Porażka Miedzi (FOTO)
LEGNICA. Miedź Legnica uległa Zagłębiu Sosnowiec 0:2 w meczu inaugurującym 21. kolejkę Fortuna 1 Ligi. Bramki dla gości strzelili Rafał Grzelak i Patryk Mularczyk.
Dominik Nowak wystawił na pierwszy mecz rundy wiosennej dość eksperymentalny skład. Miedź wyszła w formacji 4-1-3-2 z Joanem Romanem i Kacprem Kostorzem na szpicy. Debiut poza wypożyczonym z Legii Warszawa napastnikiem zaliczyli Adam Chrzanowski i Josip Soljić, a powrót na boisko w niebieskich barwach zanotowali Omar Santana i Joan Roman.
W czwartej minucie ładny strzał sprzed pola karnego oddał Jakub Łukowski, lecz Krystian Stępniowski skutecznie sparował piłkę. Dwie minuty później po zamieszaniu w polu karnym, piłkarze Miedzi domagali się odgwizdania rzutu karnego po zagraniu ręką jednego z zawodników Zagłębia, lecz sędzia Zbigniew Dobrynin nie dopatrzył się przewinienia. Nie minęło sporo czasu i sytuację bramkową miał Kostorz, lecz przed zdobyciem pierwszego gola dla Miedzi powstrzymał go słupek. Miedź zdecydowanie dominowała w pierwszych minutach gry.
W 20. Minucie Soljić uratował Miedź przed stratą gola. Strzał Patryka Małeckiego kończący kontrę Zagłębia został wybity przez Chorwata ze światła bramki głową. Trzy minuty po tej sytuacji, akcja przeniosła się pod pole karne gości – próba z rzutu wolnego Marquitosa była jednak zbyt przewidywalna dla bramkarza z Sosnowca.
Po tej wymianie ciosów tempo meczu zdecydowanie spadło – oba zespoły popełniały sporo błędów indywidualnych, a walka toczyła się bardziej w środku pola. Wpływ na ten stan rzeczy miała również przerwa spowodowana odpaleniem rac przez legnickich kibiców. Ożywienie na trybunach przyniosła dopiero sytuacja w 35. minucie – strzał po ziemi Romana minimalnie minął jednak słupek.
Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy, bardzo aktywny Kostorz próbował swoich sił strzałem głową, lecz Stępniowski bronił dziś naprawdę pewnie.
W 50. minucie po świetnej akcji zespołowej, dobitka Kacpra Kostorza po strzale Marquitosa wylądowała na spojeniu bramki gości. Dwie minuty później kolejną próbę debiutanta świetnie. Niewykorzystane sytuacje lubią się jednak mścić – sześć minut później świetny strzał z rzutu wolnego oddał Rafał Grzelak i zmieścił piłkę tuż przy słupku bramki Łukasza Załuski. Mimo widocznej dominacji Miedzi, to właśnie oni musieli gonić wynik.
W 63. minucie Marquitos w sytuacji sam na sam trafił z siedmiu metrów prosto w Stępniowskiego. Niewykorzystanie takiej sytuacji to boiskowe przestępstwo. Miedź ciągle miała w tym spotkaniu inicjatywę, lecz na nic to się zdało. W 72. minucie w wyniku straty Soljcia, goście wyprowadzili zabójczą kontrę, którą na bramkę zamienił Patryk Mularczyk. Sytuacja gospodarzy zrobiła się naprawdę nieciekawa. Miedź po drugiej bramce już się nie pozbierała i pomimo kilku następnych sytuacji, legniczanie nie byli w stanie nic więcej zdziałać w tym spotkaniu. To druga porażka Miedzi na własnym stadionie i ósma w sezonie.
Miedź Legnica: Załuska – Zieliński, Musa, Chrzanowski, Pikk – Soljić, Łukowski (85’ Makuch), Santana (71’ Kort), Marquitos – Roman, Kostorz
Zagłębie Sosnowiec: Stępniowski – Beneta, Łopata, Grzelak, Słomka – Nawotka, Sinior, Babiarz (91’ Radkowski), Małecki, Karbowy (66’ Mularczyk) – Pawłowski (66’ Ruben Lopez Huesca)
Bramki: Grzelak 56’, Mularczyk 72’
Żółte kartki: Kort 89’ - Babiarz 44’
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/29-02-20-miedz-zaglebie-sosnowiec-fot-ewa-jakubowska{/gallery}