Porażka legnickich szczypiornistów
LEGNICA. Siódemka Miedź Legnica przegrała 23:24 z Ostrovią Ostrów Wielkopolski w meczu 12. kolejki grupy B I ligi. Mimo porażki legnicka drużyna pozostała liderem tabeli. - Co tu dużo ukrywać, mam ogromny niedosyt po tym meczu. Mieliśmy 3 punkty w swoich rękach. Mieliśmy 23 sekundy na rozegranie zwycięskiej akcji. Nie udało się jej sfinalizować bramką, a gospodarze rzutem rozpaczy zapewnili sobie wygraną. Jestem bardzo zły, bo włożyliśmy w ten mecz mnóstwo serca, a wracamy do domu z niczym. Nawet bez punktu, który przy płaskiej czołówce tabeli, wiele by znaczył. Szkoda, bardzo szkoda. Jestem rozczarowany, ale nie ma co załamywać rąk, gramy dalej - skomentował mecz Piiotr BĘDZIKOWSKI, trener Siódemki Miedź.
Końcówka sobotniego spotkania w „Arena Ostrów” mogłaby śmiało posłużyć za scenariusz do porządnego horroru. Na minutę przed jego końcem Paweł Paterek wyrównał stan meczu na 23:23. Potem gospodarze popełnili błąd w ataku i Siódemka stanęła przed szansą na zwycięskie trafienie. Nasza drużyna jej jednak nie wykorzystała. Gospodarze przejęli piłkę i Mikołaj Przybylski na równo z końcową syreną rzutem z 10 metrów pokonał Dawida Dekarza. W takich okolicznościach zespół trenera Piotra Będzikowskiego doznał drugiej w tym sezonie porażki.
Ojcem zwycięstwa Ostrovii był jednak nie tyle wspomniany Przybylski, co Patryk Marciniak. Czołowy snajper I ligi rzucił w sobotni wieczór aż 15 bramek, w tym aż 10 w pierwszej połowie! Siódemka, niestety, nie była w stanie znaleźć na świetnie dysponowanego rozgrywającego gospodarzy recepty.
Zgodnie z planem mecz czołowych zespołów grupy B I ligi był wyrównany i zacięty. W pierwszej połowie prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie. Po 17 minutach gry Siódemka wygrywała 8:7. Potem Ostrovia rzuciła 4 bramki z rzędu i wygrywała 11:8. Nasz zespół szybko jednak wziął się w garść i w 28 min. doprowadził do remisu 11:11. Ostatnie słowo przed przerwą należało jednak do gospodarzy, którzy na przerwę schodzili z zapasem dwóch trafień (13:11).
W drugą połowę lepiej weszła Ostrovia, która w 40 min. odskoczyła na 3 bramki (17:14). Chwilowe wyłączenie z gry Marciniaka (trener Będzikowski zaordynował indywidualne krycie snajpera za które odpowiadał Michał Czarnecki) plus świetne interwencje w bramce Dawida Dekarza, poskutkowało. W 51 min. Adam Skrabania wyprowadził Siódemkę na prowadzenie 19:18. Do końca meczu gra toczyła się wg schematu – bramka za bramkę, a o jego losach przesądziła ostatnia akcja zakończona rzutem Przybylskiego.
Mimo porażki Siódemka Miedź nadal jest liderem tabeli grupy B I ligi. Za dwa tygodnie (sobota, 13 lutego) podejmiemy w hali przy ul. Lotniczej GOKiS Kąty Wrocławskie.
Ostrovia Ostrów Wlkp. – Siódemka Miedź Legnica 24:23 (13:11)
Ostrovia: Foluszny – Marciniak 15, Wojciechowski 3, Przybylski 3, Gajek 1, Staniek 1, Bałwas, Salamon, Krzywda, Szych, Wołowicz. Kary: 6 min.
Siódemka: Mazur, Dekarz, Stachurski – Przybylak 2, Paterek 6, Styrcz 3, Jaśkowski 2, Siwak 3, Pawłowski 1, Czarnecki 2, Wychowaniec 1, Nowosielski 1, Skrabania 2, Bogudziński. Kary: 8 min.