"Gorące" nazwiska z 1 ligi do wzięcia za darmo
LEGNICA. 30 czerwca jest w piłce nożnej zwyczajowym dniem zakończenia sezonu. Wtedy też w większości przypadków wygaszeniu ulegają kontrakty zawodników z klubami. Dzisiaj przyjrzymy się pięciu najciekawszym nazwiskom, które za mniej niż trzy miesiące będą dostępne za darmo. Najbardziej wartościowym zawodnikiem, który od 1 lipca będzie wolnym agentem, jest napastnik Miedzi Valerijs Sabala. 52-krotny reprezentant Łotwy podczas swojego drugiego pobytu w Legnicy spisuje się naprawdę przeciętnie – w 16 meczach trafił do siatki zaledwie dwukrotnie i zanotował dwie asysty. Sprawiło to, że Łotysz został odsunięty od pierwszej drużyny i już teraz wiadomo, że Miedzianka nie ma zamiaru przedłużać z nim kontraktu. Sabala ma już doświadczenie na tym szczeblu rozgrywek, ponieważ przed przeprowadzką do Legnicy przez dwa lata był piłkarzem Podbeskidzia Bielsko-Biała. Taki gracz może być dla wielu klubów łakomym kąskiem.
W podobnej sytuacji jest Florin Purece, pomocnik Termalici Bruk-Bet Nieciecza. 28-letni Rumun w 20 meczach trafił do siatki zaledwie raz i pięciokrotnie asystował kolegom. W wyniku słabej gry stracił on miejsce w podstawowym składzie i w zespole Mariusza Lewandowskiego odgrywa teraz rolę zmiennika. Nie wiadomo więc, czy drużyna z Niecieczy będzie chciała zatrzymać Purece'a na dłużej, a także czy sam zainteresowany nie będzie chciał odejść.
Następny na naszej liście jest również ofensywny pomocnik, a mowa tu o 23-letnim Grzegorzu Tomasiewiczu ze Stali Mielec. W 22 meczach na koncie ma 2 bramki i jedną asystę, a jego notowania wciąż idą w górę. Filigranowy wychowanek Legii Warszawa jest aktualnie podstawowym zawodnikiem mielczan i jeżeli jakiś klub chce go pozyskać za darmo, to musi zaoferować zawodnikowi naprawdę lukratywną ofertę, bo Stal z pewnością będzie chciała przedłużyć umowę z Tomasiewiczem.
Pierwszym i jedynym defensywnym piłkarzem w tym zestawieniu jest Wilson Kamavuaka – grający w destrukcji zawodnik GKS-u Tychy. Urodzony w Niemczech reprezentant Demokratycznej Republiki Konga został ściągnięty przez tyszan z wolnego transferu pod koniec lutego i podpisał zaledwie półroczną umowę. Jest w niej jednak opcja przedłużenia kontraktu o rok. Kamavuaka posługuje się podwójnym obywatelstwem, dzięki czemu kluby z 1 Ligi nie musiałyby rejestrować go jako piłkarza spoza Unii Europejskiej. Jeśli jednak jakiś zespół miałby zamiar pozyskać Kongijczyka, musi działać już teraz, by GKS Tychy nie był w stanie aktywować klauzuli.
Ostatnim nazwiskiem na naszej liście jest Mateusz Mak. Mistrz Polski w barwach Piasta Gliwice zamienił na początku trwającego sezonu Śląsk na Podkarpacie i przybrał barwy Stali Mielec. Prawy skrzydłowy w 18 meczach zdobył siedem bramek oraz zaliczył trzy asysty. Tak samo jak w przypadku Kamavuaki, Mak ma w swojej umowie klauzulę przedłużenia kontraktu o rok. W przypadku awansu mielczan do PKO Ekstraklasy, wyciągnięcie pomocnika z drużyny Dariusza Marca może być nie lada wyzwaniem.
