2 liga: E. Sobków ma patent na Błękitnych. Trafiał do ich bramki...
POLKOWICE. Cztery lata temu Eryk SOBKÓW nowy napastnik Górnika Polkowice "uratował" Zagłębie Lubin strzelając dwa gole Błękitnym Stargard w meczu Puchar Polski. Miedziowi do przeryw przegrywali 0:1 i dopiero ostatni kwadrans, kapitalna i skuteczna gra Sobkowa przesądziła o awansie Zagłębia do dalszej fazy PP po wygraniu 4:2. Czy dziś na inaugurację 2 ligi, Eryk Sobków ponownie podziurawi siatkę w bramce ekipy trenera Adama Topolskiego? Początek meczu Górnik - Błękitni Stargard godz.15.00.
Eryk Sobków swoją przygodę z piłką nożną rozpoczął w wieku 6 lat w Bolesławcu. Przełomowym momentem był dla niego wyjazd na testy do szkółki piłkarskiej OSSM Miedź Legnica (miał wtedy 12 lat). Już wówczas wyróżniał się warunkami fizycznymi, motorycznymi i piłkarskimi, co zaowocowało najlepszym wynikiem testów i związaniem się z legnickim klubem. Po udanych występach w Lidze Dolnośląskiej Juniorów pojawiły się propozycje przejścia Eryka do Akademii Legii Warszawa, Zagłębia Lubin i Śląska Wrocław. Trenerzy Akademii Piłkarskiej Miedzi namawiali prezesową klubu Martynę Pajączek aby nie zwlekając podpisała profesjonalny kontrakt z Sobkowem, ale szefowa Miedzi stwierdziła iż ten akurat zawodnik Miedzi nie zbawi...
Ostatecznie, po 2 latach spędzonych w Legnicy, wybór padł na Zagłębie Lubin. Od 2012 roku bolesławianin, występujący na pozycji środkowego napastnika, grał w drużynie juniorów starszych klubu ze stolicy Zagłębia Miedziowego. Ciężko pracując na treningach stopniowo pokonywał kolejne szczeble piłkarskiego wtajemniczenia. Grał w młodzieżowych reprezentacjach Polski, debiutował w pierwszym zespole Zagłębia.
Ówczesne ekstraklasowe Zagłębie stawiało na system gry z jednym napastnikiem. Był Piątek, by Papadopulos i Sobków małe miał szanse na regularne granie. Sztab szkoleniowy Zagłębia podjął decyzję o wypożyczeniu Sobkowa do GKS-u Katowice. W barwach „Gieksy” zaliczył dziesięć występów i tylko raz w tym czasie wpisał się na listę strzelców. Po przygodzie w GKS-ie przyszedł czas na niższy szczebel rozgrywek i występy w II-ligowej Kotwicy Kołobrzeg (15 meczów, cztery bramki i dwie asysty). Mimo tego wypożyczony z Zagłębia zawodnik nie pomógł kołobrzeżanom w utrzymaniu. Kotwica zajęła 16. miejsce, co oznaczało spadek do III ligi.
Potem Sobków wyruszył do kolebki Roberta LEWANDOWSKIEGO, czyli przyszedł czas na granie w Zniczu Pruszków. Przez pół roku Sobków ani razu nie wpisał się na listę strzelców. Na boisku przebywał średnio 52 minuty (11 spotkań). Po kontuzji wrócił do Lubina i piłkarsko odbudował się w 3-igowych rezerwach. Teraz uznał iż pora najwyższa zacząć pracować na własny rachunek. Beniaminek 2 ligi Górnik Polkowice to wręcz wymarzone miejsce aby "odpalić"...
Liczy na to trener Enkeleid DOBI, drużyna i kibice w Polkowicach mając świadomość jak ciężki będzie debiutancki sezon dla ich drużyny.