Miedź - Jagiellonia na początek ligi (FOTO)
LEGNICA. Mecz Miedzi Legnica z Jagiellonią Białystok rozpocznie drugą część sezonu w ekstraklasie. Będzie to pierwszy mecz o punkty w Polsce w roku 2019. Jesienią w Białymstoku Miedź niespodziewanie wygrała 3:2. Co ciekawe, wszystkie bramki wpadły wówczas w odstępie 20 minut. Teraz jednak zapowiada się zupełnie inny mecz.
Miedź rozpocznie ligowe granie w Polsce w roku 2019, ale też rozpoczęła sezon ekstraklasy. W 1. kolejce ograła Pogoń Szczecin 1:0. Nikt z kibiców Miedzi nie miałby nic przeciwko temu, żeby i pierwsze spotkanie w Polsce w roku 2019 zakończyło się wygraną legniczan.
Kiedy Miedź grała w Białymstoku była na początku przygody w ekstraklasie. Ofensywna, ładnie grająca drużyna była objawieniem w lidze, w której góruje kunktatorstwo. Pewna nieprzewidywalność i "efekt nowości" ekipy Dominika Nowaka były przez pewien czas atutem. W potyczce z Jagiellonią dodatkowo decydująca była dyspozycja dnia i determinacja w odwróceniu losów meczu (Miedź dwukrotnie przegrywała a mimo to zdobyła 3 punkty). W trakcie sezonu pojawiły się jednak problemy kadrowe, które wymusiły zmiany w podejściu do gry. Przez pewien czas skutkowało to słabymi wynikami.
Dzięki tej lekcji Miedź wypracowała alternatywny wariant gry, już nie tak efektowny, ale często skuteczny. Wcześniej zespół grał czwórką w obronie a po zmianach trójką środkowych obrońców wspomaganą dwoma wahadłowymi. - Jesteśmy już po analizie Jagiellonii i wiemy na co zwrócić uwagę, więc teraz mamy wybór pomiędzy tymi dwoma ustawieniami - mówi Dominik Nowak, trener Miedzi.
Będzie to więc zupełnie inne spotkanie. Poza tym, trener gości Ireneusz Mamrot, jak mało który szkoleniowiec w ekstraklasie, zna bardzo dobrze Miedź. Raz, że wielokrotnie prowadził swoje zespoły przeciw legnickiej ekipie, a dwa, że bardzo dobrze zna Dominika Nowaka. Jesienią górą był Nowak. Faworytem jednak będzie Jaga, która celuje w mistrzostwo Polski. Obecnie zajmuje 4. lokatę. Miedź chce powalczyć o pierwszą "8". Dziś jest na 12. miejscu.
W Białymstoku doszło do wielu roszad w kadrze. Nie ma już Przemysława Frankowskiego, Romana Bejzaka, Karola Świderskiego, Ciliana Sheridana czy Łukasza Burligi. Przyszli za to kluczowi zawodnicy Wisły Kraków jak Jesus Imaz, Zoran Arsenić czy Martin Kostal. Pytanie, jak szybko wkomponują się do zespołu Mamrota?
Miedź aż takich zmian nie przeprowadziła. Do zespołu trafiło tylko dwóch nowych zawodników, jak Bożo Musa i Joan Roman. Do rezerw z kolei przesunięci zostali Wojciech Łobodziński i Mateusz Piątkowski. Najważniejsze wzmocnienia to jednak powroty do pełnej dyspozycji zdrowotnej Rafała Augustyniaka, Tomislava Bożica i Omara Santany. Na środowym treningu brakowało jedynie Fabiana Piaseckiego, który miał lekkie problemy żołądkowe. Będzie jednak do dyspozycji trenera w piątek.
- Ze zdrowiem wszystko w porządku, po kontuzji nie ma już śladu. Przygotowania były fajne, bo odbywały się w dobrych warunkach, na zielonych boiskach w Turcji - mówi Rafał Augustyniak.
Jeden z kluczowych zawodników Miedzi wierzy w powtórkę z jesieni i wygraną. - To na pewno będzie trudny mecz, tak samo jak był w Białymstoku. Wiadomo, że Jagiellonia mierzy wysoko, w mistrzostwo Polski, więc będzie to ciężki mecz, ale jesteśmy dobrze przygotowani do ligi i postawimy się Jagiellonii - twierdzi Augustyniak.
Mecz Miedzi z Jagiellonią odbędzie się w piątek o godz. 18. Według prognozy pogody będą wtedy 3°C i okresowe zachmurzenia.
- Pogoda na pewno nie zachęca do przyjścia na stadion, ale my na pewno damy z siebie wszystko i mam nadzieję, że kibice pomogą nam zdobyć komplet punktów - kończy Augustyniak.
Przewidywany skład Miedzi:
Kanibołocki - Zieliński, Bożić, Milijković, Musa, Camara - Augustyniak, Santana, Forsell, Ojamaa - Szczepaniak.
{gallery}galeria/sport/06-02-19-trening-miedzi-fot-ewa-jakubowska{/gallery}