Derby dla rezerw Miedzi (FOTO)
LEGNICA. Miedź II Legnica wygrała na własnym boisku z trzecim zespołem III ligi Ślęzą Wrocław. Legniczanie tym zwycięstwem najprawdopodobniej zamknęli Ślęzie drog do 2 ligi a sobie otworzyli ciekawe perspektywy na dalszą część piłkarskiej wiosny włącznie z walką o miejsce na podium ligowej tabeli...
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, a najwięcej działo się w strefie środkowej. W 23 minucie po dośrodkowaniu Tomasza Żylińskiego do siatki wrocławian trafił Mateusz Zatwarnicki, jednak arbiter dopatrzył się pozycji spalonej. Cztery minuty później ładnym strzałem tuż nad poprzeczką odpowiedział Piotr Kotyla. Z kolei w 36 minucie groźnie uderzał Szymon Lewkot, ale Jan Szpaderski był na posterunku.
Trzy minuty po przerwie na indywidualny rajd zdecydował się Przemysław Porębski, który po wbiegnięciu w pole karne precyzyjnym strzałem przy słupku dał Miedzi II prowadzenie. W 50 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego niecelnie główkował Hubert Muszyński. Dwie minuty później obok braki uderzał Rafał Adamski. W 65 minucie bliski bramki był Tomasz Żyliński, jednak piłka wybita jeszcze przez jednego z obrońców wylądowała za linią końcową. Ten sam zawodnik w 72 minucie nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Minutę później z rzutu wolnego uderzał Adrian Niewiadomski, ale nie sprawił Szpaderskiemu większych problemów. W 77 minucie legniczanie odpowiedzieli strzałem z dystansu, ale Łukasz Palmowski był na posterunku. Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Rafał Adamski strzałem głową wykończył dośrodkowanie z lewej strony, podwyższając wynik spotkania.
Radosław BELLA, trener Miedzi: - Powiem szczerze, że dzisiaj pokazaliśmy walory, których brak było we wcześniejszych wiosennych meczach tj. determinacja, zadziorność, wola walki i jednocześnie mądre granie taktycznie, dysycyplina taktyczna. Aspekt mentalny dzisiaj był wielki, zawodnicy dali z siebie maksimum stąd po meczu dosłownie padli i łapali oddech na murawie. Budowana była ta dyspozycja z meczu na mecz i dzisiaj z przyjemnością ogląda się nasz zespół. Forma idzie w góre i wyniki są coraz lepsze. Zwłaszcza, że graliśmy młodzieża bez posiłków z ekstraklasowego składu. Ślęza to nie jest przypadkowy zespół w lidze i dlatego nadrzędną wartością mojego zepsołu jest to, że zawodnicy poradzili sobie w tej mało komfortowej do grania sytuacji. Moim zadaniem jest aby mentalnie utrzymać dyspozycję zespołu do kolejnego meczu. Miałem dzisiaj krótką ławkę rezerwoych . To pokłosie kontuzji jakich doznali w tygodniu Pojasek Gardzielewicz, ale jak widać mimo skromnej ilościowo obsady ławki rezerwowych, zmiennicy wchodząc nie zawiedli. Cieszy mnie systematyczny progress w rozwoju młodych zawodników. Nie będą wymieniał nazwisk ale w tej chwili trzech na pewno zawodników rezerw mocno puka do składu Dominika Nowaka w ekstraklasie, a w perspektywie dwóch lat będą to kolejno dwaj zawodnicy. A to, że w meczu z Cracovią na ławce rezerwowych siedział Patryk Makuch jest potwierdzeniem iż w rezerwach są dostrzegani zawodnicy , którzy piłkarsko rozwijają się.
Miedź II Legnica – Ślęza Wrocław 2:0 (0:0)
Bramki: Porębski (48), Adamski (87)
Miedź II Legnica: Szpaderski – Przygocki, Ławniczak, Bartłomiejczak, Sutor, Lewandowski, Porębski, Śliwiński (82. Poręba), Żyliński, Zatwarnicki (64. Chukwudi), Adamski.
Ślęza Wrocław: Palmowski – Repski, Kotyla (71. Skórnica), Lewkot (46. Stempin), Traczyk, Kluzek (82. Niemienionek), Wdowiak, Olejniczak, Niewiadomski, Muszyński, Tomaszewski (62. Berkowicz).
Fot. Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/06_04_19_Miedz_II_Legnica_Sleza_Wroclaw_fot_BSlepecka{/gallery}