Emocjonujący mecz Miedzi zakończony porażką (FOTO)
LEGNICA. Miedź Legnica przegrała u siebie z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza 2:3 (0:0). W tym spotkaniu w zasadzie było wszystko, czego potrzeba: gole, karne wykorzystane i niewykorzystany, słupek, poprzeczka, czerwone kartki i kontrowersyjne decyzje sędziego.
Pierwsza połowa w wykonaniu Miedzi wyglądała nieźle. Legniczanie wyszli wysoko ustawieni i przez długi czas stosowali pressing, często na połowie rywala. Goście z kolei mieli bardzo szczelną obronę i bardzo ciężko było się przedostać przez zasieki niecieczan. W końcu jednak udało się stworzyć dobrą okazję w 26. minucie, kiedy po podaniu Pawła Zielińskiego piłka trafiła do Davida Panki, a ten będąc w polu karnym strzelił i trafił w słupek.
Legniczanie tę część meczu zremisowali bezbramkowo, ale gra wyglądała lepiej niż w poprzednich spotkań.
W drugiej odsłonie przyjezdni nie pozwolili już dyktować warunków. Gra toczyła się już na dwóch stronach boiska i była bardziej otwarta. Otworzył się też worek z bramkami.
W 59. minucie po błędzie w środkowej strefie boiska goście stworzyli sytuację bramkową i wykorzystali ją, a dokładnie Kacper Śpiewak, który wbiegł w pole karne i uderzył tuż obok bramkarza. Teramlica wyszła na prowadzenie.
Nieciecza długo się jednak nie cieszyła, bo trzy minuty później po z rzutu rożnego do Pawła Tupaja ten dośrodkował i gola po strzale głową zdobył Szymon Matuszek. W 62. minucie było 1:1, a w 65. minucie już 2:1 dla gości. Tym razem po faulu Nemanji Mijuskovica sędzia podyktował karnego, którego wykorzystał Piotr Wlazło.
Swoją okazję z rzutu karnego mieli też gospodarze. W 70. minucie w polu karnym sfaulowany został Kamil Zapolnik i arbiter podyktował jedenastkę. Tę na gola zamienił sam poszkodowany - Zapolnik. Było 2:2.
W 78. minucie faulu na 17. metrze dopuścił się Mijusković i dobrą okazję miała Termalica. Złe ustawienie bramkarza Jędrzeja Grobelnego i precyzyjny strzał Martina Zemana dały prowadzenie gościom.
W 89. minucie goście trafili w słupek. Po błędzie Daniela Pinillosa Bartosz Snopczyński znalazł się sam na sam z Grobelnym i trafił w poprzeczkę.
W doliczonym czasie gry sędzia podyktował jeszcze jedenastkę. W polu karnym przewrócił się Marcin Biernat a do karnego podszedł ponownie Zapolnik. Tym razem jego intencje wyczuł Tomasz Loska i strzał obronił.
Mecz zakończył się przegraną Miedzi 2:3, choć z przebiegu gry remis byłby sprawiedliwy.
To był mecz, jakich oczekują kibice, pełen emocji i wrażeń. Niestety jednak bez fanów na stadionie...
Miedź Legnica - Bruk-Bet Nieciecza 2:3 (0:0)
Bramki: Matuszek 62, Zapolnik 71 (karny) - Śpiewak 59, Wlazło 65 (karny), Zeman 78.
Sędzia: Paweł Malec (Łódź).
Żółte kartki: Mijusković - Grzybek, Gergel.
Czerwona kartka: Mijusković (za drugą żółtą, 84 min.). Kartkę otrzymał też członek sztabu szkoleniowego Termaliki.
Miedź: Grobelny - Zieliński, Biernat, Mijusković, Pinillos - Purzycki (69. Garuch), Matuszek, Tront (88. Roman), Panka (69. Śliwa), Tupaj (78. Łukowski) - Zapolnik.
Bruk-Bet Termalica: Loska - Grzybek, Bezpalec, Wlazło, Wasielewski - Żyra, Stefanik, Radwański (61. Zeman), Hubinek (46. Jovanović), Śpiewak (77. Snopczyński) - Gergel (87. Miśak).
fot.Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/15_11_20_Miedz_Legnica_Nieciecza_fot_BSlepecka{/gallery}