Ludzie w mundurach z piłkarską pasją...
LEGNICA. W zeszłym roku legniccy policjanci w jaworskim Turnieju Charytatywnym "Policja-Dzieciom" zajęli czwarte miejsce. W piątek podczas V Charytatywnego Turnieju Policji Dolnośląskiej o Puchar Komendanta Powiatowego w Jaworze rozgrywanego w Męcince, wyszli ze swojej grupy jako druga drużyna z kontem dziewięciu zdobytych bramek. Doszli do ćwierćfinału, w którym ulegli KMP Technikom Kryminalnym z Wrocławia 2:5.
O turnieju i piłkarskiej pasji legnickich stróżów porządku rozmawiamy z kapitanem legnickiego teamu Norbertem ZNYKIEM.
Początek na tym turnieju mieliście niemal wymarzony, wyszliście z grupy bez strat bramki...
Norbert Znyk: - W swojej grupie byliśmy tylko gorsi od kolegów ze Świdnicy, którzy strzelili o jedną bramkę więcej. Ciężko zaczynaliśmy te rozgrywki, ale ostatecznie udało się nam w końcówce poprawić statystyki i zagrać w ćwierćfinale. Na szczęście, bo dziś przyjechaliśmy w mocno okrojonym składzie. Kolega z pola musiał stanąć na bramce, a w ogóle nasza drużyna liczy ośmiu zawodników, z czego na boisko wychodzi sześciu.
To piąta już edycja tego turnieju – policjanci z Legnicy grają od początku?
Norbert Znyk: - Tak, przyjeżdżamy na ten turniej co roku. Kiedyś jeszcze w Jaworze były to turnieje związkowe, a teraz połączyliśmy je ze szlachetnym celem. Zawsze bierzemy w nich udział, a jak nam się zdarzyło nie zebrać ludzi, to też wsparliśmy to szczytne przedsięwzięcie. Tu liczy się cel, a przy tym dobra zabawa i spotkanie z kolegami.
Dobry wynik w grupie oznacza, że istnieje policyjna drużyna piłkarska?
Norbert Znyk: - Nie – spotykamy się tylko podczas turnieju i tworzymy drużynę specjalnie na te rozgrywki. Ale każdy z nas prywatnie gra gdzieś piłkę, także w klubach amatorskich. Kiedyś jednak był okres,że spotykaliśmy się na sali aby pograć w piłkę, ale teraz ciężko i jest nas co raz mniej grających. Myślę, że ważne jest iż ta inicjatywa charytatywnego footballu istnieje i że Jawor to organizuje – dzięki temu spotykamy się i grając, a przy tym bawiąc się świetnie zbieramy pieniądze dla potrzebujących.
A pan gra amatorsko w piłkę nożną?
Norbert Znyk: - Tak. Teraz gram w drużynie Dąb Siedliska, która obecnie gra w A klasie, a spadła w poprzednim sezonie z okręgówki. W tym sezonie Dąb Siedliska są na 7 miejscu w grupie. Wcześniej jeszcze grałem wiele lat w Legnickim Polu, najpierw też w klasie A, a potem już w okręgówce. Z tą drużyną miałem okazję wywalczyć awans do okręgówki. I cieszę się, że LegPol dziś bije się o czwartą ligę i wiadomo już, że awansuje.
Mówił pan o kilku policjantach, którzy parają się po pracy amatorskim kopaniem.
Norbert Znyk: - To prawda. To są Marian Piasecki, kolega który również gra w Dąb Siedliska. I jeszcze z nami gra, choć dziś nie mógł akurat, Bogdan Kozłowski obecnie trener Burzy Gołaczów, a wcześniej zawodnik Górnika Złotoryja. Mieliśmy te z bramkarza, który miał epizod w Miedzi, ale już nie gra z nami.
Dziękuje za rozmowę i mam nadzieję, że w następnym roku Puchar Komendanta Jawora pojedzie do Legnicy, a nie jak dziś do Wałbrzycha.