało nam się 2-3 razy fajnie skontrować, wychodząc sam na sam z bramkarzem. To było bardzo pozytywne w naszej grze w drugiej połowie. Straciliśmy bramkę po dobrze rozegranym stałym fragmencie gry. Tak się zdarza. Graliśmy z klasową drużyną. Dzisiejszy wynik przyjmujemy z pokorą, szacunkiem i zadowoleniem. Graliśmy na wyjeździe, więc trudno nie być zadowolonym. Wojciech Łobodziński: - O karnym nie chcę dyskutować, bo nawet ćwiczyliśmy ten element. Choć nie wiem czy warto ćwiczyć jedenastki przy całej drużynie. Z przebiegu mojej kariery wydaje mi się, że jest to bardziej kwestia głowy niż umiejętności. Po prostu trzeba udźwignąć presję meczu. Na treningu można strzelić dziesięć na dziesięć, a później przychodzi mecz i nie strzelamy kolejnego rzutu karnego. Co do meczu, było to fizyczne spotkanie. Mimo tego stwarzaliśmy sobie sytuacje podbramkowe. Trochę nerwowości też było w naszym wykonaniu. Ale nie dajmy się zwariować, bo wciąż punktujemy i będziemy dalej punktować. Do Kielc jedziemy po zwycięstwo. Dlatego zaufajmy tej drużynie. Miedź Legnica – GKS Jastrzębie 1:1 (0:0) Bramki: Patryk Makuch (53’) – Mateusz Słodowy (58’) Żółte kartki: Maxime Dominguez (12’), Szymon Stróżyński (37’), Patryk Makuch (68’), Marcin Garuch (77’) – Remigiusz Borkała (51’), Dariusz Kamiński (54’), Michał Bojdys (62’), Dariusz Kłus (66’, II trener), Dominik Kulawiak (89’) Miedź: 1. Paweł Lenarcik – 6. Szymon Matuszek, 7. Marcin Garuch (79’ 2. Carlos Julio Martinez), 10. Maxime Dominguez, 13. Jon Aurtenetxe, 18. Kamil Zapolnik (84’ 27. Bruno Garcia Marcate), 20. Damian Tront, 22. Szymon Stróżyński (68’ 70. Maciej Śliwa), 23. Jurich Carolina, 25. Nemanja Mijusković, 71. Patryk Makuch GKS: 12. Mikołaj Reclaf - 3. Mateusz Słodowy, 5. Michał Bojdys, 13. Michał Kuczałek, 14. Dariusz Kamiński (81’ 4. Szymon Zalewski), 17. Dawid Witkowski (46’ 16. Dominik Kulawiak), 20. Daniel Feruga (62’ 21. Adrian Balboa), 23. Konrad Handzlik (90’ 32. Grzegorz Gulczyński), 30. Łukasz Zejdler (62’ 19. Łukasz Gajda), 77. Remigiusz Borkała, 99. Daniel Rumin.

Fot.B.Hamanowicz(miedźlegnica.eu)

Powiązane wpisy