Derby nr 50: Miedź zdecydowanym faworytem!
LEGNICA. W środę o godzinie 18.30 rozpoczną się 50 piłkarskie derby pomiędzy jedenastkami Miedzi Legnica i Chrobrego. Goście zaliczyli klasyczny falstart wiosenny. Remis i trzy porażki sprawiły iż głogowianie mocno, ale to mocno zbliżyli się do strefy spadkowej. Odwrotnie Miedź, która może nie zawsze zachwyca stylem gry, ale gra skutecznie. W przypadku wygrania 50-ych derbów podopieczni Ryszarda Tarasiewicza mogą wdrapać się na podium. Liderem niezmiennie pozostanie Chojniczanka, która ostatnich 7 meczów z rzędu... zremisowała. - To nie z braku szacunku, ale wiem, że Chrobry jest od nas niżej w tabeli i ma ciężki okres. Nie jest to przyjemna sytuacja, bo nikt nie może powiedzieć, że w takiej się nie znajdzie. Ale my chcemy wygrać tak samo, jak Chrobry. Nie wiem dlaczego Chrobry chciałby bardziej - powiedział Ryszard Tarasiewicz.
Tym, którzy przywiązują wagę do statystyk... kubeł zimnej wody. Legniczanie nie wygrali z Chrobrym od maja 2008 roku! Ale w tym okresie Miedź w ligowej tabeli nie była tak wysoko jak w obecnym sezonie a Chrobry nie był w tak głębokim kryzysie. - Trzeba zawodników podnieść mentalnie. Widać, że część z nich jest w bardzo dobrej dyspozycji, a w niektórych, kluczowych momentach brakuje im spokoju - mówił we wtorek szkoleniowiec Chrobrego trener Ireneusz Mamrot, szkoleniowiec, który z Miedzią nigdy nie zaznał goryczy porażki.
Do składu głogowskiej drużyny wracają pauzujący za kartki Sebastian Bonecki i groźny Mateusz Machaj.
– Wiem, że ten mecz jest szczególny dla kibiców, ale chcemy zagrać tak, jak we wcześniejszych spotkaniach - mówił na przedmeczowej konferencji Ryszard Tarasiewicz, szkoleniowiec Miedzi. - Nauczyliśmy się cierpieć, wiele razy musieliśmy się naorać na boisku, żeby wygrać i to niezależnie od rywala. Potrafimy grać w piłkę i kiedy można to robić, to gramy. Ale w tej lidze czasem to za mało. Dlatego mogę zawodnikom wybaczyć błędy techniczne, ale nie brak walki. Nie chcę żeby zabrzmiało to nieskromnie, ale liczymy na zwycięstwo.
Jeśli chodzi o sytuację kadrową legniczan to… - Jonatan de Amo trenował wczoraj i wyglądało to nawet nieźle. Jest też jeden poważniejszy uraz – dodał trener Miedzi, który jednak nie chciał odkrywać wszystkich kart przed meczem wskazując iż 2-3 zawodników może mieć problem z urazami.
Jedno jest pewne - ten derbowy pojedynek nie będzie nudny zarówno na murawie, jak i na trybunach. Wszystko wskazuje na to, że padnie rekord frekwencji na stadionie w Legnicy. Kasy biletowe będą czynne już od godziny 16.00.
I ciekawostka - Miedzianka jest zdecydowanym faworytem bukmacherów. Sponsor 1 ligi firma FORTUNA wyceniło wygraną Miedzi na 1,75 zł za każdą postawioną złotówkę. Ewentualna wygrana gości wyceniana jest na 4.05 zł. Remis- 3,4. Boisko jak zwykle zweryfikuje optymizm kibiców i bukmacherów...