Spacerek Siódemki Miedź. Do przerwy z problemami...
LEGNICA. Siódemka Miedź Legnica wygrała 28:20 z GOKiS-em Kąty Wrocławskie w zaległym meczu 3. kolejki grupy B I ligi. Było to czwarte, kolejne zwycięstwo podopiecznych trenera Piotra Będzikowskiego, którzy wskoczyli na drugie miejsce w tabeli.
Trener Piotr Będzikowski nie ukrywał przed meczem w Kątach Wrocławskich obaw. Szkoleniowiec narzekał, że jego zespół został wytrącony z ligowego rytmu, a do tego ze składu wypadło mu dwóch galowych skrzydłowych: Wojciech Styrcz i Michał Czarnecki. Okazało się, że niepewność opiekuna Siódemki była nieco na wyrost. Styrcza na lewym skrzydle udanie zastąpił Karol Siwak, którego dyspozycja wyraźnie pikuje w górę, a blisko trzytygodniową przerwę w graniu o punkty widać było tylko w początkowej fazie spotkania.
Siódemka wygrała w Kątach Wrocławskich wysoko i jak najbardziej zasłużenie, choć nadużyciem byłoby stwierdzenie, że punkty zgarnęła bez najmniejszych problemów. Nasza drużyna wygrywała praktycznie przez cały mecz, remis był tylko dwa razy – 10:10 w 25 min. i 12:12 w 30 min. Należy jednak dodać, że w znacznej mierze sama sobie te emocje zafundowała.
Ale po kolei. Po pierwszych szarpanych 10 minutach, które stały pod znakiem błędów popełnianych przez obie drużyny, Siódemka zaczęła odskakiwać z wynikiem. W 19 min. wygrywała 10:6 i zanosiło się na spokojną przerwę. Niestety, w szatni trener Będzikowski musiał jednak trochę ustawić swoich podopiecznych, bo gospodarze rzucili 4 bramki z rzędu i doprowadzili do remisu 10:10, i zdołali go dowieźć go do końca pierwszej połowy.
Druga połowa łudząco przypominała drugie 30 minut w Obornikach Śląskich. Siódemka wręcz zdemolowała miejscowych, tracąc zaledwie 8 bramek, samemu rzucając 16! W 38 min. wygrywała już 17:12, a im mecz trwał dłużej, tym bardziej przypominał egzekucję. O ile w pierwszej połowie ambitny beniaminek pokazał nieco uzębienie, tak w drugiej nie miał już żadnych atutów, żeby się postawić faworytowi. Mecz, który Siódemka w drugiej połowie miała pod pełną kontrolą, zakończył się jej okazałą wygraną 28:20.
Statuetkę dla najlepszego zawodnika Siódemki do domu zabrał Adam Skrabania, który podobnie, jak Karol Siwak wraca po kontuzji do wysokiej formy. Dobry mecz, chyba najlepszy jak dotąd w barwach Siódemki, rozegrał Kacper Pawłowski, świetny był Paweł Paterek . No i nie sposób nie pochwalić Łukasza Mazura, który wszedł do bramki po przerwie i szczelnie ją zamurował – przez 10 minut zachował czyste konto broniąc w tym czasie 7 rzutów, w tym 1 z karnego!
Po czwartkowym meczu Siódemka awansowała na 2. miejsce w tabeli. Liderem jest Śląsk Wrocław, który również ma 12 punktów, jednocześnie legitymując się lepszym bilansem bramkowym. Warto jednak dodać, że Siódemka ma rozegrany jeden mecz mniej. Trzecia w stawce jest Stal Gorzów Wlkp., która podobnie, jak Śląsk ma na koncie 12 punktów w 5 spotkaniach.
W następnej serii spotkań, we wrocławskiej Orbicie dojdzie do hitowego starcia. Śląsk podejmie Siódemkę! Mecz ten zostanie rozegrany 11 listopada.
GOKiS Kąty Wrocławskie – Siódemka Miedź Legnica 20:28 (12:12)
Siódemka: Dekarz, Mazur, Stachurski – Paterek 7, Przybylak 2, Siwak 5, Kowalik 1, Jaśkowski 1, Skrabania 5, Bogudziński 2, Pawłowski 2, Wychowaniec 3, Piwko, Pacek, Nowosielski. Kary: 12 min.
Przebieg meczu: 1:1 (5), 3:4 (10), 4:6 (15), 7:10 (20), 10:10 (25), 12:12 (30), 12:14 (35), 13:17 (40), 15:19 (45), 15:24 (50), 16:26 (55), 20:28 (60).