Oceniamy piłkarzy Miedzi po meczu z Wartą Poznań
LEGNICA. Miedź Legnica bezbramkowo zremisowała z Wartą Poznań w meczu 28. kolejki Fortuna 1 Ligi. Był to debiut Ireneusza Kościelniaka na ławce trenerskiej Miedzianki, która wyszła na starcie z wiceliderem tabeli bardzo pewnie i zdominowała go w pierwszych 45 minutach. Jak jednak wypadli dzisiaj poszczególni zawodnicy? Oceniamy w skali szkolnej.
Łukasz Załuska 4-
Miał parę niepewnych interwencji i zagrań, lecz kilkukrotnie bardzo dobrze wywiązał się za swoich obowiązków. W drugiej połowie popisał się kilkoma naprawdę dobrymi interwencjami i podejmował dobre decyzje. Mógł jednak w niektórych sytuacjach zachować się o wiele lepiej. Zagrał po prostu okej.
Artur Pikk 4-
Miał w dzisiejszym meczu okresy, gdy ciągnął grę Miedzi do przodu i wyróżniał się na boisku, lecz równie często wpadał w serię podejmowania nietrafionych decyzji. W swoim stylu wykorzystywał przestrzeń, którą wypracowywali mu schodzący do środka koledzy i to przez z niego przechodziło większość akcji ofensywnych Miedzi. Było niestety również parę momentów, kiedy w obronie pozostawiał spore wyrwy. Nie najlepiej również tam się pozycjonował. Z przodu dawał jednak naprawdę sporo.
Bożo Musa 5-
Naprawdę dobry mecz w jego wykonaniu. Dobrze krył i pewnie odbierał piłkę, podejmował poprawne decyzje w krytycznych momentach, rządził i dzielił w powietrzu. Był także dość ruchliwy – robił wrażenie, jakby był w kilku miejscach naraz. Uratował także Miedź przed stratą bramki w 71. minucie, kiedy to wybił piłkę zmierzającą do bramki Załuski. Popełnił niewiele błędów, lecz jeden z nich mógł skończyć się naprawdę groźnie. Niemniej bardzo pozytywnie wyróżniał się na boisku.
Nemanja Mijusković 4
Dobrze asekurował środek pola i poprawnie zachowywał się przy odbiorach piłki. Kilka razy jednak gubił krycie zawodników drużyny przeciwnej, a także był w cieniu swojego kolegi ze środka obrony. Mecz jednak poprawny, bez większych wtop.
Paweł Zieliński 2+
Z jednej strony przy rozprowadzaniu akcji grał dość dynamicznie i był zaczynem dla powstających kontr. Z drugiej często łapał przestoje i pod bramką rywala w jego poczynania wkradała się nerwowość. W drugiej części spotkania Gracjan Jaroch napsuł mu sporo krwi i boczny defensor gospodarzy miał z nim nie lada problemy. W końcówce podjął też kilka niekoniecznie dobrych decyzji.
Adrian Purzycki 4
Grał trochę bardziej defensywnie niż Pietrowski, a ze swoich funkcji w pierwszej połowie wywiązywał się wzorowo. Pewne odbiory, dobre odcinanie rywali od piłek i pozycjonowanie się na murawie. Swoimi wybiciami dawał formacji defensywnej chwilę na złapanie oddechu. Odpowiadał też za rozgrywanie piłki w środku pola. Druga połowa w jego wykonaniu była jednak słabsza, choć w pewnością swój udział miała w tym złapana żółta kartka w końcówce pierwszej połowy. Ma też na sumieniu poważny błąd z 76. minuty, kiedy to opuścił swoją pozycję. Miedź omal nie straciła wtedy bramki. Podsumowując jednak jego cały występ, Purzycki rozegrał solidne 90 minut.
Marcin Pietrowski 4+
Swoją rolę pełnił bardzo dobrze przez całe 90 minut. W końcu zagrał w środku pola i widać było gołym okiem, że to jest jego nominalna pozycja. Solidny w defensywie, pewny w rozegraniu piłki, nie bał się wziąć odpowiedzialności za akcję. Szczególnie pochwalić należy bardzo dobre przechwyty, których uzbierał całkiem sporo. Wraz z Purzyckim nie tylko rozprowadzali akcje ofensywne, ale również stanowili solidne wsparcie dla linii defensywnej. Pietrowski pokazał się dziś z naprawdę dobrej strony.
Maciej Śliwa 4
Jak wszyscy ofensywni zawodnicy, Śliwa ciągle zmieniał swoje położenie na murawie. Najczęściej jednak pełnił rolę schodzącego napastnika. Nieraz zastawiał się z piłką i robił miejsce dla wbiegającego Marquitosa czy Łukowskiego. Grał przytomnie i dynamicznie, ściągał na siebie uwagę rywali dobrym dryblingiem i rajdami, w których jednak zdarzało mu się czasem zagalopować. Ma również na swoim koncie kilka strat i niepotrzebnych fauli. Występ jednak jak najbardziej na plus.
Joan Roman 3
Hiszpan pełnił z przodu funkcję wolnego elektronu i balansował między skrzydłem a grą w środku pola. Dodawał atakom animuszu, nie bał się także uderzyć. Wywalczył również na sobie kilka fauli. Wiele razy podejmował jednak złe decyzje, a jego drobne błędy grzebały czasem szansę na zdobycie bramki, jak dla przykładu złe przyjęcie czy o jeden kontakt z piłką za dużo. Nie był on najjaśniejszym punktem zespołu. Zmieniony po godzinie gry.
Jakub Łukowski 3-
Raz po raz wymieniał się pozycjami z Marquitosem. Robił dużo miejsca dla wbiegających bocznych obrońców, posyłał dobre podania i poprawnie się ustawiał. Kilkukrotnie jednak źle zachowywał się pod bramką rywali. W drugiej połowie kompletnie zniknął z radaru i niczym konkretnym się nie wyróżniał. Został zmieniony w końcówce spotkania.
Marquitos 3
Mecz rozpoczął jako napastnik, lecz większość czasu spędził na prawym skrzydle. Miał lekkie problemy, by odnaleźć się w obu tych rolach. Przez niego przechodziły praktycznie wszystkie ataki drużyny Ireneusza Kościelniaka. Zaliczył niestety dość sporo strat i niecelnych podań. Trzeba również przy tym zaznaczyć, że obrońcy Warty nie odstępowali go na krok i mocno na niego naciskali. Wypracował dzięki temu kilka groźnych dla bramki Adriana Lisa sytuacji. Pochwalić trzeba dobry przegląd pola, a także nieustępliwy pressing na linię defensywną gości. Bardzo ciężko jednak określić całokształt jego występu, bo Hiszpan grał po prostu nierówno.
Patryk Makuch 2+
Tak naprawdę momentem, gdy był najbardziej widoczny na boisku, była chwila otrzymania przez niego żółtej kartki. Był w cieniu swoich kolegów i miał mało okazji do pokazania się. Mecz dla niego bez historii.
Kacper Kostorz i Carlos Heredia grali za krótko, by ich ocenić.