Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Łatwo powiedzieć wyciąć Puszczę. Czy Miedź pokaże, że zasługuje na ekstraklasę?

LEGNICA.  Po wyjazdowych porażkach w Mielcu, Bielsku Białej i Grodzisku Wielkopolskim piłkarze Miedzi wracają na własny stadion. Cel jest w zasadzie jeden: wygrać i doskoczyć do uciekającej czołówki 1 ligi. Łatwo powiedzieć, ale z realizacją celu może być trudniej. Do Legnicy przyjedzie drużyna będąca "wyjazdowym królem jesieni". Bilans ekipy trenera Tomasza Tułacza rzeczywiście jest imponujący: pięć wyjazdów = cztery wygrane i remis. To najlepszy wyjazdowy bilans zespołów z całej 1 ligi. Dlatego nie ma co patrzeć na miniony tydzień Puszczy. Tydzień zakończony dwiema kolejnymi porażkami u siebie. Najpierw w Niepołomicach triumfowała Legia Warszawa. Wicemistrz Polski w ramach pierwszej rundy Pucharu Polski wygrał w Niepołomicach 2-0. Boleśniejsza była niedzielna przegrana 0:3 z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Nic dziwnego iż w Niepołomicach - notabene mieście partnerskim Jawora - panuje przekonanie iż do Legnicy Puszcza jedzie po punkty. 

Łatwo powiedzieć wyciąć Puszczę. Czy Miedź pokaże, że zasługuje na ekstraklasę?

W sezonie kiedy Miedź awansowała do ekstraklasy Puszcza dla Miedzi był twardym orzechem do rozbicia. Dwukrotne remisy chluby legniczanom nie przyniosły, a kibice w pamięci mają mecz 12 listopada w Legnicy kiedy to Puszcza prowadziła już 2:0...

Ale dla Miedzi mecz z Puszczą jest dużo ważniejszy niż komukolwiek się może wydawać. I nie chodzi ani o miejsce w  tabeli, ani stratę do czołówki. Kibiców irytuje postawa zespołu przy czym określenie "irytacja" jest wyjątkowo dyplomatyczne. Miedź po prostu gra bez wyrazu, nijako. Trudno w jej grze doszukiwać się akcentów będących magnesem dla kibiców. Jeżeli w czterech domowych meczach ekipa trenera Dominika NOWAKA potrafi strzelić rywalom raptem 6 goli to COŚ jest nie tak.

Po spadku z ekstraklasy Andrzej DADEŁŁO rzucił hasło budowy dream teamu, ale tradycyjnie na rzucaniu hasła się skończyło. Odeszli ci, którzy grać potrafili. A przyszli ci, którym chyba wydaje się, że grać potrafią. W 29-osobowej kadrze „Miedzianki” znalazło się  aż 16 nowych piłkarzy i to jest chyba jedna z przyczyn uprawiania "radosnego" futbolu... Na papierze wszystko jest OK. Angażowano zawodników o mniej lub bardziej uznanym dorobku, rozpoznawalnych w polskiej - dodajmy słabiutkiej - piłce. Tylko, że kompletnie nie ma to przełożenia na jakość gry i na wyniki.

Kibice w Legnicy coraz bardziej są zdegustowani i krytykują "myśl taktyczną" Dominika Nowaka. Myśl, w której więcej jest zachowawczości, asekuranctwa niż ułańskiej fantazji i futbolu "na TAK". Czy trener Dominik NOWAK pogubił się po spadku z ekstraklasy czy po prostu takim a nie innym materiałem ludzkim dysponuje tylko głośno tego nie powie... 

Jedno jest pewne: pozycja Dominika Nowaka w Miedzi nie jest już tak pewna jak nawet wówczas pod spadku z ekstraklasy. I nie zmienią tej opinii żadne korporacyjne gesty, uściski itp. W przypadku niepowodzenia z Puszczą lont pod posadą trenerską Dominika Nowaka zacznie się tlić. Dadełło nie zdecyduje się raczej na zmianę trenera na finiszu rundy jesiennej (chociaż ulubieniec Dadełły Artur Skowronek właśnie stracił pracę...), ale kolejne niepowodzenia z pewnością skłonią go do szukania nowego kandydata do objęcia zespołu w przerwie zimowej.

Przed meczem z „Miedzianką” trener Warty Poznań Piotr Tworek powiedział: „Miedź jest „produktem gotowym”, zaprogramowanym na awans do ekstraklasy. Legniczanie nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa, a jak już „odpalą”, będą nie do zatrzymania”. Budujące słowa, budująca opinia, ale wspomniana Warta nie pozostawiła legniczanom złudzeń komu przysługuje fotel lidera 1 ligi... 

Pozostaje żyć nadzieję iż w piątkowy wieczór będzie lepiej niż do tej pory. Będzie (w zasadzie MUSI BYĆ) wygrana i poprawa jakości gry. Niepokonani w "twierdzy Legnica" (2 wygrane i 2 remis) - czy ten argument da Miedzi handicap? A może to iż dla Miedzi w sezonie gole strzelało już 9 zawodników a dla Puszczy tylko czterech? Naciągane, bo najskuteczniejszy w Miedzi Ojama ma na koncie 3 gole, czyli tyle samo co Jakub Bąk, José Embaló najskuteczniejsi w Puszczy. Puszcza na osiem strzelonych goli - 7 zdobyła na wyjazdach. Miedź w "twierdzy Legnica" rywalom zaaplikowała 6 goli...

Starczy statystyk i dywagacji. W piątek o 19.00 podopieczni Dominika Nowaka mają pokazać iż zasługują na powrót do ekstraklasy, że szanują kibiców i potrafią walczyć i grać w futbol!

Powiązane wpisy