Derby dla Ikara
LEGNICA. Siatkarskie derby w 3 lidze zdecydowanie na korzyść Ikara Legnica. Podopieczni Bogusława PIELUCHA rozprawili się z RENBUTEM Złotoryja 3:0 (14, 21, 24). - Na pewno w grze złotoryjan jest postęp, ale nie do tego stopnia, aby nawiązać z nami wyrównana walkę - ocenił trener Pieluch. - Może wynik drugiego i trzeciego seta przeczy mojej ocenie, ale rywale punkty zdobywali po naszych błędach będących pokłosiem tradycyjnego już rozkojarzenia chłopaków.
Najbardziej emocjonujący był trzeci set nie tylko ze względu na walkę na parkiecie, ale i na nieoczekiwaną scysję i wymianę "uwag" między trenerem Pieluchem a Tomaszem Brońskim, jego zawodnikiem... Ikar po wygranej nadal jest na trzecim miejscu w grupie A 3 ligi. Prowadzi BTS Elektros Bolesławiec z 18 pkt a za jego plecami Volley Żarów i Ikar -po 15 punktów
Pierwszy set był w w zasadzie bez historii. Goście zanotowali remis 3:3 a potem tylko patrzyli jak Ikar oddala się na tablicy wyników. - Wygląda na to, że mecz się rozpoczął a moim zawodnicy byli jeszcze w Złotoryi - z przekąsem ocenił pierwszego seta trener złotoryjan Piotr SZAREJKO.
Gospodarze momentami grali koncertowo zarówno w ataku, jak i w obronie punktując blokiem chociażby. Goście może z trzy razy przeprowadzili fajne akcje zakończone mocnymi ataki Hajduna, Szydełki lub Pokrywki. Przy stanie 17:7 stało się jasne kto wygra seta.
Drugi set goście rozpoczęli od prowadzenia 0:1, 2:4, 2:5, 5:7, 9:12 i 11:12. W tym momencie nie najlepszy atak ze skrzydła Pokrywki sprawił iż gospodarze doprowadzili do remisu, a po kolejnych akcjach Malca i Michalewskiego było 15:12, a blokowa akcja malca dała 25 punkt i wygranego seta. - Postawa Rafała Malca jest wzorem dla wielu młodych zawodników i dla mnie jako szkoleniowca budująca - mówił Bogusław Pieluch. - Doskonale kibice wiedza, że jakiś czas temu Rafał miał groźny dla życia wypadek w kopalni gdzie pracuje i mozolnie wraca do zdrowia. Obecnie jest na turnusie rehabilitacyjnym w Świeradowie Zdroju i nie brałem go pod uwagę przy ustalaniu składu. Ale Rafał zadzwonił mówiąc, że nie wyobraża sobie absencji w takim meczu. Przyjechał, zagrał dobry mecz i musiał szybko wracać, aby w sanatorium zameldować się przed 22.
Trzeci set zapowiadał się niczym powtórka seta pierwszego. Trzy akcje i było 3:0 dla Ikara. Trener Szarejko szybko wziął czas i RENBUT odmieniony wrócił do gry. Odrobił straty i wyszedł na 2-3 punktowe prowadzenie aż do stanu 8:8, 10:10. W ekipie ze Złotoryi znakomicie punktował atakami ze skrzydła Pokrywka. Poddenerwowany Pieluch zaczął mieszać składem. Na pakiecie pojawił się Trzmiel, Młotek czy Izba. Po remisie 19:19 Ikar po błędzie gości odskoczył na dwa punkty i wydawało się, że jest po meczu. Ale seria koszmarnych błędów (atak w siatkę, zły blok) sprawiła, że ku zaskoczeniu widzów zrobiło się 22:24. Kiedy wydawało się, że goście zdobędą seta, legniczanie zmobilizowali się. Izba zablokował rywali na siatce, Michalewski z Malcem zapunktowali i było po meczu faktycznie.
Bogusław PIELUCH: - Złotoryja technicznie nam sporo jeszcze ustępuje, napsuli sporo zagrywek... Po wygranym pierwszego seta mówiłem zawodnikom aby byli cały czas skupieni na grze, ale jak widać nie zawsze ten poziom koncentracji nie jest równy nawet podczas teoretycznie tak łatwych spotkań. Ciągle nie możemy wyeliminować takich słabszych momentów w meczu. Trudno mi wskazywać najlepszego zawodnika meczu. Michalewski miał fajne momenty, Kozar wprowadził dużo spokoju w tyłach, Koncewicz ładnie rozgrywa, Malec umiał przyłożyć rękę we właściwym momencie.
Piotr SZAREJKO: - Ikar jest zespołem bardziej doświadczonym od nas, ale nie zawsze moi zawodnicy potrafili podjąć z nimi walkę. W pierwszym, ale i drugim secie graliśmy ku mojemu zaskoczeniu za bardzo bojaźliwie. Brakowało mi takiej woli walki jaka mieli zawodnicy w Kamiennej Górze. Trudno. Ciężko pracujemy, cieszy mnie frekwencja na treningach i z optymizmem spoglądam w przyszłość.
Tyle trenerzy o meczu. Jak wspominaliśmy doszło do scysji w 3 secie między Pieluchem a Brońskim. O co poszło? - Wpuściłem na parkiet Trzmielewskiego, który jest specyficznym zawodnikiem. Po udanej akcji Tomek Broński zaczął krzyczeć do kolegi "profesor". Trzmiel zamiast koncentrować się na kolejnej akcji koncentrował się na Tomku. Podszedłem do Tomka i powiedziałem, że wspólne dopingowanie się i mobilizowanie nie polega na rozpraszaniu kolegi na parkiecie. Tomek jest po kontuzji i tak nie mógł grać, ale był z nami, bo siłą Ikara jest jedność i na parkiecie i poza nim.
Ikar Legnica - RENBUT Złotoryja 3:0 ( 14, 21, 24)
IKAR: Michalewski, Koncewicz, Kosiewicz, Siwiec, Śliwa, Malec - Izba, Młotek, Trzmiel,Kozar
RENBUT: Charytoniuk, Szydełko, Pokrywka, Hajdun, Karwan, Szklarz - Jagielski, Biały,Pasik, Kominiak, Czuba