Koncert zmienników... Oceniamy piłkarzy po przegranej z Tychami
LEGNICA. Miedź Legnica po niezwykle zaciętym spotkaniu przegrała na własnym stadionie z GKS-em Tychy 2:3. Przyszła pora na szczegółowe wzięcie pod lupę zawodników drużyny znad Kaczawy. Oceniamy standardowo już w skali szkolnej (1-6). Zanim zabiorę się za werdykty, muszę dodać od siebie jedną rzecz – z całą pewnością byliśmy dziś świadkami jednego z najlepszych meczów w tym sezonie Fortuna 1 Ligi. Szybkość gry, jakość zawodników, ogrom okazji i dramaturgia spotkania mogła zainteresować nawet postronnego kibica, co w przypadku polskiej piłki wcale nie jest częstą sytuacją. GKS Tychy zagrał dzisiaj naprawdę świetne spotkanie, lecz w drugiej połowie Miedź przestała odstawać od rywali i poziom spotkania podskoczył jeszcze wyżej. Końcówka była prawdziwym thrillerem dla każdej ze stron. Szkoda, że ekipa Jarosława Skrobacza została z niczym. A teraz przejdźmy już do sedna.
Paweł Lenarcik 4
Tak naprawdę przy żadnej z bramek nie miał większych szans na obronę. Przy pierwszym golu wyciągnął się jak struna, lecz nie wystarczyło to do wyjęcia strzału Kacpra Piątka. Próba Jakuba Piątka zdjęła pajęczynę z rogu bramki, a przy ostatniej bramce dnia golkiper Miedzi nie był fizycznie w stanie zareagować na rykoszet. Warto mu oddać pewne wyjścia w pole, które nieraz uratowały Miedź przed stratą następnych goli.
Nemanja Mijusković 5-
Zdecydowanie najpewniejszy z trójki obrońców, która rozpoczęła dzisiejsze spotkanie. Szczególny popis swoich umiejętności dał w drugiej połowie – najpierw kapitalny strzał zewnętrzną częścią stopy dający Miedzi kontakt z gośćmi, a po golu na 2:2 wykonał ofiarny, ale co najważniejsze perfekcyjny wślizg w polu karnym, który przerwał piekielnie groźną kontrę i w tamtym momencie ratował Miedziankę przed utratą trzeciej bramki. Bardzo solidny występ Nemanji.
Marcin Biernat 2 -
Niestety tego spotkania stoper Miedzi nie zaliczy do udanych. W obronie wydawał się dość ospały. Bramkę na 0:2 trzeba zapisać w dużej mierze na jego konto – z łatwością dał się objechać Bielowi, co miało później tragiczny skutek. Przegrywał większość pojedynków szybkościowych i nie nadążał za zabójczym tempem całego spotkania. Został zmieniony już w przerwie, gdy trener Skrobacz zdecydował się na zmianę taktyki na taką z dwoma środkowymi obrońcami.
Dani Pinillos 3
Nieźle odnalazł się w nowym ustawieniu z trójką obrońców, lecz po zejściu Tupaja solidnie prezentował się również na lewej stronie formacji defensywy. Nie ustrzegł się jednak błędów w ustawieniu, szczególnie przy pierwszym golu. Spotkanie rozegrał po prostu poprawne. To od niego odbiła się petarda posłana przez Żytka, która koniec końców wpadła do bramki Lenarcika. W tej sytuacji oczywiście w żadnym stopniu nie można obwiniać Hiszpana, który po całym zajściu dobrą minutę leżał zamroczony na murawie.
Paweł Zieliński 4
W dzisiejszym spotkaniu był on motorem napędowym ataków Miedzi. Nie od dziś zresztą wiadomo, że ten zawodnik bardzo dobrze czuje się jako wahadłowy. Szybko wracał do obrony i grał w niej całkiem pewnie, a w ataku był kluczowym zawodnikiem. Wiele razy posyłał wrzutki w kierunku centralnej części boiska, nie bał się również wziąć odpowiedzialności za akcje. Miał również parę strat, które mimo wszystko nie rzutują jakoś bardzo na jego ogólny wkład w grę zespołu.
Szymon Matuszek 3-
Kapitan Miedzi nie zagrał dziś wybitnych 90 minut. Najbardziej widoczny był rzecz jasna w defensywie, lecz w czasie, gdy to Miedź grała piłką, środkowy pomocnik gospodarzy był naprawdę mało widoczny. Bez większych błędów, ale także bez błysku. Spotkanie bezpłciowe i bez historii.
Damian Tront 3
Grał dziś ciut wyżej od Matuszka i bardzo agresywnie atakował w pressingu. Nieźle spisywał się również w rozegraniu, choć nie był wyróżniającym się ogniwem w tej dziedzinie. Zdarzało mu się nie nadążać z powrotami do defensywy, co tworzyło spore dziury w środkowej strefie boiska. Mimo nie najgorszych 45 minut, został on zmieniony w przerwie – prawdopodobnie z powodów taktycznych.
Paweł Tupaj 2
W dzisiejszym spotkaniu wyglądał trochę niczym dziecko we mgle. Mimo teoretycznie lepszych warunków do występów na wahadle niż na lewej obronie, nie jest jeszcze przygotowany do gry w nowym ustawieniu i doskonale było to widać w dzisiejszej potyczce. Spóźnił się z doskokiem przy bramce na 0:1 i miał ogólne problemy w defensywie. Zaliczył również kilka naprawdę bezsensownych strat i nie radził sobie w pojedynkach 1 na 1. Zszedł z boiska w 62. minucie.
Mehdi Lehaire - 3
W 7. minucie dostał kapitalną piłkę od Romana na 13. metrze, jednak uderzył dość nieczysto i nie zdołał wyrównać wyniku spotkania. To była jego jedyna groźna sytuacja w meczu. W rozegraniu pokazywał się przyzwoicie, lecz tak naprawdę to by było na tyle. Został zdjęty w przerwie i nie zapadł w pamięć żadną piękną akcją.
Joan Roman 4-
Gdy tylko miał chęć podawania piłki, popisywał się świetnym przeglądem pola. No właśnie... Trzeba przyznać, że dziś Hiszpan grał dość egoistycznie i często wolał sam pociągnąć akcję zamiast oddać piłkę kolegom z zespołu. Przeprowadzał sporo akcji indywidualnych - z różnym skutkiem. Odstawał trochę w pojedynkach fizycznych, lecz jeśli chodzi o szybkość nie miał sobie równych. Był też dość aktywny w ofensywie. Ostatecznie został zmieniony w 79. minucie.
Michał Bednarski 4+
Od początku spotkania bardzo odważnie grał z przodu, bardzo mocno szukał kolejnej bramki. Widać, że ostatnie dobre występy dały mu pewność siebie, której tak potrzebował po powrocie z kontuzji. W sytuacji z 71. minuty taki zawodnik jak on musi mimo wszystko wpakować piłkę do siatki. Spłacił jednak grzechy w 85. minucie i zapisał się na liście strzelców po raz trzeci w tym sezonie.
Marcin Garuch 5-
Ten zawodnik kompletnie odmienił oblicze Miedzi po swoim wejściu na murawę. Niesamowicie waleczny i odważny, nie bał się brać spraw w swoje ręce. Świetnie radził sobie w indywidualnych pojedynkach, bardzo dobrze rozprowadzał piłkę. Popisał się również kapitalną asystą z rzutu wolnego. Dał impuls do działania, który przechwyciła cała drużyna. MVP spotkania po stronie gospodarzy.
Patryk Makuch 4-
Spisywał się całkiem solidnie w ataku. Imponowała jego szybkość i głód bramek. Napędzał również akcje drużyny dobrymi podaniami. Miał kilka łatwiejszych lub trudniejszych sytuacji, lecz koniec końców nie udało mu się wpisać na listę strzelców. Nie ma jednak większych powodów do krytykowania 22-latka – rozegrał naprawdę przyzwoite spotkanie.
Maciej Śliwa 4
Od pierwszych chwil po wejściu imponować mogła dynamika w jego grze. Świetnie wychodził do kontrataków, bez większych problemów wybiegał na wolne pole, a także precyzyjnie dogrywał w głąb pola karnego. Sam nie miał za wielu sytuacji do zdobycia bramki, ale za to kreował je innym. Jego zmiana, tak jak w przypadku Garucha i Makucha, dodała Miedzi argumentów w ofensywie.
Ruben Hoogenhout 3-
Jedynym momentem, kiedy mogliśmy zauważyć Holendra na boisku, było brutalne wejście, które poskutkowało dla niego żółtą kartką. Poza tą sytuacją, środkowy obrońca Miedzi nie pokazał niczego specjalnego.
Piotr Azikiewicz grał za krótko, by go ocenić.