Cztery filary budują Miedź (FOTO)
LEGNICA. Prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski udowodnił krytykom budowy stadionu, że warto było inwestować w obiekt. W niedzielę na meczu Miedzi pojawiło się 6 tys. osób i byłoby jeszcze więcej, gdyby była taka możliwość. Więcej biletów już jednak nie było, a ci kibice, którzy przyszli na historyczny mecz stworzyli wspaniałą oprawę.
Miedź Legnica awansowała do ekstraklasy i nie byłoby to możliwe gdyby nie właściciel klubu Andrzej Dadełło, który krok po kroku, cierpliwie, przebudowywał "Miedziankę", aby osiągnąć z nią wymarzony cel. Bieżące zarządzanie powierzył jego "prawej ręce" Martynie Pajączek, natomiast sam podejmował strategiczne decyzje, raz lepsze, raz gorsze, ale w końcu po wyciągnięciu wniosków naprawiał błędy i dopiął swego.
Od strony sportowej natomiast swój wkład w awans miało kilku wcześniejszych trenerów (przede wszystkim Bogusław Baniak i Ryszard Tarasiewicz) i piłkarzy, jednak ostatecznie na odpowiednie tory drużynę ustawił Dominik Nowak. Szkoleniowiec pochodzący z Łodzi, a od wielu lat mieszkający w Polkowicach, sklecił odpowiednią grupę zawodników i poukładał najlepiej jak mógł. Wśród piłkarzy najbardziej ceniony jest Wojciech Łobodziński, bo to on cierpliwie walczył dla Miedzi o ekstraklasę od 6 lat. Wielokrotnie mówił, że jego marzeniem jest zagrać w barwach Miedzi w najwyższej klasie rozgrywkowej i to się uda.
Żeby klub mógł funkcjonować na wyższym poziomie i bić się w najlepszej lidze muszą być spełnione cztery główne warunki. To dobre zarządzanie i sponsorzy, dobry zespół, dobra infrastruktura, a także wspaniali kibice.
To trzecie zapewniło miasto. Budowa nowego stadionu rozpoczęła się w 2005 roku. Etapami legnicki obiekt stawał się coraz lepszy i spełniał kolejne wymogi. Do tego doszły też boiska przy stadionie. Budowa stadionu nie byłaby możliwa, gdyby na swojej liście inwestycyjnych priorytetów nie uwzględnił jej prezydent Tadeusz Krzakowski. Dziś wiele miast w Polsce, podobnej wielkości do Legnicy, ma z tym problem, jak choćby Olsztyn czy Nowy Sącz. Drużyny z tych miast nie mogłyby rozgrywać meczów na własnych stadionach, gdyby grały w ekstraklasie (Sandecja Nowy Sącz cały sezon mecze "domowe" grała... w Niecieczy i efektem był rychły spadek).
- To pamiętny dzień dla mnie, ale przede wszystkim dla miasta. To historyczne wydarzenie. Awansując do ekstraklasy Miedź Legnica zapisała nową kartę w historii naszego miasta. Po to budowaliśmy ten stadion, żeby dojść do momentu, kiedy możemy świętować awans do ekstraklasy - mówi Tadeusz Krzakowski, prezydent Legnicy.
Kibice byli motorem napędowym legnickiego zespołu. O ile piłkarze byli bardzo zdeterminowani w walce w osiągnięciu sukcesu sportowego, to często podkreślali, że czują wsparcie kibiców. Bardzo często dziękował za to trener Dominik Nowak. - Kibice są fantastycznie, to coś wspaniałego. Cały czas czujemy, że są z nami - twierdzi szkoleniowiec.
Oczywiście jest jeszcze wiele, wiele innych, mniejszych, często niezauważalnych elementów i pracy osób "w cieniu", które wpłynęły na awans i tu również wypadałoby napisać wielkie DZIĘKUJEMY.
Z tego historycznego momentu trzeba się cieszyć, bo trzeba pamiętać, że to pierwszy w Legnicy klub piłkarski, który zagra w ekstraklasie. Miedź w tym roku skończy 47 lat, co pokazuje, ile czasu kibice czekali na ten moment, ale i to, ilu kibiców niestety nie dożyło tej wielkiej chwili. Miedź w sezonie 2018-2019 grać będzie w ekstraklasie w której występować będzie 16 klubów. W Polsce jest... ponad 6000 klubów. To pokazuje, jak istotny jest to sukces.
OTO KOLEJNA PORCJA ZDJĘĆ ZE ŚWIĘTOWANIA
{gallery}galeria/sport/28-05-18-swietowanie-miedzi-w-legnicy-fot-ds{/gallery}