Zaskoczyć Sa Pinto. Miedź zagra z Legią
LEGNICA. Piłkarzy Miedzi Legnica czeka bardzo trudny mecz wyjazdowy z mistrzem Polski - Legią Warszawa. Legniczanie, podobnie jak Legia w trzech pierwszych meczach wywalczyli trzy punkty. Szczególnie dla warszawian to fatalny wynik. Piłkarze ze stolicy będą zdecydowanym faworytem tego meczu i muszą wygrać, natomiast dla Miedzi to spotkanie z kategorii "może zrobić niespodziankę".
Nie ma co ukrywać, że każdy inny wynik niż zwycięstwo Legii będzie niespodzianką. Patrząc jednak na dyspozycję warszawian nie jest to jednak wykluczone i Miedź nie stoi na straconej pozycji. Podopieczni trenera Ricardo Sa Pinto grają bez wyraźnego stylu i w trzech tegorocznych meczach zdobyli zaledwie jedną bramkę.
Na pewno nie ma się kogo bać, bo Legia nie jest hegemonem polskiej ligi i wiele razy przegrywała z teoretycznie słabszym rywalem. Miedź natomiast jest podbudowana ostatnim zwycięstwem z Wisłą Płock.
Trener Dominik Nowak wierzy w zwycięstwo w Warszawie. - Rywal na pewno, który ma markę w Polsce. Jednak jeśli masz w sobie mentalność zwycięzcy, to możesz w Warszawie wygrać. Nie będę nikomu tłumaczył, że grając z Legią w Warszawie nic nie musimy. My musimy zdobywać punkty grając o utrzymanie. Pracujemy taktycznie nad tym spotkaniem, żebyśmy byli dobrze przygotowania. Znamy silne punkty Legii, o których informowaliśmy już zawodników. Wiemy jak będzie trzeba zagrać w Warszawie żeby wygrać ten mecz - uważa szkoleniowiec.
Kibice zastanawiają się na jaki wyjściowy skład postawi trener Nowak. Pierwsza niewiadoma to bramka. Po tym, jak do zespołu przyszedł Rosjanin Sosłan Dżanajew wydaje się, że będzie numer 1 między słupkami. Prawodopodobnie jednak na swój debiut będzie musiał poczekać przynajmniej do następnej kolejki. W Warszawie raczej zagra Łukasz Sapela, który nie zawiódł w ostatnim starciu przecie Wiśle Płock. Być może pewnych zmian można oczekiwać w formacji defensywnej w której trener Nowak nie ma monolitu. W każdym ze spotkań drużyna popełnia zbyt wiele błędów w obronie, więc nikt nie może czuć, że na pewno zagra. Pomoc ostatnio zaprezentował się z dość dobrej strony, jednak przeciw Legii prawdopodobnie zobaczymy klasycznego defensywnego pomocnika. Czy na to miejsce wróci Rafał Augustyniak? Trudno powiedzieć, bo w przeciwieństwie do meczów jesiennych teraz raczej zawodził. Raczej na pewno z przodu zobaczymy za to Mateusza Szczepaniaka i na boku Joana Romana. Obaj ostatni występ zaliczyli na plus.
W meczu w Warszawie jest jeszcze jeden smaczek. Pozycja trenera Sa Pinto w Legii zaczęła ostatnio słabnąć i porażką z Miedzią mogłaby ją bardzo mocno naruszyć. Dlatego dla Portugalczyka liczy się tylko zwycięstwo. Jesienią już z Miedzią wygrał 4:1. Teraz jednak obie drużyny są inne, niekoniecznie lepsze.
Początek meczu Legii z Miedzią na stadionie przy ul. Łazienkowskiej w Warszawie w piątek o godz. 20.30.