Konfeks chce do 4 ligi
LEGNICA. Od kilku sezonów Konfeks Legnica bezskutecznie próbuje powrócić do IV ligi. Tegoroczne rozgrywki podopieczni Andrzeja Kisiela rozpoczęli od falstartu, jednak obecnie nikt o nim nie pamięta, bo legniczanie triumfowali w dziesięciu kolejnych spotkaniach i na półmetku klasy Okręgowej zajmują drugie miejsce, tracąc zaledwie trzy punkty do liderującej Mewy Kunice. Szkoleniowiec nie kryje się ze swoimi ambicjami, licząc, że konsekwentnie wzmacniany zespół, tym razem wywalczy promocje na wyższy szczebel.
Pierwsze tygodnie dla kibiców Konfeksu mogły być rozczarowujące, bo solidnie wzmocniona latem drużyna po raz kolejny była wymieniana w wąskim gronie faworytów do awansu, jednak pierwsze pięć spotkań obok dwóch wygranych przyniosło taką samą liczbę porażek oraz jeden remis i legniczanie plasowali się dopiero w połowie stawki. Od wygranej w Księginicach Konfeks rozpoczął jednak marsz w górę tabeli, kończąc go dopiero na drugim miejscu.
- Patrząc na problemy, które trapiły nas na początku sezonu, to trudno nie być zadowolonym z tej rundy jesiennej, bo myślałem, że nie uda nam się wydostać z tego marazmu, ale upór zawodników, działaczy i mój, pomógł wskoczyć na właściwie tory. Ustabilizowaliśmy zespół i wydaje mi się iż podążamy we właściwym kierunku. W lecie, jak właściwie co roku, okoliczne zespoły podebrały nam nieco zawodników, do tego kontuzji nabawili się Cirko i Kowalczyk, a Grzesiowi Kulikowskiemu urodziło się dziecko, więc tych ubytków było sporo. Dodatkowo początek sezonu pokrywa się z okresem urlopowym i zanim wszystko wróciło do przyzwoitości, kilka punktów zdążyło nam uciec. Kiedy już złapaliśmy swój rytm, nikt nie potrafił urwać nam punktów i bardzo cieszę się z tego osiągnięcia – ocenił rundę jesienną Andrzej Kisiel.
Tuż po zakończeniu pierwszej części sezonu, legniczanie udali się na turniej halowy do czeskiego Blanska, o czym informowaliśmy na łamach naszego portalu. Konfeks zajął tam drugie miejsce, w finale przegrywając ze Startem Brno, mającym w swoim składzie kilku znanych przed laty piłkarzy.
- Można powiedzieć, że miasto zafundowało nam prezent, bo ten turniej jest fajną odskocznią od ligi, można się rozluźnić i pograć w piłkę z mocnymi rywalami. Szacunek dla chłopaków za to drugie miejsce, ponieważ mieliśmy do czynienia z zawodnikami zawodowo grającymi na hali, a te sporty mimo wszystko mocno się różnią. Nasi finałowi rywale mieli w składzie czterech byłych reprezentantów czeskiej reprezentacji futsalu, którzy mimo wieku i pokaźnych brzuszków, mieli niesamowitą jakość. Byliśmy pod naprawdę ogromnym wrażeniem ich umiejętności – podsumował niedawny turniej trener Konfeksu.
W poprzednich latach zespół Andrzeja Kisiela często był uważany za jednego z faworytów do awansu, jednak mimo walki o promocję, na mecie zawsze czegoś brakowało. Trener zdaje sobie sprawę z oczekiwań wobec jego zespołu, jednak zauważa pewną znaczącą różnicę między Konfeksem, a jego najgroźniejszymi rywalami.
- U nas zawsze był i jest potencjał ludzki, tylko mamy jeden problem, pieniądze. Niestety, ale w porównaniu z czołówką klasy Okręgowej nie możemy uchodzić za finansowego potentata i przez to nie ma u nas regularnych wypłat dla zawodników. Budujemy zespół na tych, którzy po prostu chcą u nas grać, a nie zarabiać na tym.
Przygotowania do rundy wiosennej, legniczanie zaczną 13 stycznia i od pierwszego dnia lutego rozpoczną gry kontrolne, których zaplanowano aż siedem.
- Myślę, że mamy ciekawych rywali, bo aż czterech z nich to czwartoligowcy. Nawet Prochowiczanka, która zamyka stawkę, jest zespołem mocnym i możemy się od nich wiele nauczyć, więc to dla nas spora korzyść – powiedział o sparingpartnerach szkoleniowiec.
Poza reprezentantami IV ligi, Konfeks zagra także z zespołami A-klasowymi (Czarni Lwówek Śląski, Czarni Rokitki) oraz swoim ligowym rywalem, KS-em Męcinka.
Andrzej Kisiel nigdy nie bał się mówić tego, co myśli, często przez to dostając po głowie. Trener nie szuka kurtuazji, od dłuższego czasu odważnie deklarując chęć awansu i w trwającej kampanii jest podobnie.
- Co roku będę mówił, że walczymy o awans. Nie odpuszczę tego, bo znam potencjał swojej drużyny i wiem na co ją stać. Mam fajny zespół, w którym jest mieszanka rutyny z młodością, a na przykład Adrian Wójcik wiekowo jest młody, natomiast jeśli spojrzymy na doświadczenie, to zawstydza niejednego znacznie starszego zawodnika. Poza nim jest kilku innych graczy ogranych na poziomie czwartoligowym i po prostu trzeba wykorzystać ich umiejętności. Nasi niedawni rywale z Jawora i Legnickiego Pola robią tej okręgówce niezłą reklamę, bo mimo mniejszych lub większych problemów radzą sobie w tej IV lidze całkiem przyzwoicie, a my chcemy do nich w przyszłym roku dołączyć – zakończył trener Kisiel.
Sparingi:
01.02 11:00 Czarni Lwówek Śląski
05.02 18:00 Górnik Złotoryja
08.02 11:00 Orkan Szczedrzykowice
15.02 11:00 Prochowiczanka Prochowice
22.02 11:00 KS Męcinka
29.02 11:00 KS Legnickie Pole
07.03 11:00 Czarni Rokitki
Wszystkie mecze sparingowe zostaną rozegrane na boisku ze sztuczną płytą przy ulicy Grabskiego.