Ruchy kadrowe w Miedzi. Rewolucja a nie lifting

Kończy się powoli hiszpańska epoka w legnickim klubie. Aktualnie w Miedzi ostał się jedynie Joan Roman, ale jego gra w nowym sezonie nie jest jeszcze pewna. Trwają bowiem rozmowy w sprawie renegocjacji kontraktu. Na pewno za to nie zobaczymy w Miedzi już Santany i Marquitosa. Szczególnie drugi z tych zawodników był ceniony przez legnickich kibiców. 33-latek w Legnicy grał, z małą przerwą od 2015 roku. W sumie w barwach Miedzi rozegrał 100 meczów w których zdobył 25 bramek. Santana z kolei zagrał w 67 spotkaniach i strzelił 5 goli.
W poprzednich latach w Miedzi grali też tacy hiszpańscy zawodnicy jak: Borja Fernandez, Jonathan de Amo, Juan Camara czy Fran Cruz.

W nowym sezonie kibice w bramce nie zobaczą też Łukasza Załuski. Doświadczony golkiper będzie musiał szukać szczęścia gdzie indziej. 38-latek bronił w Legnicy jeden sezon. Zagrał w 37 spotkaniach. Bronił z różnym skutkiem, ale oczekiwano po nim jednak trochę więcej.

To jednak nie koniec odejść z drużyny. Bardzo prawdopodobne jest rozstanie z Josip Soljicem, który kilka miesięcy temu przychodził ze Stali Mielec jako pewniak do pierwszej jedenastki, ale okazał się bardzo niepewnym zawodnikiem i mimo że ma ważną umowę raczej w Legnicy już nie zagra. To samo dotyczyć ma Jana Ostrowskiego, którego na dobrą sprawę kibice nie poznali, bo w pierwszej i drugiej drużynie zagrał tylko 5 razy i było to w lipcu i sierpniu ubiegłego roku. Pod znakiem zapytania stoi też przyszłość Damiana Byrtka, Marcina Warcholaka, Marcina Pietrowskiego i Artura Pikka.

Jeśli chodzi o zawodnicy, którzy przychodzą do Legnicy są, póki co, obrońca Wiktor Pleśnierowicz z rezerw Lecha Poznań (ostatnio grał na wypożyczeniu w młodzieżówce AS Roma) oraz napastnik Krzysztof Drzazga z Wisły Kraków.

Rozmowy transferowe z kolejnymi piłkarzami trwają.