Porażka w ostatniej sekundzie

W pierwszej połowie optyczną przewagę mieli gospodarze, ale najlepszą okazję miała Miedź. W samej końcówce Paweł Sasin z Górnika próbował podać piłkę do swojego kolegi z drużyny, ale ta trafiła do będącego w polu karnym Davida Panki. Holender uderzył jednak w interweniującego bramkarza. Co ciekawe w pierwszej odsłonie Górnik miał aż 9 rzutów rożnych, ale na szczęście, tym razem bez konsekwencji.

Druga odsłona można rozpocząć się idealnie dla Miedzi. Kamil Zapolnik strzelił z 16 metrów w światło bramki, lecz Maciej Gostomski skutecznie interweniował wybijając piłkę nad poprzeczkę. W tej części gry to Miedź miała optyczną przewagę, ale nikt nie stworzył na tyle groźnej sytuacji by strzelić gola.
Niestety, już w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry łęcznianie mieli rzut wolny. Po dograniu piłki w pole karne, zawodnik Górnika uderzył futbolówkę głową a ta odbiła się od poprzeczki i trafiła pod nogi piłkarzy gospodarzy. Tej okazji nie zmarnował Paweł Baranowski trafiając z kilku metrów do siatki.
Ponownie Miedź straciła bramkę po stałym fragmencie gry.

Legniczanie ponieśli trzecią porażkę w sezonie. Na 10 ligowych meczach bilans drużyny Jarosława Skrobacza to 3 wygrane, 4 remisy i 3 porażki. W bramkach 14:12. Na tę chwilę daje to 8. miejsce w tabeli I ligi, ale Miedź ma najwięcej rozegranych spotkań ze wszystkich drużyn. Kiedy odbędą się zaległe spotkania, niewątpliwie legniczan zlecą o kilka pozycji w dół.

Górnik Łęczna - Miedź Legnica 1:0 (0:0)

Bramka: Baranowski 90+3.
Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok).
Żółte kartki: Cierpka - Bartkowiak, Mijusković, Zapolnik.

Górnik: Gostomski - Sasin, Baranowski, Midzierski, Leandro - Struski (80. Kukułowicz), Cierpka (59. Tymosiak), Stromecki, Wojciechowski (59. Kalinkowski), Stasiak (70. Banaszak) - Śpiączka.

Miedź: Hewelt - Zieliński, Biernat, Mijusković, Pinillos - Panka (90. Purzycki), Tront, Matuszek, Bartkowiak (46. Tupaj), Roman (83. Drzazga) - Zapolnik (80. Lehaire).