Remis Miedzi z najsłabszą drużyną I ligi
KLUCZBORK. Nie było goli w wyjazdowym starciu Miedzi Legnica z MKS-em Kluczbork. Legniczanie podzielili się punktami z najsłabszym zespołem I ligi, co jednak biorąc pod uwagę wiosenne wyniki nie dziwi. Co prawda legniczanie lepiej prezentowali się od gospodarzy, ale tradycyjnie skuteczność w ofensywie była fatalna.
Od początku spotkania w Kluczborku to Miedź grała lepiej. Akcje legnickiego zespołu nie przynosiły jednak skutku. Strzałów z dystansu próbowali Damian Rasak i Adrian Łuszkiewicz, ale efektu nie było. Gospodarze w pierwszej odsłonie stworzyli jedną bardzo dogodną okazję. Sam na sam z bramkarzem znalazł się Maciej Kowalczyk, ale minimalnie chybił.
W 45 minutach oba zespoły zdobyły bramki, ale ze spalonych. Sędzia więc goli nie uznał.
W drugiej odsłonie doszło do powtórki z rozrywki, to Miedź dominowała, ale ze skutecznością była na bakier. To minus ekipy Ryszarda Tarasiewicza, która nie potrafili odblokować się w ofensywie i w tym elemencie kompletnie zawodzi. Na plus trzeba uznać kolejny mecz bez straty bramki. Defensywa legniczan trzeci raz z rzędu nie traci gola.
Remis w Kluczborku to jednak słaby wynik. MKS to bowiem ostatnia drużyna w I lidze (nie licząc wycofanego z rozgrywek Dolcanu Ząbki). Zresztą w tym sezonie ekipa z Kluczborka na 13 meczów u siebie wygrała zaledwie 2, więc nie jest drużyną własnego terenu. Co ciekawe, to był pierwszy wyjazdowy remis Miedzi w tym sezonie...
MKS Kluczbork - Miedź Legnica 0:0
Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk).
Żółte kartki: Ganowicz, Niziołek, Kowalczyk - Subbotin.
MKS: Pogorzelec - Orłowicz, Gierak, Ganowicz, Uszalewski - Szewczyk, Deja (42. Kasperkiewicz), Nowacki, Niziołek, Nitkiewicz (85. Kuczak) - Kowalczyk (75. Giel).
Miedź: Kapsa - Bartczak, Stasiak, Midzierski, Gorskie - Łobodziński, Łuszkiewicz, Rasak, Forsell (88. Garguła), Labukas (81. Gancarczyk) - Ślusarski (90. Subbotin).