Legniczanka Najlepszą Zawodniczką Mistrzostw Polski Szkół Sportowych

Kiedyś uczyła się i trenowała w Legnicy, ale od września ubiegłego roku rozpoczęła pracę nad sobą w klubie UKS Shark Rudna w Zespole Szkół. im Jana Pawła II w Rudnej. Codzienna praca nad swoją formą pod okiem trenera Adriana Szajnickiego przynosi już efekty. 18 marca Wiktoria Maciuszek wyjechała z koleżanką Mają Pilarską na Mistrzostwa Polski Szkół Sportowych do Raciborza. W ciągu dwóch dni zwiększyła pulę własnych sukcesów o cztery życiowe rekordy, cztery medale i miano Najlepszej Zawodniczki Mistrzostw. Skromnie twierdzi, ze zdobywane na zawodach osiągnięcia nic nie zmieniają. Po powrocie do szkoły jest taką samą nastolatką, jak jej rówieśnicy. - Kiedy pobijam własne rekordy jest radość. Widzę, że moja praca nie idzie na marne. Pływam, bo to kocham. Chciałabym, by to kiedyś poszło daleko. Codziennie wstaje o 6:00, by dojechać do szkoły na 8:00. Trenuję w trakcie lekcji. Pan Szajnicki jest jednym z lepszych trenerów i zrobię wszystko, by u niego trenować - mówi Wiktoria Maciuszek. jej koleżanka Maja Pilarska również pobiła w Raciborzu swoje życiowe rekordy. 

Dumy z córki nie kryje ojciec, Waldemar Maciuszek, który wraz z małżonką wozi młodą pływaczkę do Rudnej, czyli 45 km od Legnicy. To oznacza, że rodzice pokonują dziennie około 200 km, by Wiktoria mogła trenować pod okiem trenera, który zapewnia jej takie sukcesy. - Zawozimy ją do szkoły i popołudniu odbieramy. Zaważyło na tym kilka istotnych rzeczy, jak trener i szkoła. Mam na myśli podejście nauczycieli i dyrekcji. Jest wyrozumiałość, a czasami córka spóźnia się z treningów na lekcje.  Atmosfera w szkole wśród rówieśników połączona z treningami i sukcesami zamazują te koszty i trudy codziennego dowożenia dziecka do szkoły   - mówi Waldemar Maciuszek. 

Młoda legniczanka zapewnia, że chce kontynuować swoją karierę zawodową właśnie w tym kierunku. Były obawy, że zmiany w systemie nauczania, a mianowicie reforma oświaty i likwidacja gimnazjów utrudnią dzieciom dojeżdżającym do ZS w Rudnej treningi i naukę. Ryzyko zniknęło. Organ zarządzający, czyli Gmina, a zatem wójt zapewnia, że klasa sportowa wraz z reformą nie zniknie na szczeblu klas VII i VIII. - Już mamy zapewnienie od pana dyrektora szkoły, że klasa sportowa zostanie utrzymana, a to daje nam utrzymanie dotychczasowych działań. Gdyby zlikwidowano klasy sportowe, musielibyśmy wozić Wiktorię dodatkowo na treningi. To by spowodowało, że musiałaby wstawać jeszcze wcześniej i wracać jeszcze później ze szkoły. Dla córki utrzymanie tych klas sportowych ma ogromne znaczenie   - informuje ojciec Wiktorii.

Wiktorii gratulujemy i życzymy sukcesów na kolejnych zawodach.