Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Wisła nie zatrzymała księcia Estonii. Otwarcie Ojamy!

LEGNICA. Biedna jak mysz kościelna krakowska Wisła podobno potrzebuje do końca kalendarzowego roku "skołować" 4 miliony aby poregulować zobowiązania wobec zawodników, którzy niebawem będą mogli z winy pracodawcy szukać sobie nowych klubów. Bieda bieda, ale kto biednemu zabroni bogato żyć? Nic dziwnego iż w drodze po rzekomo pewne punkty wiślacy zamieszkali w najlepszym, ale i najdroższym hotelu w Legnicy nie ograniczając się do sucharów i wody z kranu... Ale może owa przesadna "ubogość" gości spod Wawelu sprawiła iż kompletnie zlekceważono możliwości i potencjał piłkarskiego księcia Estonii czyli Henrika Ojamy?

Wisła nie zatrzymała księcia Estonii. Otwarcie Ojamy!

Henrik OJAMAA w 2013 roku został sprowadzony do Legii Warszawa, gdzie rozegrał czterdzieści pięć spotkań w ekstraklasie, w których strzelił dwie bramki i zanotował pięć asyst. Nie przekonał jednak do siebie włodarzy warszawskiego klubu, wobec czego 24-letni wówczas Ojamaa rozwiązał kontrakt z Legią za porozumieniem stron. Przed podpisaniem kontaktu z Miedzią występował w HNK Gorica, klubie, który wtedy grał na zapleczu chorwackiej Ekstraklasy, zaś teraz ma okazję występować w najwyższej dywizji. W sezonie 2017/18 rozegrał w nim 19 spotkań w lidze, w których strzelił 6 bramek.  Reprezentant Estonii w ekstraklasowej Miedzi  do meczu z Wisłą co prawda nie zdobył żadnej bramki, ale pochwalić się mógł pięcioma asystami, co czyniło go najskuteczniejszym zawodnikiem Miedzi w tym aspekcie gry. Mecz z Wisła otworzył strzelecki dorobek Estończyka - jak to się mówi lepiej póżniej niż wcale - i traktując drugiego gola jako asystę Ojamy przy samobóju Sadloka, powiększył także liczbę asyst.

W tym sezonie 27-latek nie opuścił żadnego meczu ligowego co pokazuje iż trener Dominik Nowak ma do piłkarza z Estonii ogromne zaufanie. W II wiosennej(?) kolejce Ojamaa odwdzięczył się za okazywane mu zaufanie będąc na boku boiska kołem zamachowym ofensywy Miedzi.

Trener Nowak na mecz z Wisłą przód swojej drużyny ustawił mocno... przemyślanie. Wysunięte żądło w osobie Piątkowskiego i po bokach "boiskowe Pendolina" tj. Ojamaa i Forsell. Pozostali zagęścili środek pola i nie miało większego znaczenia czy był to nominalny pomocnik czy obrońca. ten wariant grania był bliski sukcesu w Szczecinie. Michał Guz z Przeglądu Sportowego dobitnie to określił już w przerwie sobotniej potyczki: - Z takim ustawieniem  już w Szczecinie Miedź przez godzinę trzymała Pogoń za "mordę" i gdyby nie głupio stracony gol to już po Szczecinie pisalibyśmy o przełamaniu Miedzi...  

I jak to się mówi - "polać mu bo dobrze gada"... Pokonanie biedno-bogatej Wisły to dopiero kroczek do odpędzenia czarnych chmur nad ekstraklasową Miedzią. I każdy mecz w grudniu będzie potwierdzeniem iż wygrana z Wisłą nie była przypadkiem jakich wiele w ekstraklasie. Otworzył się Ojamaa więc wypada aby i Peteri Forsell przypomniał sobie iż jego snajperski licznik 7 goli zaciął się w 12 kolejce celnym trafieniem z 11 metrów w Sosnowcu. Trener Nowak i rzecz jasna kibice nie mają nic przeciwko temu aby licznik Forsella zaczął ponownie bić na stadionie w Zabrzu w najbliższej kolejce ekstraklasy

Powiązane wpisy