Nadzieja umiera ostatnia...
LEGNICA. Nie ma co ukrywać, że niestety, ale większość kibiców i ekspertów zastanawia się bardziej, jak to będzie z Miedzią Legnica w przyszłym sezonie w I lidze niż nad tym, że Miedź jednak w ekstraklasie się utrzyma. Szanse bowiem na to, że w Legnicy w nowym sezonie dalej będzie Lotto Ekstraklasa są, delikatnie mówiąc, iluzoryczne. Trzeba wygrać na wyjeździe z Wisłą Kraków i liczyć na wyjazdowe zwycięstwo Zagłębia Sosnowiec z Wisłą Płock. Nadzieja jednak umiera ostatnia, a w futbolu już nie takie rzeczy się działy. Zatem, kibicujemy...
Miedź w Krakowie zagra w sobotę o godz. 15.30. To ostatni mecz w tym sezonie. Co ciekawe, dla Miedzi sezon wyjazdowy zamyka się pewną klamrą. Pierwsze spotkanie wyjazdowe w ekstraklasie Miedź zagrała z Wisłą, ostatnie spotkanie wyjazdowe w ekstraklasie Miedź także zagra z Wisłą. W lipcu ub.r. po niezłej grze drużyny Dominika Nowaka krakowianie wygrali 2:1, ale mieli przy tym dużo szczęścia. Tym razem jednak legniczanie muszą po prostu zwyciężyć, i to z kilku powodów. By ew. liczyć na utrzymanie, ale przede wszystkim po to, by powiedzieć, że do końca ta rywalizacja trwała i nadzieja się tliła. Także po to by, jeśli nie uda się utrzymać, godnie pożegnać się z ekstraklasą.
Pewne jest, że w nowym sezonie takiego składu Miedzi jak dziś już nie będzie. Większa lub mniejsza część z zawodników rozstanie się z Legnicą. Niepewny jest też los trenera Dominika Nowaka, więc dobrze byłoby w Krakowie wygrać. Wisła nie musi już nic w tym sezonie, bo jest bezpieczna, Miedź musi.
Czas na rozliczenia przyjdzie po sezonie. Teraz jest jeszcze ta nadzieja, a nuż się uda... Wiara czyni cuda.