Miedź bez punktów w starciu z Sosnowcem (FOTO)
LEGNICA. Miedź Legnica przegrała na własnym stadionie z Zagłębiem Sosnowiec 0:2 (0:1). Gole dla gości zdobyli Giorgi Gabedava i Mateusz Możdżeń. Tym samym strata sosnowiczan do Miedzi zmniejszyła się do 6 punktów. To nie było najlepsze spotkanie w wykonaniu zespołu Dominika Nowaka, który przespał pierwszą połowę i na zbyt dużo pozwolił gościom. W drugiej odsłonie było lepiej, ale to za mało by punktować.
Pierwszy strzał w meczu Miedź oddała w 5. minucie. Na uderzenie zdecydował się Omar Santana, ale bez problemu obronił Lukas Hrosso. W odpowiedzi na płaski strzał zdecydował się Mateusz Możdżeń, ale i w tym wypadku bramkarz nie miał problemu z obroną.
Kilka minut później zza pola karnego uderzał Joan Roman, ale trafił obok bramki.
W 17 minucie kibice na stadionie zobaczyli pierwszego gola. Była to jednak bramka Zagłębia Sosnowiec. Po dośrodkowaniu z lewej strony piłkę na piąty metr dostał Giorgi Gabedava. Gruzin bez problemu wpakował futbolówkę do siatki. Napastnik Zagłębia pozostawał bez opieki.
Goście próbowali podwyższyć wynik. W 32. minucie Gabedava uderzył z 16 metrów, ale za lekko by zaskoczyć Kanibołcokiego. Po chwili ładną akcję stworzyła Miedź. Po podaniu Juana Camary piłkę otrzymał Joan Roman, ale zmarnował doskonałą sytuację strzelając nad bramką.
Pod koniec pierwszej odsłony legniczanie mieli kolejną dobrą okazję. Camara wzdłuż linii bramkowej przebił się lewą stroną boiska, podał do Borjy, ale Hiszpana ubiegł zawodnik Zagłębia.
Od razu po zmianie stron dobrą okazję miała Miedź. Fabian Piasecki, który w przerwie zmienił Borję Fernandeza, dostał piłkę w pole karne, odwrócił się i próbował pokonać bramkarza Zagłębia. Golkiper gości jednak znalazł się w odpowiednim miejscu i obronił strzał.
Miedź próbowała atakować. W 52. minucie po podaniu Piaseckiego w polu karnym, Forsell uderzył, ale obok bramki.
W 54. minucie Rafał Augustyniak faulował w polu karnym Szymona Pawłowskiego i sędzia podyktował karnego. Po chwili weryfikacji wideo, arbiter podtrzymał swoją decyzję.
Do jedenastki podszedł Mateusz Możdżen. Zawodnik Zagłębia uderzył, ale jego intencje wyczuł Kanibołocki, który obronił uderzenie, jednak po dobitce Możdżenia był bez szans. Zagłębie podwyższyło prowadzenie na 2:0.
Legniczanie jeszcze bardziej postawili na atak. W 61. minucie Auguystniak uderzył z woleja z 10 metrów, ale dobrą interwencją popisał się Hrosso.
W końcu legniccy kibice krzyknęli z radości w 64. minucie, kiedy piłka wpadła do bramka sosnowiczan. Augustyniak uderzył z 17 metrów, piłkę odbił bramkarz gości, Zieliński przejął piłkę i dorzucił do Santany, który uderzył mocno. Bramkarz gości obronił, ale do piłki dopadł Augustyniak i wpakował futbolówkę do siatki. Najpierw arbiter uznał gola, ale po wideo weryfikacji decyzję zmienił.
Decyzja sędziego nie spodobała się fanom Miedzi, którzy przez długi czas dawali o tym znać śpiewając niecenzuralne słowa na temat Tomasza Musiała. W meczu było sporo przerw, więc sędzia doliczył aż 10 minut.
W 95. minucie Augustyniak będąc w zamieszaniu w polu karnym uderzył obok słupka.
Miedź Legnica - Zagłębie Sosnowiec 0:2 (0:1)
Bramki: Gabedava 17, Możdżeń 55.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
Żółte kartki: Bartczak - Toth, Mygas.
Miedź: Kanibołocki - Bożić, Musa (85. Żyro), Bartczak - Zieliński (77. Ojamaa), Augustyniak, Borja (46. Piasecki), Santana, Roman, Camara - Forsell.
Zagłębie: Hrosso - Mygas, Cichocki, Toth, Mraz - Milewski, Udovicić (90. Ivanishvili), Możdżeń, Pawłowski, Nowotka (85. Heinloth) - Gabedava (77. O. Nowak).
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/30-03-19-Miedz-Legnica-Zaglebie-Sosnowiec-fot-ewa-jakubowska{/gallery}