Mateusz Piątkowski nie poddaje się... I wierzy w Miedź!
LEGNICA. Mateusz PIĄTKOWSKI był mocnym ogniwem ekipy trenera Dominika Nowaka w sezonie, w którym Miedź wdzierała się do ekstraklasy, ale w rundzie jesiennej 1 zdobyty gol pozostawił duży niedosyt. Inna sprawa, że nie zawsze zawodnik dostawał szansę zaprezentowania swoich umiejętności. Bo serca do gry 34-letniemu zawodnikowi na pewno odmówić nie można było... W przerwie zimowej Piątkowski stracił miejsce w pierwszym składzie i nie pojechał na zgrupowanie do Turcji. Ale nie zapomniał jak zdobywa się gole o czym przekonał się golkiper Polonii Leszno w sobotnim sparingu z rezerwami Miedzi.
Z Mateuszem Piątkowskim o jego aktualnej sytuacji w klubie i o tym jak będzie wyglądała wiosna 2019 roku dla Miedzi rozmawia Ewa Jakubowska.
Jak się zapowiada nowy rok dla ciebie?
- Myślę, że będzie dla mnie dobry - ja zawsze patrzę w przód z optymizmem. Co prawda na razie jestem rozczarowany, ponieważ nie pojechałem na obóz do Turcji z pierwszym zespołem. Trudno mi gdzieś tam zaakceptować decyzję trenera Nowaka. Ale przecież jestem profesjonalistą - zostałem oddelegowany do zespołu rezerw i tam gram, robiąc to jak najlepiej potrafię. Dziś na sparingu z Polonią Leszno strzeliłem hattricka.
To oznacza, że w rezerwach będziesz grać do końca sezonu czy też raczej pod uwagę należy brać, że zagrasz w innym klubie?
- Z Miedzią mam kontrakt do końca czerwca tego roku. Do swojego zawodu staram się podchodzić zawsze jak fachowiec, rzetelnie, dlatego obowiązująca mnie umowę będę wypełniał do końca jak potrafię najlepiej.
Czyli rezerwy czy a może jednak jest szansa na powrót do ekstraklasy?
- Mam nadzieję, że szybko wrócę do pierwszego zespołu. Trener Dominik obiecał mi, że po powrocie drużyny z Turcji przywróci mnie do treningów razem z ekstraklasową Miedzianką. Dlatego ja jako zawodnik kultury walczę do samego końca.
Jak oceniasz szansę Miedzi w nadchodzącym sezonie ekstraklasy?
- Trener Dominik Nowak buduje naprawdę dobrą drużynę i na podstawię tego co widzę, jestem bardzo optymistycznie nastawiony. Myślę, że nawet te pierwsze pół roku, w tych momentach naprawdę trudnych, gdzie płaciliśmy tzw. frycowe, to pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie grać na dobrym poziomie. Jestem więc spokojny o utrzymanie i na pewno taki jest nasz cel.
Miedź zainauguruje swój nowy sezon meczem z Jagiellonią Białystok u siebie, z którą w rundzie na wyjeździe wygrała. A potem będą derby z Zagłębiem, o którym pisze się że odczują mniejszy dopływ gotówki z KGHM-u...
- Początek rundy wiosennej dla pierwszego zespołu jest na pewno bardzo trudny – przed nami dwa ciężkie mecze. Z Jagiellonią, która walczy o mistrzostwo kraju i derbowy mecz z Zagłębiem Lubin. Miedziowi podrażnieni są porażką z pierwszej rundy i będą chcieli się na pewno się zrewanżować u siebie. Nigdy nie kierowałem się tym, co pisze się o klubach w prasie i dlatego uważam, że Zagłębie Lubin to dobry klub i poukładany. Myślę, że i w tym sezonie znajdą się na dobrym miejscu w tabeli.
Skoro jesteś optymistą to patrząc optymistycznie na tabelę - gdzie znajdzie się Miedzianka na końcu tego sezonu?
- W pierwszej ósemce na pewno! A jeszcze w Pucharze Polski również jest w stanie zrobić nam wszystkim niespodziankę.
Dziękuję za rozmowę i życzę, abyś zakończył ten sezon w ekstraklasowej Miedzi.