Kaczawa rozGROMiła rywala (FOTO)
LEGNICA. Trawiasta jesień piłkarska dobiegła końca. W zaległym meczu 5 kolejki legnickiej klasy okręgowej Kaczawa Bieniowice sprawiła sromotne lanie Gromowi Gromadzyń wygrywając 5:1 (1:0). Tradycji piłkarskiej stało się zadość, że w dotychczasowych meczach Gromowi nie udało się zdobyć cokolwiek w meczach z Kaczawą...
Do przerwy prowadzenie dla gospodarzy grających tradycyjnie na boisku w Legnicy zdobył w 42 minucie Brzózka. Worek z bramkami rozwiązał się po przerwie. Do bramki Gromu trafiali: Brzózka, Kowalski, Omański i ponownie Brzózka. Honorowe trafienie dla gości to efekt jedenastki dobrze wykonanej przez Kaszczyszyna.
Grający członek zarządu Kaczawa Bieniowice Radosław Wroński: - Cieszymy się z wyniku meczu i faktem, że w takim sposób zakończyliśmy tą rundę. Jednak towarzyszące temu spotkaniu okoliczności przedmeczowe, jak i sama organizacja spotkania nie sprzyjała nam, a wręcz była fatalna. Prawdę mówiąc o terminie tego zaległego meczu z Gromem dowiedzieliśmy się dopiero wczoraj i to tylko przypadkiem. Na dziś był także wyznaczony mecz w ramach Turnieju OZPN-u . Kiedy okazało się , że oba spotkania pokrywają się kalendarzowo, od razu zgłosiliśmy ten fakt do OZPN-u. Z racji tego, że organizacja Turnieju 40-lecia jest już zapięta na ostatni guzik, jedynym wyjściem było przesunięcie meczu z Gromadzyniem na termin przed runda wiosenną. I tak też zostało z OZPN-em ustalone. W związku z tym nie trenowaliśmy już w tym tygodniu. O meczu w dniu dzisiejszym dowiedzieliśmy się przypadkiem wczoraj z internetu. Prawdopodobnie przeciwnik nie zgodził się na zmianę daty o czym nas nie zawiadomiono.
Mimo tego całego zamieszania wokół meczu, to zagraliśmy dziś rewelacyjnie. W ogóle naprawdę całą rundę zagraliśmy dosyć pięknie, jednak zawsze nam czegoś brakło. A dzisiaj nam wszystko wychodziło. Strzeliliśmy 5 bramek i zasłużenie wygraliśmy ten mecz. Zmobilizowaliśmy się mocno , mimo że byliśmy osłabieni , bo nie grał Karol Nikodem, pauzował za kartki, nie było też Adriana Sobolewskiego. Dlatego musieliśmy dokonać z powodu Nikodema trochę zmiany na środku pomocy i tu była jedna roszada u nas. Podeszliśmy do tego meczu jak do walki o życie, bo niestety w tabeli słabo wyglądamy. W pierwszej połowie Grom miał więcej sytuacji niż my, ale z gry byliśmy mimo wszystko dużo lepsi. Cały czas mieliśmy mecz pod kontrolą i było tylko kwestią czasu, kiedy będziemy strzelać bramki. Grom strzelił tylko jedna bramkę z rzutu karnego – jedna niefortunna sytuacja, weszli z kontrą, faulował bramkarz i sędzia podyktował karnego. Straciliśmy tylko jedna bramkę. I dobrze, bo w lidze mamy dużo straconych bramek i ten wynik nam poprawił sytuację.
{gallery}galeria/sport/27-11-16-kaczawa-bieniowice-grom-gromadzyn-wielowies-fot-ewa-jakubowska{/gallery}