Derby początkiem gry o stołek J.Skrobacza
GŁOGÓW/LEGNICA. W niedzielę 11 kwietnia derby Chrobry - Miedź zapowiadające się niezwykle intrygująco. Patrząc na ostatnie cztery kolejki, obie drużyny zdobyły tylko jedną bramkę. O ile jednak Chrobremu dała ona trzy punkty w meczu z GKS-em Jastrzębie, o tyle Miedzi nie dostarczyła choćby punkty w rywalizacji z Arką Gdynia (w tych czterech kolejkach „Miedzianka” wywalczyła dwa bezbramkowe remisy). Zarówno Chrobry, jak i Miedź mają swoje kłopoty i są po porażkach (Miedź przegrała u siebie z Radomiakiem Radom 0:1, a Chrobry dostał baty w Łęczne 0:3)), w przypadku których derbowe zwycięstwo zawsze jest bardzo pomocne.
Z pewnością wiosenna Miedź jest póki co spory rozczarowaniem: 6 ligowych potyczek i raptem 5 zdobytych punktów. Chrobry raptem ma dwa oczka więcej ale umówmy się oba zespoły walczą o zgoła inne cele na zapleczu ekstraklasy. W przypadku Miedzi porażający jest bilans bramkowy wiosennych potyczek: tylko cztery zdobyte gole zdają się przekreślać ekstraklasowe aspiracje Miedzi. solidny golkiper i solidna obrona to za mało aby wśliznąć się chociażby do strefy barażowej.
Derbowe starcie w Głogowie to dla trenera Miedzi Jarosława SKROBACZA najprawdopodobniej początek walki o kontynuowanie pracy w Legnicy w nowym sezonie. Derby w Głogowie, wyjazd kolejno do Jastrzębia Zdroju i Niepołomic a na koniec kwietnia do Legnica zjedzie wicelider Górnik Łęczna. Nie zdobycie w tych czterech meczach przynajmniej 10 punktów może oznaczać nie tylko kres marzeń o włączeniu się do walki o ekstraklasę, ale i koniec przygody Skrobacza z Miedzią.
Czy Skrobacz pogubił się w prowadzeniu Miedzi ? Porównajmy sobie skład z pierwszego wiosennego meczu z Sandecją i ostatniego z Radomiakiem:
Miedź: Lenarcik - Zieliński, Biernat, Pleśnierowicz, Pinillos - Makuch (75. Kaczmarek), Purzycki (63. Bednarski), Matuszek, Bruno (46. Joan Roman), Tront (84. Lehaire) - Zapolnik.
Miedź: Lenarcik - Zieliński (79. Lehaire), Mijusković, Pleśnierowicz, Pinillos - Zapolnik, Matuszek, Tront, Roman (79. Kaczmarek), Makuch (64. Bednarski) - Drzazga (85. Azikiewicz).
Jest tylko + dla Lenarcika i troszkę mniejszy za stabilizacje w obronie. Im dalej w las tym gorzej. Robienia z rosłego Makucha flankowego gracza to wyrządzanie jemu i drużynie krzywdy. Makuch potrafiący grać tyłem do bramki mógłby być idealnym na pozycję nr 9 a gra głowa byłaby jego dodatkowym atutem. Nie bardzo rozumiem dlaczego Michał BEDNARSKI dostaje zaledwie ochłapy ligowego grania skoro w DNA ma strzelanie bramek. W Polkowicach potrafil grać i być łowca goli jako klasyczna 9-tka, ale realizował się także jako boczny pomocnik wchodzący w pole karne.. Kurczowe trzymanie się Zapolnika, który już nie stanowi na boiskach 1 ligi zaskoczenia to wbijanie sobie gwoździa do trumny...Jeżeli Skrobacz jest święcie przekonany, że Pinilllos jest lepszy od Azikiewicza na lewej bronie to dlaczego popularnego Azika nie wykorzystać na lewej pomocy? Tak grywał w młodym Zagłębiu Lubin i ostatnimi laty w Górniku Polkowice.
Trudno znaleźć sensowną odpowiedź na pytanie dlaczego Jarosław Skrobacz stał się "zakładnikiem" pewnych nazwiska w składzie i stereotypowych rozwiązań taktycznych. Efekt? Brak wyników i gra coraz trudniejsza do strawienia...
Skład na Chrobrego? Lenarcik - Zieliński, Biernat, Pleśnierowicz, Pinillos - Drzazga, Matuszek, Roman, Azikiewicz - Bednarski, Makuch.
Skład odważny, mocno ofensywny, ale akurat Miedź nie jest w sytuacji , że musi ciułać punkty. Okay - Miedż Skrobacza stała się młodsza i bardziej polska, ale mniej efektywna i efektowna. Mimo pandemii legnicki klub nadal jest klubem stabilnym finansowo więc oczekiwania kibiców wobec Miedzi powinny być wyjątkowo duże. A po 6.kolejkach jest mocno kiepsko. I niestety w jakimś stopniu jest to wina trenera Jarosława Skrobacza. Mecz w Głogowie to początek swoistego testu prawdy o zawodnikach i trenerze. Zle by się stało gdybyśmy na przełomie kwietnia i maja myśleli o tym kto miałby zastąpić Skrobacza...