Lepiej, lecz nie bez „ale". Oceny po meczu Miedź - GKS Bełchatów
LEGNICA. Miedź Legnica po porażce z Sandecją Nowy Sącz pokazała się na własnej murawie z lepszej strony i pokonała GKS Bełchatów 3:0. Drużyna Jarosława Skrobacza o wiele łatwiej dochodziła do sytuacji bramkowych i zachowywała się swobodniej na dobrze przygotowanej murawie. Mimo wszystko poza akcjami bramkowymi i bardzo dobrą końcówką, spotkanie było momentami równie senne co zeszłotygodniowy pojedynek. Nie można jednak odbierać Miedziance, że dzisiejszy mecz rozegrała całkiem dobrze, co ma rzecz jasna przełożenie w naszych ocenach.
Patryk Makuch +
Kiedy miał się pokazać z dobrej strony, jak nie w starciu ze swoją byłą drużyną? 21-latek ma za sobą naprawdę dobre spotkanie. Przede wszystkim otworzył wynik, dostawiając nogę z najbliższej odległości. Był równocześnie wyjątkowo aktywny na prawej flance boiska – często wracał się do defensywy, asekurując przy okazji Pawła Zielińskiego, a także nie bał się pojedynków biegowych z murującymi bramkę piłkarzami gości. Patryk po powrocie z wypożyczenia pokazuje nową jakość i trzeba liczyć, że nie jest to wyłącznie mocny start, a zapowiedź jego dobrej gry na przestrzeni całej rundy wiosennej.
Paweł Zieliński -
W tym spotkaniu jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy w kadrze legniczan nie błysnął na tle kolegów. Prawy obrońca często nie nadążał za kontrami rywali i gubił uciekających skrzydłowych bełchatowian. Nieraz zaliczył głupią stratę w niebezpiecznym miejscu lub posyłał niecelne podanie. Dawał sporo w akcjach ofensywnych, lecz stać go na zdecydowanie więcej.
Goku Roman +
Właśnie tak grającego Hiszpana chcemy oglądać jak najczęściej! Od pierwszego gwizdka Goku był bardzo aktywny w rozegraniu i szukał swoich okazji do sfinalizowania akcji. Zaliczył asystę drugiego stopnia przy bramce na 1:0, a na początku drugiej części spotkania sam huknął sprzed pola karnego i podwyższył wynik spotkania świetnym płaskim strzałem. Wchodził w pojedynki dryblerskie z defensorami gości i w większości przypadków wychodził z nich zwycięsko. Mimo kilku niecelnych podań całokształt jego gry należy ocenić jak najbardziej in-plus.
Szymon Matuszek –
Kapitan Miedzi nie był zbytnio widoczny w dzisiejszym meczu. Mimo bardziej defensywnego ustawienia, więcej dobrych zagrań w obronie miał od niego choćby grający dziś wyżej Purzycki. Dodatkowo popisał się dość niebezpiecznym wślizgiem, na skutek którego ujrzał ósmą żółtą kartkę w sezonie. Tyle dobrego, że pauzę odpokutuje on w spotkaniu z Resovią Rzeszów, lecz w zakończonym niedawno spotkaniu pomocnik zaliczył występ zupełnie bez historii.
Adrian Purzycki +
Skoro wspomnieliśmy już o nim, warto pochwalić również i jego grę w dzisiejszym spotkaniu. Często cofał się do obrony i zaliczał dobre odbiory, a także regularnie jako typowy przecinak przechwytywał groźnie piłki posyłane w głąb strefy gry Miedzianki. Poprawnie również rozprowadzał piłkę. Na dokładkę – pewnie wykonany rzut karny. Mecz z gatunku przyzwoitych, oby takich więcej!