Hity i kity - kto jesienią błysnął w Miedzi, a kto zawiódł?
LEGNICA. Jeżeli ktoś miałby wysilić się na podsumowanie rundy jesiennej Miedzi Legnica w jednym słowie, zdecydowanie idealnym byłaby tutaj ,,sinusoida”. Nie najgorszy początek sezonu przeszedł w okropną passę sześciu meczów bez zwycięstwa. Koniec rundy był jednak fenomenalny – 13 zdobytych punktów na 15 możliwych i dołączenie do strefy barażowej wręcz rzutem na taśmę. Kibice w pewnością mają nadzieję, że Miedzianka po przerwie zimowej wróci równie skuteczna, lecz dzisiaj zachęcamy do spojrzenia choć na chwilę za plecy.
Miedź koniec końców przeszła tego lata ogrom zmian kadrowych. Wiele nowych twarzy miało okazję do zabłyśnięcia w niebieskim trykocie. Kto najbardziej zaskoczył, a kto widowiskowo zawiódł?
+ Kamil Zapolnik
28-letni zawodnik w tamtym sezonie PKO Ekstraklasy w barwach Górnika Zabrze przyzwyczaił nas do gry na pozycji prawego skrzydłowego. Przeciągająca się absencja Michała Bednarskiego sprawiła jednak, że bardzo często był wystawiany w tym sezonie na pozycji napastnika i... powiedzieć, że tam się odnalazł, to jak nic nie powiedzieć.
Zresztą, niech statystyki powiedzą same za siebie – 11 bramek oraz 4 asysty w 16 spotkaniach, 48% udziału przy wszystkich bramkach drużyny i wyjście w podstawowym składzie aż 15 razy. Prawdziwy filar ofensywy Miedzi, który nie raz popisał się już swoją szybkością i siłą uderzenia, a także umiejętnością pojawiania się w odpowiednim miejscu i o odpowiedniej porze. Po niezbyt udanej przygodzie na Górnym Śląsku, Zapolnik odżył w barwach Miedzi i w klasyfikacji strzeleckiej ustępuje on tylko niedoścignionemu Romanowi Gergelowi z Termalici. Wypada teraz tylko trzymać kciuki, by Kamil utrzymał formę również wiosną.
- David Panka
Na początku od razu trzeba zaznaczyć, że minus przy tym nazwisku nie pojawił się ze względu na grę, ponieważ Holender był bezapelacyjnie jednym z objawień tej rundy Fortuna 1 Ligi. Luz w grze, dobry przegląd pola, świetna szybkość i niebagatelna technika sprawiała, że gra tego chłopaka cieszyła oko. Forma jednak zła w dół. Nieznacznie, ale jednak. I po kilku tygodniach dowiedzieliśmy się, co było tego przyczyną.
Brudy, jakie pojawiły się wokół osoby 21-latka sprawiły, że Miedź kilka dni temu dyscyplinarnie rozwiązała kontrakt z Panką. Według doniesień z kuluarów, Davidowi po szybkim awansie do pierwszej drużyny uderzyła sodówka, a jego zachowania względem kolegów z zespołu i klubu były niedopuszczalne. W końcu, mówiąc kolokwialnie, ,,pałka się przegła”. Panka wyleciał z hukiem z Orła Białego. Niewykluczona w wymuszeniu na drużynie tego ruchu jest tu również pomoc byłych zawodników Miedzi, którzy są menedżerami zawodnika. Tym bardziej, że zainteresowanie Holendrem zgłaszały kluby ekstraklasowe. Pytanie tylko, czy ktoś w elicie będzie na tyle odważny, by przyjąć zawodnika z takim CV.
+ Szymon Matuszek
Od razu został rzucony na głęboką wodę – nowy kapitan zespołu z mocnymi nazwiskami i wielkimi aspiracjami. I to od razu po przybyciu do Legnicy. Początki miał chimeryczne i nie zawsze stawał na wysokości zadania. Bardzo dobre występy przeplatał tragicznymi, lecz wsparcie trenera Skrobacza i żmudny proces wdrażania się do drużyny zaczął z czasem przynosić efekty. I nie chodzi tylko o bramki, których w końcówce rundy rzeczywiście nastrzelał sporo.
Podejmował lepsze decyzje przy rozgrywaniu, a przede wszystkim był pewniejszy przy odbieraniu piłki. Choć jego gra z pewnością nie jest bez skazy, to on jest jednym z głównych architektów sukcesu Miedzi w końcowej fazie jesiennych rozgrywek. Koniec końców można przyznać, że Matuszek udźwignął odpowiedzialność noszenia opaski kapitańskiej.
- Dani Pinillos
Po tym nazwisku obiecywano sobie wiele. Dołączył co prawda już w trakcie rozgrywek, ale miał być piłkarzem gotowym do gry od zaraz. Zresztą, Hiszpan jeszcze dwa lata temu był podstawowym zawodnikiem Barnsley, które w owym sezonie awansowało na zaplecze Premier League. Sezon 19/20 pokazał jednak, że Championship trochę go przerasta. Przeskok do polskiej 1 Ligi to kompletnie inny poziom, a 28-latek miał zostać liderem defensywy Miedzi.
Jak się skończyło? No cóż... wejście do drużyny miał obiecujące, lecz im dalej w las, tym gorzej. Niespecjalnie wyróżniał się na tle kolegów, nie imponował w grze obronnej i często gubił pozycję. Udzielał się w akcjach ofensywnych, o czym świadczą dwie asysty na jego koncie, lecz jego gra nie zauroczyła trenera Skrobacza i Pinillos w ostatnich trzech meczach rundy nie powąchał murawy. Drużyna jego braku specjalnie nie odczuła. Przed Danim z pewnością trudna zima, podczas której musi pokazać, że zasługuje na regularną grę w pierwszym składzie.
+ Damian Tront
26-latek to bardzo ciekawy pomocnik, który grając trochę w ukryciu daje w grze Miedzi bardzo wiele. Nie można powiedzieć, że przez całą rundę trzymał równy, dobry poziom, lecz cała drużyna miała w tym sezonie swoje wzloty i upadki. Pewność przy odbiorach i zagraniach w środku pola była jednak nie raz wręcz imponująca. Przygarnięty z GKS Jastrzębia pomocnik jest przyzwoitym playmakerem i często bierze na siebie odpowiedzialność za przebieg akcji, dyktuje jej tempo, bardzo dobrze rozprowadza piłkę. Zdarza mu się również popisać widowiskowym wejściem, a od względem kondycyjnym także prezentuje się zadowalająco (rozegrał 90% możliwych minut), co jest naprawdę istotne na jego pozycji. Jedyne, czego można mu życzyć, to utrzymania dobrej formy w przyszłym roku.
- Michał Bednarski
Oczekiwania po najlepszym strzelcu 3-ligowego Górnika Polkowice były spore i na oczekiwaniach się skończyło. A wszystko przez uraz przeciążeniowy, który sprawił iż Bednarski jesień zaliczył do tych straconych. Trener Skrobacz wierzy w niego i my uważamy, że w pełni zdrowia Bednarski może byc gwiazdą pola karnego rywali Miedzi w 1 lidze. A ew. przyjście Paryka Makucha (powrót z Bełchatowa) jedynie wzmocni rywalizacje...
- Krzysztof Drzazga
Patrząc na piłkarskie cv można było spodziewać się dużo więcej po tym zawodniku, nawet wtedy kiedy okazało się, że w Miedzi będzie grał zdecydowanie bardziej w linii pomocy niż będzie wysuniętym napastnikiem. Dwie zdobyte bramki i wiele bezbarwnego przebywania na murawie. Tłumaczymy to sobie faktem dochodzenia do siebie po ciężkiej kontuzji jakiej uległ grając w krakowskiej Wiśle. Na dziś spore rozczarowanie i jeżeli w okresie zimowych przygotowań nie nastąpi przebudzenie formy to kto wie czy dalszy pobyt Drzazgi w Miedzi ma sens...
+ Jędrzej Grobelny
Nabytek bramkarski z Pogoni Szczecin najpierw wygryzł z bramki Hewelta a potem pokazał iż na robocię bramkarskiej zna się nie najgorzej. Dobry na linii bramkowej, gorzej z bronieniem w polu karnym. Ciekawie zapowiadałaby się jego rywalizacja z Heweltem, ale wydaje nam się, że pogodzi ich...Lenarcik zakupiony z GKS Bełchatów.