Remis Miedzi po emocjonującym meczu (FOTO)
LEGNICA. Miedź Legnica zremisowała przed własną publicznością z GKS-em Katowice 2:2 (2:2). To spotkanie mogło się podobać kibicom, bo było mnóstwo sytuacji ofensywnych i emocji do samego końca.
To był jednym z najlepszych meczów, jakie kibice Miedzi mogli oglądać w ostatnich latach. Oba zespoły grały ofensywnie i nie skupiali się wyłącznie na defensywie, o czym po spotkaniu powiedział też Ryszard Tarasiewicz. Legniczanie mieli świetny początek.
Już w 18 minucie prowadzili 1:0 po strzale Mariusza Rybickiego. Zawodnik Miedzi uderzył z 17 metrów w okienko bramki gości. Cztery minuty później było już 2:0 a tym razem do siatki po uderzeniu głową trafił Adrian Łuszkiewicz, który wykorzystał dośrodkowanie Michała Bartkowiaka.
Niestety 180 sekund później goście zdobyli kontaktowego gola po uderzeniu zza pola karnego. Trafił Grzegorz Goncerz. Ten sam zawodnik w 35 minucie posłał piłkę wzdłuż pola karnego i próbujący już wybić Tomasz Midzierski, skierował futbolówkę wślizgiem do własnej bramki. Do przerwy był remis 2:2, a w drugiej odsłonie też wiele się działo. W 85. minucie goście mogli zdobyć zwycięską bramkę, ale zmarnowali rzut karny. Strzał Goncerza obronił Paweł Kapsa.
Kibice, mimo fatalnej pogody, mogli wychodzić ze stadionu zadowoleni, bo choć mecz zakończył się remisem, to zobaczyli świetne i emocjonujące widowisko. Takie mecze to dobra reklama futbolu.
NAJWAŻNIEJSZE AKCJE
W 18. min. Mariusz Rybicki pokonał golkipera GKS-u. Po dośrodkowaniu Forsella w pole karne, bramkarz wybił piłkę przed siebie, ale do niej doszedł Rybicki i strzałem z 17 metrów zdobył gola dla Miedzi. Trafił w samo okienko!
W 22. min. kolejna dobra akcja Miedzi. Bartkowiak z prawej strony boiska wrzucił piłkę na głową Łuszkiewicza, a ten zdobył drugiego gola dla Miedzi!
W 25. min. Goncerz uderzył z dystansu, zza pola karnego i piłka trafiła do siatki. Kontaktowe trafienie "Gieksy".
W 35. min. po płaskim podaniu Goncerza wzdłuż pola karnego piłkę wślizgiem do bramki skierował Midzierski. Samobój obrońcy Miedzi i jest 2:2.
W 60. min. dwukrotnie Paweł Kapsa uratował Miedź przed utratą bramki. Najpierw obronił strzał Andreja Prokica w sytuacji sam na sam, a potem wybił piłkę po zamieszaniu podbramkowym.
W 70. min. Abramowicz uderzył z dystansu trudną piłkę, ale bramkarz Miedzi obronił. Po chwiuli znowu było groźnie pod bramką legniczan, ale piłka ostatecznie minęła słupek.
W 85. min. Kapsa sfauował zawodnika gości i sędzia podyktował karnego. Minutę później jednak Kapsa obronił strzał z jedenastu metrów Goncerza!
Nerwowa końcówka pod bramką Miedzi. Goście mieli kolejną dobrą okazję.
W doliczonym czasie gry Batin minął obrońcę gości, pędził na bramkę katowiczan i w sytuacji sam na sam strzelił obok bramki. To powinien być gol...
Miedź Legnica - GKS Katowice 2:2 (2:2)
Bramki: Rybicki 18, Łuszkiewicz 22 - Goncerz 25, Midzierski 35 (sam.).
Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź).
Żółte kartki: Kapsa, Rasak - Goncerz.
Miedź: Kapsa - Bartczak, de Amo, Midzierski, Trifonov - Daniel, Łuszkiewicz (78. Rasak), Rybicki (34. Oscar Martin), Bartkowiak, Garguła (63. Batin) - Forsell.
GKS: Nowak - Czerwiński, Praznovsky, Pielorz, Abramowicz - Mandrysz (77. Garbacik), Zejdler, Goncerz (90. Sobków), Prokić (61. Wołkowicz), Kalinkowski - Lebedyński.
{gallery}galeria/sport/17-09-16-miedz-legnica-gks-katowice-fot-ewa-jakubowska{/gallery}