Konfeks wygrał derby powiatu (FOTO)
LEGNICA. Po awansie do IV ligi, Konfeks Legnica był ucieleśnieniem tego, co w futbolu bywa irytujące, czyli pięknych porażek. Beniaminek po dwóch remisach, minimalnie ulegał Sparcie Rudna i Orkanowi Szczedrzykowice, choć w obu pojedynkach zostawił po sobie naprawdę dobre wrażenie. Za to jednak punktów nie przyznają, więc zawodnicy Andrzeja Kisiela przed dzisiejszym meczem z KS-em Legnickie Pole zamykali tabelę. Choć rywal uzbierał o dwa „oczka” więcej, to w Legnicy nie miał nawet pół argumentu by przeciwstawić się miejscowym. W całym meczu LegPole zagroziło bramce Serhiia Kozhukhara ledwie dwa razy, w tym jedna próba miała miejsce po rzucie karnym.
Gospodarze potrzebowali zwycięstwa jak tlenu, ponieważ zbierali masę pozytywnych opinii za postawę w dotychczasowych grach, a mimo to zamykali stawkę. Okazja do przełamania była idealna, ponieważ Konfeks grał u siebie, dodatkowo mierząc się z KS-em Legnickie Pole, czyli zespołem będącym w zasięgu legniczan.
Od początku widoczna była sportowa złość gospodarzy, którzy potrzebowali dziesięciu minut by napocząć przeciwnika. Adrian Szpak zagrał na wolne pole, Rafał Sejud nie zdołał przejąć piłki i Bartosz Haniecki mając przed sobą tylko bramkarza, zdobył swojego debiutanckiego gola w nowych barwach.
Po otwarciu wyniku, Konfeks nieco spuścił z tonu, a poczynania ofensywne drużyny Andrzeja Kisiela najczęściej kończyły uderzenia obok bramki. Trener beniaminka miał prawo się złościć, bo jego podopieczni raz po raz marnowali dobre okazje, a najbliżej pokonania Michała Sadysia był Oliver Dańczak, lecz wślizgiem nie sięgnął piłki po dobrym podaniu wzdłuż bramki od rozgrywającego świetne zawody Szpaka.
Minimalizm Konfeksu mógł się zemścić, bo jeden z nielicznych wypadów LegPolu przyniósł zaskakującą sytuację Marcinowi Wasilewskiemu. Kapitan gości sam był chyba zszokowany faktem, że piłka spadła na jego głowę, ponieważ z bliska uderzył niecelnie. Ten kubeł zimnej wody podziałał na legniczan zbawiennie, gdyż do przerwy właściwie nie opuszczali połowy przyjezdnych, a dodatkowo zdołali podwyższyć prowadzenie, choć tym razem dopisało im nieco szczęście.
Szpak obił słupek, ale piłka trafiła pod nogi Adriana Wójcika, który dostrzegł lepiej ustawionego Dańczaka i napastnik Konfeksu bez większych problemów zdobył drugiego gola dla swojej drużyny.
Druga połowa była już dominacją gospodarzy. Pierwsze trafienie padło po upływie niespełna dziesięciu minut, a kapitalną pracę wykonał Rafał Martinka, który dograł pozostawionemu bez opieki Dańczakowi i było 3:0.
Konfeks z każdym kolejnym atakiem nabierał luzu, a podania piętą Wójcika, próby strzałów przewrotką Mateusza Piotrowskiego czy bezproblemowe dryblingi Martinki rozgrzewały kibiców. Gospodarze zbyt często stawiali jednak na efektowność, zapominając o efektywności i zostali skarceni. Zamiast kolejnych goli, sami musieli przyjąć cios. Piotrowski sfaulował w polu karnym Marcina Wasilewskiego, co nie umknęło uwadze sędziów i zrobiło się 3:1, ponieważ do siatki trafił sam poszkodowany.
Legnickie Pole zostało zamknięte w hokejowym zamku, ale gospodarze sobie tylko znanym sposobem partolili kolejne „setki”. Był słupek, była poprzeczka, była interwencja obrońcy na linii bramkowej, a na koncie legniczan nadal tylko trzy zdobyte bramki.
Nawałnica przyniosła efekty w 84. minucie kiedy to Filip Kukułka sfaulował Mateusza Piotrowskiego i sędzia po raz drugi wskazał na „wapno”. Z jedenastu metrów celnie przymierzył Oliver Dańczak, kompletując tym samym hat- tricka i jak się później okazało, ustalając wynik spotkania, choć przed końcowym gwizdkiem przyszło nam obejrzeć jeszcze kilka nieudanych prób.
Konfeks Legnica – KS Legnickie Pole 4:1 (2:1)
Haniecki 10’, Dańczak 37’, 55’, 84’ (k) – M. Wasilewski 68’ (k)
Konfeks: Kozhukhar – Trochanowski, Grządkowski, Pazio, Kowalczyk, Dańczak, Martinka (75. Jazowiecki), Szpak, Wójcik (75. Piotrowski), Haniecki (75. Pitner), Swędzikiewicz
KS: Sadyś – Sobczak, A. Wasilewski, Sejud (46. Mitelsztet), Kaśczyszyn (80. P. Kukla), K. Adach, Mach, M. Wasilewski, Kmera (84. Skwarek), Kukułka (75. J. Adach), Czuchnicki.
Fot. Dawid Graczyk
{gallery}galeria/sport/29-08-20-Konfeks-Legnica-KS-Legnickie-Pole-fot-dawid-graczyk{/gallery}