Hutnicy rajdowcami po raz trzydziesty (FOTO)
LEGNICA. Piętnaście załóg złożonych z kierowcy i pilota w ubiegły weekend wzięło udział w XXX Rajdzie Samochodowym Huty Miedzi Legnica „Spotkanie po latach”. Były manewry na placu przed startem, a w trasie szereg zadań między innymi zawody strzeleckie i udzielanie pierwszej pomocy. Punktem docelowym rajdowców z huty był Świeradów Zdrój.
Omijając główne drogi, kierując się do Świeradowa Zdrój wąskimi malowniczymi szlakami 15 załóg hutniczych pokonywało na trasie szereg zadań przygotowanych przez organizatorów. Były mapy odręcznie rysowane, punkty kontrolne, zawody strzeleckie, pierwsza pomoc – jednym słowem mnóstwo zajęć, zabawy i relaksu.
- Impreza jest taka, że warto w niej brać udział. Towarzystwo jest przednie, ale element rywalizacji sprawia, że przychodzi chęć do zabawy - mówił Hubert Opaczewski, zastępca głównego specjalisty ds. bezpieczeństwa procesowego w legnickiej hucie, który w rajdzie jako kierowca pojechał po raz dziesiąty.
- Na co dzień jestem kierowcą, ale przy takim kierowcy łatwo jest być pilotem. Lepiej się rozumie kierowcę, gdy samemu się prowadzi. Mamy takie same koszulki, bo kolega zawsze dba byśmy wyglądali jak prawdziwa załoga rajdowa. Dobrze się bawię na tych rajdach. To okazja do odstresowania się od codziennych problemów - dodawał Jerzy Polański, pilot pana Huberta, który na co dzień w hucie jest mistrzem zmianowym Wydziału kwasu Siarkowego.
Tradycyjnie już w rajdzie nie było załogi z numerem trzynastym. Załogi bezpiecznie wróciły z trasy w niedzielę.
{gallery}galeria/rozrywka/12.06.16_XXX_rajd_huty_miedzi_legnica_fot_marzena_Machniak{/gallery}