Derby młodzików dla Zagłębia
LEGNICA. W derbowym meczu o mistrzostwo Dolnośląskiej Ligi Młodzików Miedź Legnica uległa Zagłębiu Lubin 3:4 (1:3). Dla Miedzi gole zdobyli: Zawadzki Grzegorz, Siedlecki Emil x 2, a dla gości: Dymitruk Filip x2, Róg Miłosz, Żmuda Tomisław. Trenerem legniczan w tej kategorii wiekowej jest bohater czwartkowej premiery książki o sobie- Wojciech GÓRSKI.
Wojciech Górski tak ocenił pojedynek 13-latków: - 3:4 to jest zdecydowanie bardzo dobry wynik. Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwe spotkanie, bo drużyna Zagłębia i Śląska, z którymi gramy za tydzień, to będą drużyny wiodące w lidze młodzika. Chłopcy moi byli bardzo zmotywowani do dzisiejszej gry, bo pamiętali bardzo wysoką dwucyfrową porażkę w spotkaniu z tą drużyną w poprzednim sezonie. Dzisiaj pokazali się z bardzo dobrej strony i uważam, że nasza praca idzie w bardzo dobrym kierunku, o czym świadczy dzisiejszy wynik z różnica tylko jednej bramki. To w zasadzie żadna różnica bramkowa i myślę, że jakby spotkanie dłużej trwało udałoby się nam wyrównać, gdyż moi zawodnicy złapali wiatr w żagle. W pierwszej połowie zakończonej wynikiem 1:3, chłopcy byli nieco przestraszeni, widać mieli tremę, bo jednak znają przeciwnika, wiedzą że to jest Zagłębie i że ono wysoko wygrywa. Ta fama i trema z początku ich hamowała w grze. Z czasem jednak poczuli, że mają szanse rywalem i zaczęli co raz lepiej grać. To było widać zwłaszcza w drugiej połowie, gdzie według mnie byliśmy równi Zagłębiu, a nawet w niektórych momentach gry przeważaliśmy. Fajnie że takie mecze pokazują, że nie ma już takiej różnicy w grze pomiędzy drużynami w naszej lidze jak było kiedyś, że już jesteśmy równi Zagłębiu. W drugiej połowie dwie bramki strzelił nasz nowy zawodnik Emil Siedlecki. Przyszedł on do nas z Bolesławca, razem z innymi trzema młodzikami, gdyż tam rozwiązała się drużyna. Znam szkolenie w Bolesławcu i to są dobrzy zawodnicy. Mamy w ogóle w tym sezonie 17 bardzo dobrych zawodników i świetną młodą kadrą 30 chłopców. Z takiej grupy można wyłowić już bardzo dobrą drużynę i ja się z tego cieszę.
Piotr STAŃKO (trener Zagłębia Lubin): - Wynik meczu dla mnie i dla moich chłopców nie powinien być najważniejszy. Wynik jest sprawa drugorzędna. Dla mnie jako szkoleniowca najważniejszy jest ich rozwój i żeby realizowali założenia taktyczne w każdym meczu, żeby byli skoncentrowani od początku do końca. Dzisiaj w tym meczu było dużo niewykorzystanych sytuacji, do tego wdarła się dekoncentracja przy niektórych bramkach. Praktycznie przeciwnikowi sprezentowaliśmy te trzy bramki. To nie przeciwnik zrobił akcje, tylko my trzy bramki oddaliśmy. W piłce młodzieżowej i seniorskiej, jeśli przeciwnik zdobywa bramki kontaktowe na 2:3 czy jak dziś 3:4 to czuje, że może jeszcze w tym meczu zremisować. I u nas w końcówce było już widać lekki strach i troszkę zabrakło spokoju w rozegraniu tej piłki. Uważam, że choć słabsza w naszym wykonaniu była druga połowa to jednak stworzyliśmy kilka sytuacji bramkowych. Ale brakowało już koncentracji i przy tych bramkach popełnialiśmy błędy, a nie przeciwnik strzelał wypracowane bramki. W poprzednim sezonie mecz z Miedzią zakończył się wynikiem 3:18, dziś 3:4. Pytanie czy dziś Miedź jest już silniejszym zespołem? Na pewno się wzmocnili zawodnikami z Bolesławca, ale i u nas też gra dwóch zawodników z tego rozwiązanego zespołu. Uważam, że zrobili duży krok do przodu, co ma znaczenie dla całego regionu.
Jedno jest pewne: przed młodymi chłopcami z Lubina i Legnica mnóstwo pracy by za kilka lat stanowić o sile ligowych jedenastek Zagłębia i Miedzi. Akademia Piłkarska Zagłębia już w chwili obecnej stawiana jest na równi z najlepszymi ośrodkami piłkarskimi w Europie. AP Miedzi raczkuje, ale jeżeli nie zejdą z obranej drogi to dzięki wysiłkowi za kilka lat także mogą być wzorem dla innych klubów w Polsce.