Konfeks zlał Górnika (FOTO)
LEGNICA. Piłkarze Konfeksu mimo przegranej w minioną sobotę w Ścinawie byli komplementowani przez szkoleniowca Odry Tomasza Wołocha. Okazuje się, że trener Odry wie kogo chwali. We wtorkowe upalne popołudnie Konfeks na własnym stadionie po koncertowej grze rozbił beniaminka 4 ligi Górnika Złotoryja 5:2 (2:1). Bramki dla legnickiej drużyny zdobywali: Dańczak, Winnik, Piotrowski, Wiśniewski i Cirko. Dla Górnika celne trafienia zanotowali Nowosielski i Dudzic. - To dobry prognostyk przed naszym sobotnim meczem o Puchar Polski i zarazem impuls do dalszej sumiennej pracy - cieszył się Andrzej KISIEL, szkoleniowiec Konfeksu przypominając iż ostatnie pojedynki obu zespołów kończyły się wygranymi Górnika.
Poza strzeleniem pięciu goli, gości przed utratą kolejnych bramek ratowała dwukrotnie poprzeczka i raz słupek. No i bramkarz Łuniewski, który przekonał się, że bez obrony ciężko brać odpowiedzialność za wynik na siebie...
Szkoleniowiec Górnika Mirosław ZIELEŃ nie krył poirytowania występem zespołu. - Co prawda zagraliśmy dzisiaj bez pięciu zawodników - Franczaka, Kufla, Sierpina, Popardy i Krzeszowca ale to żadne usprawiedliwienie. Powtarzam zawodnikom, że 4 liga to poziom na którym zawodnicy mogą się wybić, pokazać, ale nie taką grą. To była wybitnie wakacyjna gra. Gra bez pomysłu, pełna chaosu, byliśmy słabsi fizycznie i szybkościowo od Konfeksu. Nie realizowaliśmy żadnych, powtarzam żadnych założeń. W sobotę zagraliśmy bardzo dobry mecz z Karkonoszami w Jeleniej Górze wygrywając 2:1 i obawiam się, że spora część zawodników uwierzyła, że są już absolutnymi mistrzami w kopaniu piłki. Czeka nas bardzo męska rozmowa w szatni. Czasu do inauguracji 4 ligi jest niewiele i musimy naprawdę sumiennie potraktować swoje obowiązki.
Górnik ma problemy z obsadą bramki. Jest Łuniewski i... w końcówce meczu musiał go zastąpić 15-letni junior Górnika. Jeżeli sparing w Legnicy i grę złotoryjan mielibyśmy potraktować jako sprawdzian przed 4 ligą to jest gorzej niż źle. Mecz obserwowali trenerzy innych 4-ligowych klubów i jednomyślnie określili możliwości Górnika na dolne rejony ligowej tabeli.
Rzecz jasna Andrzej KISIEL promieniał. Trener Konfeksu miał do dyspozycji cały skład - brakowało jedynie Kryzy. - Do pełnej formy jeszcze nam troszkę brakuje. Wczoraj mieliśmy przeciężki trening na crossficie i obawiałem się o ich dyspozycję. Ale widać, że mam taki zespół, że im ciężej pracujemy to lepiej się na murawie prezentujemy. Kroi mi się fajna drużyna, wróciło kilku starszych zawodników, są młodzi waleczni i ta mieszanka grając z zaangażowaniem powinna w lidze sprawiać niespodzianki. W sobotę jedziemy na Puchar Polski do Prochowic i chcemy - nie ukrywam - wygrać i awansować. Co do ligi nie pompujemy żadnego balonika, sumiennie pracujemy, chcemy wygrywać ile się da i grać taki futbol, że wszystkim się podobał - kibicom, dziennikarzom i rywalom.
Fot. Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/01_08_17_Konfeks_Gornik_Fot_BSlepecka{/gallery}