Nie ma Sapeli i Dżanajewa. Miedź szuka bramkarzy! Polacek?
LEGNICA. Opada powoli kurz po ekstraklasowym boju legnickiej Miedzi. Zapadły pierwsze decyzje personalne a przed dyrektorem sportowym Markiem Ubychem i sztabem trenerskim trudne zadanie przebudowania zespołu pod kątem skutecznej walki w 1 lidze. 65 goli straconych w ekstraklasie wręcz nakazuje przebudowę rozpocząć od tyłów a konkretnie od obsady bramki. W Miedzi nie ma już Łukasza Sapeli i Rosjanina Sosłana Dżanajewa. Podobno Anton Kanibołocki też może spodziewać się propozycji skrócenia kontraktu obwiązującego formalnie jeszcze przez rok. Ta wyliczanka pokazuje iż w ligowej Miedzi na dzisiaj... nie ma bramkarza. - Przygotowałem listę bramkarzy zarówno z lig polskich, jak i lig zagranicznych, którzy mogliby trafić do Miedzi - mówi Marek UBYCH, dyrektor sportowy Miedzi. - Jestem po rozmowach z nimi i każdy wie czego może oczekiwać w 1 -ligowej Miedzi. Ostateczną decyzję w kwestii obsadzenia bramki podejmą trenerzy Dominik Nowak i Aleksander Ptak. Jesteśmy przygotowani na zakontraktowanie dwóch nowych bramkarzy.
Zimą - przed zakontraktowaniem Sosłana Dżanajewa, najpoważniejszym kandydatem do bycia bramkarzem ekstraklasowej Miedzi był były reprezentant Słowacji, 29-letni Martin POLACEK. Kiedy na przełomie grudnia i stycznia z bramkarzem rozmawiali działacze Miedzi temat "na już" upadł. Okazało się, że Polacek miał superkorzystny kontrakt w Lewskim Sofia (wcześniej grał w czeskiej Mlada Bolesław i dwa sezony w Zagłębiu Lubin). Ale przyznał, że po zakończeniu sezonu 2018/19 jest gotów grać w Miedzi.
W futbolu sytuacja rozwija się jednak bardziej dynamicznie. Pod koniec marca Polacek nieoczekiwanie rozwiązał kontrakt z Lewskim Sofia. Bułgarscy właściciele klubu mieli inną wizję obsady bramki i woleli spłacić Polacka co do bułgarskiego grosza i dać mu wolną rękę. Polacek wrócił do rodzinnego Preszowa podejmując treningi w miejscowym Tatranie. Martin POLACEK nie kryje, że chętnie skorzystałby z propozycji Miedzi grającej nawet w 1 lidze. Powód prozaiczny: życiowa partnerka zawodnika jest piłkarką ręczną w Zagłębiu Lubin a dla Polacka rodzina jest podobno ważniejsza niż futbol. Stąd chęć grania w Miedzi, w Legnicy, w którym mogliby być szczęśliwą rodziną zajmują się zarówno realizacją sportowych pasji, jak i wychowaniem dzieci.
Ale Marek UBYCH mówi szczerze, że na jego liście kandydatów do bramki Miedzi nie ma obecnie Martina POLACKA chociaż jest zawodnikiem wolnym, z karta na ręku. Sytuacja jest ciut dziwna, bo Polacka podobno kusi Wisła Płock i jeszcze jeden klub z ekstraklasy, kusi klub z ligi węgierskiej, ale przyjęcie którejkolwiek z tych ofert oznaczałoby rozłąkę z rodziną a tego słowacki bramkarz nie chce...
Z kim w bramce rozpocznie sezon w 1 lidze Miedź? To ma się okazać niebawem... Niewykluczone, że to jednak Polacek w ramach transferu "last minute" zabezpieczy newralgiczną pozycję w zespole...