Oceniamy piłkarzy Miedzi za mecz z Wisłą Płock

OCENY W SKALI 1-10.

Anton Kanibołocki - 4. Ukraiński golkiper w kilku sytuacjach pokazał się z dobrej strony, ale kilka też razy był bardzo, bardzo niepewny w swoich wyjściach. Fatalna grał na przedpolu. Bramkarz musi być ostoją, a Kanibołocki w tym meczu nie był.

Paweł Zieliński - 5. W tym sezonie miał już lepsze występy na swoim koncie. Miewał problemy na boku z piłkarzami Wisły.

Kornel Osyra - 6. Solidny mecz.

Tomislav Bożić - 6. Podobnie jak Osyra, solidnie.

Frank Adu - 5. Wrócił do składu w miejscu Pikka, co było zaskoczeniem. Był widoczny, ale niestety w kilku przypadkach pokazał się ze złej strony, kiedy miał niedokładne podania i raz bardzo łatwo dał się ograć na boku obrony. Miał też jednak dobre momenty.

Rafał Augustyniak - 8. Trudno sobie dziś wyobrazić Miedź bez tego zawodnika. Dwoi się i troi na boisku. Widoczny w defensywie i ofensywie. Strzelił gola i zagrał świetne 45 minut. Wtedy jednak doznał kontuzji i 11 minut na boisku w drugiej połowie to bardziej obecność niż gra. Nie mógł kontynuować gry.

Borja Fernandez - 6. Dobry występ w środku pola i bardzo dobre podanie, które w efekcie dało gola na 2:1 dla Miedzi.

Marquitos - 7. Hiszpan widoczny, aktywny przy większości akcji Miedzi. Sam też miał swoje sytuacje bramkowe.

Henrik Ojamaa - 6. Dobry występ z asystą na 1:0 dla Miedzi. Kolejny raz jednak w drugiej odsłonie zaprezentował się słabiej niż w pierwszej.

Fabian Piasecki - 4. Najsłabszy jego występ w obecnych rozgrywkach. Przy drugiej bramce bardzo łatwo oddał pole Ricardinho, po którego dograniu Wisła zdobyła bramkę. Nie miał zbyt wiele okazji w ofensywie, a w grze obronnej to nie był jego mecz.

Petteri Forsell - 8. Bardzo dobry występ Fina i ten gola na 2:1. Widoczny w większości akcji ofensywnych. Świetnie prezentuje się w tym sezonie.

Grali także:
Adrian Purzycki - 5. Przeciętny występ Purzyckiego. Nie dziwi, że jest tylko zmiennikiem Augustyniaka.

Wojciech Łobodziński - 5. Miał jedną dobrą okazję strzelecką, ale uderzył w miejsce, gdzie stał bramkarz.

Mateusz Piątkowski - grał za krótko by ocenić, chociaż w końcu, mimo 15-minutowego występu, był widoczny. Trafił w słupek.

Trener Dominik Nowak - 6. Ten mecz pokazał, że zespół musi jeszcze sporo popracować w obronie przy stałych fragmentach gry dla rywali. Wymuszona zmiana za Augustyniaka. Wprowadzenie Piątkowskiego dodało trochę aktywności w ofensywie w końcówce.

Występ Miedzi - 6. Pierwsza połowa znacznie lepsza od drugiej. Wystarczy statystyka wedle której Miedź oddała 4 celne strzały w I odsłonie i tylko 1 w II odsłonie. Poza tym pierwszą połowę wygrała 2:1, a drugą przegrała 0:1. Obniżyła też celność podań. Gdyby w drugiej połówce legniczanie zagrali tak jak w pierwszej, to trzy punkty byłyby pewne.