Test Miedzi w Gdyni. Na legniczan czeka Mamrot
LEGNICA. Miedź po goszczeniu w zeszłym tygodniu Resovii, która musiała przejechać 497 kilometrów, by dotrzeć do Legnicy, sama musi teraz udać się w podróż liczącą ich 531. Punktem docelowym jest Gdynia, gdzie drużyna Jarosława Skrobacza zmierzy się z tamtejszą Arką. Mecz ten będzie nie tylko bardzo ważny pod względem sportowym, ale również kibicowskim.
Nie da się ukryć, że kibice obu zespołów nie są raczej przychylnie do siebie nastawieni. Arka od wielu lat ma już kibicowską zgodę z Zagłębiem Lubin, a to w połączeniu z ,,kosą” ze Śląskiem Wrocław sprawia, że Miedź także jest w te relacje wplątana. Trzeba liczyć się z tym, że na mecz obu tych drużyn w Legnicy przyjdzie sporo kibiców Miedziowych. Wróćmy jednak do tematów czysto sportowych, bo to one nas najbardziej elektryzują.
Arka co prawda ma na koncie tyle samo punktów co Miedź, lecz rozegrała również o jedno spotkanie mniej. Wszystko na wskutek wykrycia koronawirusa u jednego z piłkarzy Żółto-Niebieskich i tym samym odwołania ich spotkania z Górnikiem Łęczna. W swoich dotychczasowych pojedynkach pokonali oni GKS Jastrzębie 4:0 oraz Puszczę Niepołomice 3:2. Zresztą spadkowicze z PKO Ekstraklasy są wymieniani w gronie faworytów do awansu, a bardzo dobry początek sezonu jest potwierdzeniem ich ambicji.
Arkowcy w związku ze spadkiem z elity byli zmuszeni do wymienienia lwiej części składu. Odeszło wielu kluczowych zawodników, jak na przykład Pavels Steinbors, Michał Nalepa czy Christian Maghoma, ale doszło również sporo nowych twarzy, między innymi Artur Siemaszko, Szymon Drewniak i Bartosz Kwiecień. Niełatwo w szybkim tempie poukładać kompletnie zmienioną ekipę, lecz na razie ten sezon dla Arki zapowiada się obiecująco. Tym bardziej, że kadra jest naprawdę silna i szeroka.
Będzie to osiemnasty bezpośredni mecz pomiędzy tymi ekipami. We wcześniejszych potyczkach siedmiokrotnie wygrywali gospodarze jutrzejszego spotkania, sześć razy padał remis, a w czterech spotkaniach triumfowała Miedź. Będąc już przy statystykach – pamiętajmy, że na ławce Arki zasiada Ireneusz Mamrot. Trener ten, który kibicom legniczan z pewnością jest znany bardzo dobrze (może aż za dobrze), w dziewięciu meczach przeciwko zielono-niebiesko-czerwonym wygrywał sześciokrotnie i przegrał tylko raz. Bukmacherzy i eksperci za faworyta uznają drużynę znad Bałtyku, ale Miedzianki na pewno nikt skreślać nie zamierza.
- Samym wygrywaniem u siebie nie da się osiągnąć w Fortuna 1 Lidze wielkich sukcesów. Dlatego musimy przywozić punkty również z wyjazdów. Przed nami ciekawie zapowiadający się mecz. Arka stawiana jest w roli faworyta. Podchodzimy z dużym szacunkiem do rywala, ale też świadomi swoich umiejętności i możliwości. Na pewno jedziemy tam po punkty. Przed nikim się nie położymy, bo znamy swoją wartość i jedziemy mocno zmobilizowani – przyznaje przed konfrontacją Marcin Biernat, obrońca Miedzi.
Początek spotkania w Gdyni już jutro o 17:40, a transmisję tego meczu będzie można obejrzeć w Polsacie Sport lub w Internecie na platformie IPLA.