Jaworzanka bez hamulca zdobyła Zagrodno (FOTO)
ZAGRODNO. W środku tygodnia oba zespoły stoczyły pojedynek korespondencyjny rozgrywając mecze zaległe. W niedzielne popołudnie Zagrodno było świadkiem bezpośredniego starcia lidera legnickiej A-klasy- Jaworzanki 1946 Jawor z pretendentem do awansu Orłem. Triumfowała Jaworzanka będąca na najlepsze drodze do odzyskania dawnej pilkarskiej świetności...
W niedzielne popołudnie w Zagrodnie doszło do meczu na szczycie legnickiej Klasy A grupy III. Miejscowy Orzeł, który przed tą kolejką zajmował najniższy stopień podium, podejmował liderującą Jaworzankę 1946 Jawor. Przyjezdnym udało się po tych zawodach zachować pierwsze miejsce oraz podtrzymać status drużyny legitymującej się kompletem punktów.
Spotkanie było bardzo zacięte i emocjonujące. Jaworzanie objęli prowadzenie w 7 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Przemysława Grosiaka, własnego bramkarza pokonał Grzegorz Sokołowski. Gospodarze mogli błyskawicznie wyrównać, ale Damian Kroczak nie wykorzystał rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką, bowiem trafił w poprzeczkę. To zemściło się błyskawicznie, bo już w 14 minucie. Po rzucie wolnym egzekwowanym przez Przemysława Grosiaka piłka trafia w słupek, a następnie w zamieszaniu do siatki skierowuje ją Damian Kowalczyk.
Rezultat 0:2 utrzymywał się do 83 minuty, kiedy to zespół Zagrodna zdobywa bramkę kontaktową. Jej autorem był Michał Kaliciak, który wykorzystał błąd w szeregach gości i mocnym strzałem z kilkunastu metrów nie dał żadnych szans Bartoszowi Dziubie. Jednak jak się później okazało było tylko trafienie honorowe. Jaworzanka pokonała Orła 2:1 i dołozyła kolejny komplet punktów na swoje konto. Nad drugą Wilkowianką Wilków ma dwa "oczki" przewagi.
Orzeł Zagrodno - Jaworzanka 1946 Jawor 1:2 (0:2)
M.Kaliciak - sam, D. Kowalczyk
Fot. Marcin Juszczyk