Miedź wygrała na inaugurację ekstraklasy (FOTO)
LEGNICA. W inauguracyjnym meczu ekstraklasy Miedź Legnica pokonała Pogoń Szczecin 1:0 (0:0). W pierwszej połowie Miedź była drużyną atakującą, ofensywnie nastawioną a w drugiej cofniętą, ale to właśnie w końcówce spotkania legniczanie zdobyli zwycięską bramkę. W 90. minucie do siatki trafił Petteri Forsell.
W pierwszej połowie Miedź dyktowała warunki na boisku, ale do szczęścia brakowało gola. Co prawda, pierwsi groźną akcję stworzyli portowcy, ale to było w zasadzie jedyne, co pokazali w pierwszej odsłonie. W 13. minucie Adam Buksa dośrodkował z lewej strony i Tomasz Hołota uderzył głową. Strzał obronił Łukasz Sapela.
Po chwili Miedź odpowiedziała akcją w której blisko zdobycia gola był Wojciech Łobodziński. Popularny "Łobo" strzelił z narożnika pola karnego obok słupka.
Przez kolejny kwadrans pod bramkami obu zespołów było spokojniej, w 31. minucie Miedź stworzyła okazję po której Henrik Ojamaa uderzył z 14 metrów obok słupka. Trzy minuty później Mateusz Piątkowski odwrócił się z piłką w polu karnym i uderzył obok bramki.
W 36. minucie pierwszy raz w historii meczów Legnicy doszło do weryfikacji VAR. Sędzia sprawdził, czy piłkarz Pogoni nie zagrał piłką w polu karnym. Karnego faktycznie nie było.
Najlepszą sytuację w meczu miała Miedź w 38. minucie, kiedy to strzale Franka Adu Kwame będąc w polu karnym trafił w słupek a Ojamaa dobił piłkę nad poprzeczką.
Po zmianie stron do ataku ruszyła Pogoń. Już po minucie groźny strzał oddał Sebastian Walukiewicz, jednak dobrze strzał obronił Sapela, który skuteczną interwencją popisał się też kilkadziesiąt sekund później po uderzeniu Radosława Majewskiego.
Pogoń przez 30 minut drugiej połowy prezentowała się lepiej. Miedź trochę przysnęła. W 82. minucie uderzył z 8 metrów, ale obrońca Miedzi zablokował strzał i piłka wyszła na róg.
W doliczonym czasie gry Miedź zdobyła zwycięską bramkę. Trafił Petteri Forsell, który po podaniu Łobodzińskiego w polu karnym strzelił mocno i piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki.
Miedź wygrała na inaugurację 1:0 a kolejny mecz gra na wyjeździe z Wisłą Kraków.
Po meczu powiedzieli:
Rafał Augustyniak (pomocnik Miedzi): - Na pewno pogoda nie była łatwa do grania, a to jeszcze był pierwszy mecz, więc nie jesteśmy jeszcze optymalnie przygotowani, jak byśmy chcieli. Na pewno sił trochę brakowało, ale z czasem będzie lepiej. Dojdziemy na pewno do tego, że rywali będziemy starali się zabiegać. Na pewno w pierwszej połowie mieliśmy 2-3 sytuacje, które powinny zakończyć się bramką i ten mecz byłby spokojnie. Takie zwycięstwa cieszą, kiedy w końcówce strzelamy bramkę. Cieszy to bardziej niż 5-6 do 0, bo taka wymęczona wygrana daje kopa na następne mecze.
Dominik Nowak: - To dla nas naprawdę wielkie szczęście. Może nie ulga, ale pokazaliśmy wiarę piłkarzy od pierwszej minuty. Nie widziałem, żeby zespół się przestraszył. Byliśmy w stanie w pierwszej połowie długimi fragmentami zdominować rywali. Niepokojący był fragment w drugiej odsłonie, gdy oddaliśmy inicjatywę. Dzięki zmianom i dobremu przygotowaniu pod względem motorycznym udowodniliśmy, że jesteśmy zespołem walczącym do samego końca. Tak było w pierwszej lidze i tak będzie w Ekstraklasie. Publiczność wspierała nas od początku do końca. Wiedziałem, że w ekstraklasie będziemy się zmagać z inną rzeczywistością, ale umiejętności były przy nas. Podanie Wojtka do Petteriego to była klasa światowa. Widziałem zespół, mający olbrzymią wiarę w to co robi. Wielkie brawa dla piłkarzy, ale to dopiero początek, więc pokora, pokora, i jeszcze raz pokora. Ale jeszcze raz gratuluję moim piłkarzom zwycięstwa.
Kosta Runjaic: - To był trudny mecz, czego się spodziewaliśmy, ale zakończył się dla nas nieudanym rezultatem. Wracamy do domu z pustymi rękami. Uważam, że jak na pierwszy mecz sezonu, było to dla widzów ciekawe widowisko, bo obie ekipy starały się grać do przodu i zdobyć bramkę. W pierwszej połowie Miedź była aktywniejsza i miała więcej z gry, natomiast w drugiej odsłonie to my kontrolowaliśmy spotkanie. Mieliśmy kilka szans, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Jesteśmy rozczarowani, jednak jestem pewien, że dobrze przygotowaliśmy się do sezonu i w kolejnych meczach zagramy lepszą piłkę. Mamy kilka dni, by przygotować się do następnego meczu. Gratulacje dla Miedzi Legnica. To bardzo dobra drużyna z doświadczonymi zawodnikami. Być może miała pod koniec więcej szczęścia, bo włożyła w spotkanie więcej energii.
Miedź Legnica - Pogoń Szczecin 1:0 (0:0)
Bramka: Forsell 90.
Sędzia: Paweł Raczkowski
Żółte kartki: Kożulj.
Miedź: Sapela - Bartczak, de Amo, Bożić, Adu - Łobodziński, Augustyniak, Santana, Marquitos (65. Forsell), Ojamaa (74. Piasecki) - Piątkowski.
Pogoń: Bursztyn - Niepsuj, Dvali, Walukiewicz, Nunes - Frączczak, Drygas (86. Stec), Hołota, Majewski - Kowalczyk (46. Kożulj), Buksa (57. Matynia).
Fot.Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/20_07_18_Miedz_legnica_pogon_szczecin_fot_BSlepecka{/gallery}