Pieniądze nie grają... Dadełło o budżecie Miedzi!
LEGNICA. To, że polska ekstraklasa jest przepłacona nie jest żadną tajemnicą. Kominy płacowe w większości klubów są na porządku dziennym podobnie jak zadłużenie klubów. Działacze ekscytują się wyścigiem w mocno przeciętnej ekstraklasie a potem przychodzi brutalne zderzenie z rzeczywistością i Polaków leją drużyny europejskie pokroju mistrza Kazachstanu czy Mołdawii. Taka Lechia Gdańsk pod względem budżetu w sezonie 2017/18 zajmowała miejsce w czołowej czwórce klubów, a na boisku do końca walczyła o zachowanie ligowego bytu... Na czwartkowym spotkaniu z dziennikarzami właściciel Miedzi Andrzej Dadełlo zdradził jak wyglądał będzie budżet Miedzi w premierowym sezonie ekstraklasowy...
Jak zakłada właściciel Miedzi - wyniesie około 15 mln złotych. Nie jest to dużo zwłaszcza iż na pytanie dziennikarza Dadełło przyznał, że to budżet na CAŁY klub łącznie z Akademią Piłkarską. Większy, 15-milionowy to pokłosie nowych wpływów z praw telewizyjnych. Dadełło liczy także na większe wsparcie finansowe władz miasta. Nie jest tajemnicą iż częścią wynagrodzenia piłkarzy Miedzi są miejskie stypendia wypłacane na mocy uchwały Rady Miejskiej. Wielkość tych stypendiów reguluje wspomniana uchwała i uzależnia od wyników sportowych. Wiadomo, że w ekstraklasie muszą być wyższe niż na jej zapleczu. W 1 lidze miejskie stypendia oscylowały wokół kwoty 3000 zł na piłkarza.
Czy zwiększy się także dotacja na Akademię Piłkarską? To akurat mocno delikatny temat. W tym roku na AP miasto przeznaczyło blisko pół miliona złotych. Efektów nie ma żadnych, chociaż to temat na osobne opowiadanie dlaczego nie ma efektów... W każdym razie jest spora część radnych - nie tylko tzw. opozycyjnych - którzy twierdzą iż zaangażowanie Miasta w Miedź jest zbyt duże. Nie brakuje także działaczy innych legnickich klubów, którzy wprost mówią iż miasto dając więcej na Miedź zapomina o innych dyscyplinach sportu... Podawanie przykładów innych miast nie ma sensu. O ile w Lubinie Raczyński na Zagłębie nie daje złamanego grosza, to we Wrocławiu na Śląsk miasto przeznacza kilkadziesiąt milionów.
Właściciel Miedzi przyznaje, że w sezonie 2018/19 Miedź będzie dysponowała jednym z najmniejszych budżetów w polskiej ekstraklasie, ale wcale go to nie przeraża. - Czujemy się z tą sumą dobrze, bo uważam, że będziemy mieli jak na ekstraklasę naprawdę dobry zespół - zapewniał Andrzej Dadełło.
W minionym sezonie ekstraklasę opuściła Termalica Bruk Bet Niecieca, która akurat miała budżet większy niż planowany w Miedzi. Także Sandecja, która spadła z budżetem oscylującym wokół kwoty 14 mln, ale sporą część budżetu pochłonęło wynajmowanie stadionu na mecze ekstraklasy. Na pewno budżet 15 mln nie rzuca na kolana, ale i też nie powoduje u mnie nerwowo bicia serca. To budżet, który sprawi iż przeróżnej maści menagerowie krążący wokół Miedzi i próbujący wciskać szrot z całego świata będą może Miedź omijać z daleka...