"Wasia" odchodzi z Miedzi
LEGNICA. Koniec sezonu to okres spekulacji transferowych. Jednym z hitów będzie zmiana barw przez Adama Wasilewskiego, który nie przedłuży wygasającego w czerwcu kontraktu z Miedzią Legnica. Napastnik spędził w zespole z ulicy Orła Białego jedenaście lat, z przerwą na występy w Legnickim Polu i Prochowicach. Ubiegłoroczny król strzelców IV ligi nie powinien narzekać na brak ofert, lecz na razie skupia się na udanym pożegnaniu z trzecioligowymi rezerwami Miedzi. W ubiegłym roku o Wasilewskim było bardzo głośno.
Rezerwy Miedzi kroczyły w IV lidze od zwycięstwa do zwycięstwa, a napastnik w rundzie jesiennej zdobył aż 23 gole. Wówczas pojawiły się głosy o zainteresowaniu ze strony Górnika Wałbrzych, lecz spekulacje ucichły w momencie przesunięcia Wasilewskiego do pierwszego zespołu. Na zapleczu Ekstraklasy popularny „Wasia” furory nie zrobił, ale dostał swoje szanse w starciach z Flotą Świnoujście, Chojniczanką Chojnice oraz Wisłą Płock.
Snajper swoją przygodę z piłką rozpoczynał w juniorach Legnickiego Pola, skąd szybko odszedł do zespołów młodzieżowych Miedzi. To właśnie z tym klubem osiągał wszystkie sukcesy takie jak awans do III ligi, zdobycie korony króla strzelców czy wspomniane występy w I lidze.
W ciągu jedenastu lat, Wasilewski raz opuścił Legnicę. Po kontuzji więzadeł w kolanie wrócił do Legnickiego Pola, gdzie spisał się na tyle dobrze, że przyszła propozycja z Prochowiczanki Prochowice. III liga nie przerosła 20- letniego wówczas zawodnika. Sześć goli w rundzie wiosennej, następnie dziewięć trafień w sezonie 2012/2013 – to wystarczyło by wrócić do Miedzi. Co było dalej, wszyscy kibice w regionie pamiętają.
Po jedenastu latach drogi Wasilewskiego i Miedzi się rozejdą. W niedzielę napastnik powinien dostać szansę na pożegnanie, bowiem rezerwy legnickiego klubu podejmą Foto Higienę Gać.
- Tak naprawdę tutaj się wychowałem i nauczyłem grać w piłkę. Z Miedzią zagrałem na każdym szczeblu, od juniora, po IV, III, II i I ligę, poznałem dziesiątki trenerów, setki zawodników i od każdego czegoś się nauczyłem. Z wieloma do tej pory mam kontakt. Wiele zawdzięczam tym ludziom, to dzięki nim spełniłem swoje maleńkie marzenia. – w ten sposób napastnik podsumowuje czas spędzony w Miedzi.
- Najmilsze wspomnienia? Wspomnień mam wiele, zarówno tych gorszych jak i lepszych, ale moim największym sukcesem jest to, że mogłem być częścią tego klubu, częścią każdej drużyny, mogłem trenować z piłkarzami, którzy grali na Mistrzostwach Świata czy Europy, ale też z tymi, którzy, mam nadzieję, tam jeszcze zagrają. Po prostu, to był zaszczyt grać z tymi ludźmi i dla tych kibiców. Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna, że mogłem większość swojej przygody z piłką spędzić właśnie z nimi. – kontynuuje Wasilewski.
24- latek w trwających rozgrywkach zagrał dwadzieścia spotkań, lecz tylko trzy w pełnym wymiarze czasowym. Napastnik spędził łącznie na murawie 979 minut, zdobywając w tym czasie aż 13 goli.
Jaka przyszłość czeka Wasilewskiego?
- Konkretnych planów nie mam, ale na pewno chciałbym grać dalej w piłkę, rozwijać się. Nie mam pojęcia gdzie, bo nie miałem jeszcze konkretnych propozycji. Wszystko okaże się po sezonie, sprawami mojej przyszłości zajmuje się mój agent, a ja skupiam się na ostatnim meczu i na pewno będę chciał trochę odpocząć, bo za mną długi i ciężki sezon – kończy bohater naszego tekstu.